Dobra rada dla początkujących
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
-
- Posty: 12
- Rejestracja: pt sierpnia 04, 2006 1:03
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Dobra rada dla początkujących
chcialbym sie z wami podzielic swoimi spostrzezeniami. Otóz dzis po raz pierwszy spróbowalem swoich sil w skate parku i gdyby nie ochraniacze (głównie na nadgarstki) zapewne nie szybko bym sie wybral tam po raz kolejny. Przy jezdzie rekreacyjnej ochraniaczy nie zakladalem wogole bo nie bylo takiej potrzeby, nie wspominając wogole o kasku. Dzis jednak zalozylem caly komplet, z wyjątkim tych na łokcie i spisaly sie doskonale. Tylko kasku nie mialem okazji wypróbowac ale pewnie nieraz sie przyda. Radze wam przy jezdzie w skate parkach zakladac KONIECZNIE ochraniacze na kolana i nadgarstki nawet jesli koledzy tego nie robią. Nawet jesli sie nie przewrocicie to macie ten komfort psychiczny ze w razie co to nic wam sie nie stanie. Pozdrawiam.
Aron
Aron
-
- Posty: 2
- Rejestracja: czw maja 24, 2007 9:50
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów
Ochraniacze są konieczne niezależnie czy jeździmy w skate parku czy rekreacyjnie po chodniku.
Wielu myślących: „jestem świetnym „rolkarzem” trafiło do szpitala.
Nie można myśleć że świetnie jeździmy to nic nam się nie stanie.
Wiadomo że nakazać noszenia ochraniaczy i kasku nikomu nie można.
Jednak nasze umiejętności plus ochraniacze z kaskiem mogą zaprocentować w przyszłości.
Wystarczy że pies wbiegnie nam pod nogi, rowerzysta zajedzie drogę, kierowca potrąci….
Nie zapobiegniemy wszystkim wypadkom.
Możemy tylko być ostrożni i nosić ochraniacze z kaskiem.
Nie spowoduje to że nic się nam nie stanie, ale zmniejszy urazy.
Widziałem trochę urazów głowy. Co prawda urazy nie były u rokarzy.
To tylko mnie utwierdziło o konieczności noszenia kasku.
Co do ochraniaczy to nie tylko na kolana i nadgarstki, ale i na łokcie.
Rekreacja powinna być bezpieczna.
Ma dawać radość a nie kontuzje i rany.
Pozdrawiam wszystkich.
Wielu myślących: „jestem świetnym „rolkarzem” trafiło do szpitala.
Nie można myśleć że świetnie jeździmy to nic nam się nie stanie.
Wiadomo że nakazać noszenia ochraniaczy i kasku nikomu nie można.
Jednak nasze umiejętności plus ochraniacze z kaskiem mogą zaprocentować w przyszłości.
Wystarczy że pies wbiegnie nam pod nogi, rowerzysta zajedzie drogę, kierowca potrąci….
Nie zapobiegniemy wszystkim wypadkom.
Możemy tylko być ostrożni i nosić ochraniacze z kaskiem.
Nie spowoduje to że nic się nam nie stanie, ale zmniejszy urazy.
Widziałem trochę urazów głowy. Co prawda urazy nie były u rokarzy.
To tylko mnie utwierdziło o konieczności noszenia kasku.
Co do ochraniaczy to nie tylko na kolana i nadgarstki, ale i na łokcie.
Rekreacja powinna być bezpieczna.
Ma dawać radość a nie kontuzje i rany.
Pozdrawiam wszystkich.
- sylviku
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 115
- Rejestracja: sob maja 19, 2007 9:52
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: 90% Piaseczno - 10% Gliwice
Święta racja. Nie raz wracając z Toru rozćwiczona itp. zastanawiałam się, czy by nie ściągnąć ochraniacze z rąk, ale zawsze wtedy myślę podobnie jak napisałeś, że a nuż coś mi wyskoczy pod nogi albo sama się zagapię i w coś wjadę.Maciek83 pisze:Ochraniacze są konieczne niezależnie czy jeździmy w skate parku czy rekreacyjnie po chodniku.
Wielu myślących: „jestem świetnym „rolkarzem” trafiło do szpitala.
Nie można myśleć że świetnie jeździmy to nic nam się nie stanie.
Wiadomo że nakazać noszenia ochraniaczy i kasku nikomu nie można.
Jednak nasze umiejętności plus ochraniacze z kaskiem mogą zaprocentować w przyszłości.
Wystarczy że pies wbiegnie nam pod nogi, rowerzysta zajedzie drogę, kierowca potrąci….
Nie zapobiegniemy wszystkim wypadkom.
Możemy tylko być ostrożni i nosić ochraniacze z kaskiem.
Nie spowoduje to że nic się nam nie stanie, ale zmniejszy urazy.
Widziałem trochę urazów głowy. Co prawda urazy nie były u rokarzy.
To tylko mnie utwierdziło o konieczności noszenia kasku.
Co do ochraniaczy to nie tylko na kolana i nadgarstki, ale i na łokcie.
Rekreacja powinna być bezpieczna.
Ma dawać radość a nie kontuzje i rany.
Pozdrawiam wszystkich.
Jeszcze tylko kask sobie muszę sprawić
- Caravan
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 301
- Rejestracja: pn kwietnia 30, 2007 11:11
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa/Mokotów/Stegny
- Kontakt:
Dzisiaj o mało co nie zderzyłem się z innym rolkarzem. Trochę z mojej winy, przyznaję. Gość salwował się ucieczką w trawę. Całe szczęście, że to zrobił, bo gdybyśmy się zderzyli, niewiele miałby szans z moim "pancerzem" i masą, tym bardziej, że był bez kasku.
Pozdrawiam
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
- krymka
- Posty: 47
- Rejestracja: pn maja 07, 2007 11:56
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Tak wszyscy tu, że kask trzeba (ja jeżdżę w nim), a na Stegnach na ok.20 przewijających się osób kojarzę w kasku 2!
FILA primo comp lady 80mm/82A/ ABEC5
http://www.krymka.blogspot.com
http://www.krymka.blogspot.com
Pamiętam jak jechałam na rampę i stwierdziłam, że ochraniacze założę na miejscu, bo przecież w drodze nic mi sie stać nie może...mogło..wywaliłam sie na piasku przy brzegu ulicy i omało co nie wpadłam pod samochód...skończyło się licznymi siniakami i otarciami i paroma dziurami w ciuchach....od tego czasu nie wyszłam na rolki bez ochraniaczy na kolana i nadgarstki....niby nic a jednak jak poprawia patrzenie na swiat