Maraton w Trójmieście 2005
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Regulamin forum
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
- Ariel
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1124
- Rejestracja: wt sierpnia 09, 2005 2:56
- Moje rolki: 4x110 Powerslide TripleX C2
- Jeżdżę od: 01 lip 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
po maratonie
Większość trasy jechałem sam, w drugiej połowie jadących. Oznakowania trasy właściwie nie było. Nie raz musiałem drzeć się: "GDZIE TERAZ!?" Próbowałem raz zestawić kolejkę z trzech osób i właśnie kiedy rozmawiałem z jakąś zawodniczką na ten temat omal nie wyjechaliśmy z trasy na skrzyżowaniu Sucharskiego - Lenartowicza (ku uciesze pijaczków stojących na przystanku). Trzeba tam było skręcić w prawo, ale nie było żadnych znaków, ani nikt nie pokazywał nam wcześniej kierunku.
Bruk na Starym Mieście (półmetek) nie był taki tragiczny, gdyby był na 40-tym km, był by o wiele gorszy ze względu na zmęczenie.
Potem gdzieś na 25-tym km dogonił mnie ktoś i próbowałem za nim jechać, ale krok miał tak wolny, że nie mogłem się do niego dostosować i w końcu przy pukcie z napojami na 30-tym km zostałem z tyłu. Ogólnie pukty działały bardzo dobrze, ale akturat przy tym punkcie musiałem prawie się zatrzymać, żeby samemu wziąć ze stołu Isostara.
Kolejne podjazdy do 40-tego km były dla mnie wykańczające. Wyglądałem chyba strasznie. Jeden policjant zapytał mnie nawet "Może jakąś karetkę?".
Do mety było już potem prawie cały czas z górki. Nie wiem jak na mecie czuli się inni (zrelaksowani?), ale ja byłem półprzytomny, nogi mi się zaczynały trząść, a musiałem przestawić sie na chodzenie, dopytywać się gdzie jest szatnia, pokonywać krawężniki i chodniki. Fajnie by było, gdyby na mecie każdy uczestnik dostawał karteczkę z planem sytuacyjnym.
Według mnie policja działała całkiem dobrze, przytrzymywali samochody jak należy. Trochę denerwujące było, że niektórzy policjanci i harcerze stali na trasie i to po wewnętrzej stronie. Kusiło mnie wtedy, żeby wjechać na takiego.
Masaż po wszystkim - to było to!
Właściwie pojechałem bez przygotowania. Rolki kupiłem w czerwcu, a zacząłem jeździć w lipcu. Dzisiaj czuję się całkiem dobrze, poza ogólnym zmęczeniem nic mnie nie boli, no może minimalnie dolna część kręgosłupa. Cóż to jest w porównaniu z tym co czuł mój znajomy po pierwszym maratonie przebiegniętym bez przygotowania... po schodach ledwo mógł schodzić i to trzymając się oburącz poręczy...
Ogólnie jestem bardzo zadowolony
Bruk na Starym Mieście (półmetek) nie był taki tragiczny, gdyby był na 40-tym km, był by o wiele gorszy ze względu na zmęczenie.
Potem gdzieś na 25-tym km dogonił mnie ktoś i próbowałem za nim jechać, ale krok miał tak wolny, że nie mogłem się do niego dostosować i w końcu przy pukcie z napojami na 30-tym km zostałem z tyłu. Ogólnie pukty działały bardzo dobrze, ale akturat przy tym punkcie musiałem prawie się zatrzymać, żeby samemu wziąć ze stołu Isostara.
Kolejne podjazdy do 40-tego km były dla mnie wykańczające. Wyglądałem chyba strasznie. Jeden policjant zapytał mnie nawet "Może jakąś karetkę?".
Do mety było już potem prawie cały czas z górki. Nie wiem jak na mecie czuli się inni (zrelaksowani?), ale ja byłem półprzytomny, nogi mi się zaczynały trząść, a musiałem przestawić sie na chodzenie, dopytywać się gdzie jest szatnia, pokonywać krawężniki i chodniki. Fajnie by było, gdyby na mecie każdy uczestnik dostawał karteczkę z planem sytuacyjnym.
Według mnie policja działała całkiem dobrze, przytrzymywali samochody jak należy. Trochę denerwujące było, że niektórzy policjanci i harcerze stali na trasie i to po wewnętrzej stronie. Kusiło mnie wtedy, żeby wjechać na takiego.
Masaż po wszystkim - to było to!
Właściwie pojechałem bez przygotowania. Rolki kupiłem w czerwcu, a zacząłem jeździć w lipcu. Dzisiaj czuję się całkiem dobrze, poza ogólnym zmęczeniem nic mnie nie boli, no może minimalnie dolna część kręgosłupa. Cóż to jest w porównaniu z tym co czuł mój znajomy po pierwszym maratonie przebiegniętym bez przygotowania... po schodach ledwo mógł schodzić i to trzymając się oburącz poręczy...
Ogólnie jestem bardzo zadowolony
Myślę, że są podobne do twoich. Szkoda, że nie pojechałeś. Pewnie moglibyśmy współpracować na trasie.Jax900 pisze:a jak tam z twoimi osiągami Ariel?
Ostatnio zmieniony wt sierpnia 16, 2005 4:02 przez Ariel, łącznie zmieniany 1 raz.
- bieliks
- Posty: 49
- Rejestracja: ndz czerwca 05, 2005 1:11
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Piła
- Kontakt:
Co do oznakowania to żeczywiście było kiepsko. Jedno co mnie uratowało to to, że przed maratonem przejrzałem sobie trasę na mapie i wiedziałe mniej więcej, gdzie, co i jak. Jeśli chodzi o wrażenia to niespodziewałem się, że przejechanie tego dystansu da mi tyle zabawy. Upadek na samym początku przed ostrym startem trochę mnie wybił z rytmu i musiałem jechać ostrożniej ale po kilku chwilach było już ok. Gdyby nie zmęczenie to dzisiaj poszedłbym sobie pojeździć. Wbrew pozorom żadne przykre zdarzenia i następstwa nie zdominowały mojego zapału do tego sportu, a co za tym idzie nie mogę się doczekać kolejnego startu (Piła, Poznań).
- ALAN54
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 913
- Rejestracja: czw stycznia 29, 2004 8:43
- Jeżdżę od: 15 sie 2001
- Lokalizacja: POZNAŃ
- Kontakt:
Maraton w Trójmieście 2005
Brawo! Tak trzymać! Urodził nam się piękny Trójmiejski Maraton. Gratulacje dla licznej grupy z Trójmiasta. Niemal połowa wszystkich rolarzy to G-S-G (Gdańsk-Sopot-Gdynia). Uznanie dla wszystkich, zwłaszcza debiutantów, którzy ukończyli tą niełatwą trasę, najeżoną zasadzkami , ciągle pod górkę , pod wiatr, pod słońce, po bruku, w upale ale do mety. Dzięki Zico i Mirek - jakoś w trójkę dopchaliśmy się do mety choć mi na 38km znów elektrownia wyłączyła prąd (ciekawe skąd wiedzą,że mam nie zapłacone rachunki) na szczęście podłączyłem się na dziko i od 40km pojechałem już dalej choć nie mogłem was dogonić. W przyszłym roku zapowiadam srogi rewanż. Znów orgowie nie doczytali, że my jeździmy szybko i nie obsługa trasy nie zawsze umiała pokazać kierunek. Ale mimo tych niedociągnięć impreza wspaniała. Wracamy tam za rok. POZDRO ALAN54
- dzosef
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 183
- Rejestracja: sob sierpnia 13, 2005 10:08
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Zoppot
- Kontakt:
Widzę, że nie tylko mi skończyło się paliwo pod koniec! Ja odpadłem od swojej grupki na 30 km i dalej już sam pod te góry i pod wiatr. Generalnie super impreza, pogoda dopisała, troszkę gorzej z organizatorami... najbardziej zaskoczył mnie (negatywnie)gośc na starcie, który darł się na nas, jakbyśmy byli głusi, że numery na pierś trzeba! Pod pierwszym wiaduktem (gdzieś na 2 km) ktoś z czołówki pojechał prosto zamiast w lewo musiał hamowac i sie cofac - nie zazdroszczę, także z oznaczeniem nie bardzo. Moje główne cele osiągnięte, życióweczka i I (chyba?) z trójmiasta:)
Do zobaczenia w Berlinie - ponad 6tyś rolkarzy - ja sobie tego po prostu nie wyobrażam:)
Do zobaczenia w Berlinie - ponad 6tyś rolkarzy - ja sobie tego po prostu nie wyobrażam:)
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Zaraz dostępne będą zdjęcia i filmik!
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- jax900
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 100
- Rejestracja: pt maja 27, 2005 12:10
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: po maratonie
spoko, jeszcze będzie okazja, kolejnej imprezy nie odpuszczęAriel pisze:Myślę, że są podobne do twoich. Szkoda, że nie pojechałeś. Pewnie moglibyśmy współpracować na trasie.Jax900 pisze:a jak tam z twoimi osiągami Ariel?
- PeterCave
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 1485
- Rejestracja: wt kwietnia 05, 2005 4:29
- Jeżdżę od: 09 kwie 2005
- Lokalizacja: Swarzędz
- Kontakt:
No to ja też sie wypowiem. Jeszcze nie wróciłem do domu, ale już jestem we Wrocławiu.
Maraton świetny. Organizatorzy - fakt - nie do końca wszystko dobrze zorgranizowali. Najgorszy był samochód, który jechał znaprzeciwka w tym miejscu, co ulaca była rozdzielona takimi płotkami i miejsce, w którym za chiny nie można było wywnioskować, że trzeba skręcić w lewo. Poza tym, przed nami akurat ten rolkarz się pomylił, a ja myślałem, że trzeba jechać za nim...
Bruk na rynku nie był tez zbyt przyjemny, przez niego, jakieś 4 km goniłem moją ekipę:/
Poza tymi małymi szczegółami, to była świetna impreza. Teraz wiem, że muszę sporo popracować nad techniką, bo czas mogłem mieć odrobinę lepszy (miałem 1:45 z hakiem - chyba nie aż tak tragiczny, na tak krótki czas mojego jeżdżenia...).
No i korzystając z okazji chciałem Wam wszystkim podziękować, bo to dzięki Wam w kwietniu zaczełem tak jeździć. Dzięki Zico, za stworzenie strony - bardzo pomogła. Właściwie wszystkiego się uczyłem na odległość, czytając posty, pytając się o to czego nie wiedziałem.
To do zobaczenia w Pile.
Maraton świetny. Organizatorzy - fakt - nie do końca wszystko dobrze zorgranizowali. Najgorszy był samochód, który jechał znaprzeciwka w tym miejscu, co ulaca była rozdzielona takimi płotkami i miejsce, w którym za chiny nie można było wywnioskować, że trzeba skręcić w lewo. Poza tym, przed nami akurat ten rolkarz się pomylił, a ja myślałem, że trzeba jechać za nim...
Bruk na rynku nie był tez zbyt przyjemny, przez niego, jakieś 4 km goniłem moją ekipę:/
Poza tymi małymi szczegółami, to była świetna impreza. Teraz wiem, że muszę sporo popracować nad techniką, bo czas mogłem mieć odrobinę lepszy (miałem 1:45 z hakiem - chyba nie aż tak tragiczny, na tak krótki czas mojego jeżdżenia...).
No i korzystając z okazji chciałem Wam wszystkim podziękować, bo to dzięki Wam w kwietniu zaczełem tak jeździć. Dzięki Zico, za stworzenie strony - bardzo pomogła. Właściwie wszystkiego się uczyłem na odległość, czytając posty, pytając się o to czego nie wiedziałem.
To do zobaczenia w Pile.
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Peter, powiem Tobie, że 1 mój maraton to wynik 2:03:coś tam dalej. Na świetnej trasie. Więc masz świetny wynik, który zrobiłeś z teorii Gratulacje!
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- PeterCave
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 1485
- Rejestracja: wt kwietnia 05, 2005 4:29
- Jeżdżę od: 09 kwie 2005
- Lokalizacja: Swarzędz
- Kontakt:
Strach sie bać? hehe, a bójcie się bójcie;) Teraz mam cholernie wielką motywację.
dzosef, może jechaliśmy kawałek razem, musiałbyś mi na PM napisać, bo Cię nie kojarzę za bardzo.
Jakby to powiedział mój były laborant z Algorytmów: "praktyka musi być zgodna z teorią";) (czyli, że jak ktoś opracował algorytm, to on miał nam działać na laborkach - czasem tak nie było;))wynik, który zrobiłeś z teorii
dzosef, może jechaliśmy kawałek razem, musiałbyś mi na PM napisać, bo Cię nie kojarzę za bardzo.
- MirekCz
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
- Posty: 575
- Rejestracja: wt kwietnia 06, 2004 10:24
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
Pozdrowienia dla wszystkich maratonczykow
Zawody w tym roku byly naprawde przednie.
Organizatorzy troche sie poprawili (ominal nas prysznic ze strony strazakow i ludzie na punktach kontrolnych umieli niezle podawac butelki z woda) chociaz zostalo spore niedociagniecie zwiazane z brakiem wyraznych oznaczen trasy.
Moze daloby sie ich namowic na namalowanie jakiejs czarnej linii tak jak biegnie trasa? (cos takiego bylo w Berlinie i sprawdzalo sie znakomicie.. chociaz tam byla linia bodajze zielona.. kolor w sumie nie gra roli - byle bylaby widoczna dla rolkarzy a nie przeszkadzala w ruchu ulicznym pojazdow)
Podziekowania dla Alana i Zico za swietna wspolprace Szlismy jak burza i grupa goniaca nas musiala obejsc sie smakiem
Za rok trzeba bedzie znowu poprawic swoja zyciowke w trojmiescie... kto sie szykuje na < 1 : 25 ?:)
Zawody w tym roku byly naprawde przednie.
Organizatorzy troche sie poprawili (ominal nas prysznic ze strony strazakow i ludzie na punktach kontrolnych umieli niezle podawac butelki z woda) chociaz zostalo spore niedociagniecie zwiazane z brakiem wyraznych oznaczen trasy.
Moze daloby sie ich namowic na namalowanie jakiejs czarnej linii tak jak biegnie trasa? (cos takiego bylo w Berlinie i sprawdzalo sie znakomicie.. chociaz tam byla linia bodajze zielona.. kolor w sumie nie gra roli - byle bylaby widoczna dla rolkarzy a nie przeszkadzala w ruchu ulicznym pojazdow)
Podziekowania dla Alana i Zico za swietna wspolprace Szlismy jak burza i grupa goniaca nas musiala obejsc sie smakiem
Za rok trzeba bedzie znowu poprawic swoja zyciowke w trojmiescie... kto sie szykuje na < 1 : 25 ?:)
Pozdrawiam,
Mirek Czerwiński
Mirek Czerwiński
- ALAN54
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 913
- Rejestracja: czw stycznia 29, 2004 8:43
- Jeżdżę od: 15 sie 2001
- Lokalizacja: POZNAŃ
- Kontakt:
Maraton w Trójmieście 2005
Jak dożyję i elektrownia mi prądu nie wyłączy to kto wie? ALN54