Upadki

Pytania początkujących i rekreacyjnych wrotkarzy / help desk for beginners and recreational inline skaters

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

Awatar użytkownika
Pinnhead
Prześcigant 4x100mm
Posty: 333
Rejestracja: czw września 19, 2013 9:58
Moje rolki: 3 i 4 kółkowe :P
Jeżdżę od: 02 lip 1997

Re: Upadki

Post autor: Pinnhead » czw czerwca 12, 2014 9:33

Zbyt krótka szyna, niedowiązane palce, słabe mięśnie. Przyczyn może być kilka, nie każda musi być przawdziwa ale dobrze że zwróciłeś na to uwagę bo zapomniałem o tym.

ad.1 Żeby zwiększyć docisk na rolkach musiałbyś podnieść tyłek wyżej głowy żeby zrobić z siebie coś na zasadzie spojlera samochodowego. To raczej dość niewygodna pozycja i nie wydaje mi się żebyś podniósł tak wysoko tyłek aby odniosło to zamierzony skutek (docisk aerodynamiczny). Wydaje mi się że ustabilizowałeś w ten sposób tor jazdy poprzez obniżenie sylwetki czyli obniżenie środka ciężkości. Dodatkowo pomaga wysunięcie jednej nogi naprzód. Jak to ktoś wcześniej zauważył. Poza tym ja dość często na swoich górkach przekraczam 40-50 km/h na zjazdach (downhillowcy przekraczają 70-80 km/h) i nie wydaje mi się, żeby uniesienie tyłka przy tej prędkości miało efekt docisku aerodynamicznego. Zauważ że jak się człowiek mocno schyli to jego plecy robią się bardziej obłe i przez to powietrze będzie bardziej opływać cię i hamować aniżeli zwiększać ciśnienie NAD tobą i dociskać.

ad.2 Nie wydaje mi się żeby im o docisk chodziło bo docisk = większe opory = mniejsza prędkość. Oni mają po 5 twardych kół w szynie, takich które wytrzymają ich wagę. Myślę (tak na logikę bo nie jestem downhillowcem więc nie wiem napewno) że im chodzi o zminimalizowanie oporów toczenia drugiej rolki. A poza tym oczywiście o maksymalne obniżenie sylwetki i o zmniejszenie oporu aerodynamicznego. Oni używają baaardzo sztywnych butów, zwykle za ciasnych, bardzo sztywnych szyn na 5 twardych kółek i zanim zaczną zjeżdżać to zwykle są już doświadczeni więc nie wydaje mi się by mieli problemy z wężykowaniem i przez to chcieli zwiększać docisk.

Jeśli się mylę to proszę o wyprowadzenie z błędu bo będę chciał spróbować kiedyś downhillu.
Aktualnie jeżdżę na: Xsjado własny freeride setup, Powerslide Phuzion7, Luigino Sting

Awatar użytkownika
Toudi
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 1974
Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Upadki

Post autor: Toudi » czw czerwca 12, 2014 10:22

Myślę, że oprócz zestawu zależności: prędkości, masy, długości płozy można jeszcze rozpatrywać zestaw parametrów,które można przyjąć za tłumik tych drgań, czyli np. liner.
Może mogłoby się okazać, że niedopasowany but bardziej pomaga niż przeszkadza?
Kwestia niskiej pozycji chyba korzystna, bo usztywnia.

Tutaj więcej informacji: http://pl.wikipedia.org/wiki/Drgania_Shimmy

Co do docisku, to tak, chodziło o to, żeby podnieść tyłek ponad głowę, choć tak naprawdę mi wystarczyło mniej-więcej zrównanie pozycji głowy i tyłka do wyciszenia drgań.
Zwróć uwagę, że zwiększenie docisku następuje nie od momentu, kiedy znajdzie się poniżej bioder. Każde obniżenie pozycji zwiększa docisk, z tego powodu, że jest mniej źle.

Z tym zestawieniem docisk=opory=mniejsza prędkość, to coś nie bardzo, szczególnie że piszesz dalej o 5 twardych kołach, gdzie zwiększenie nacisku na koło nie zwiększa oporów. Właśnie to chciałem napisać - jazda na jednej node nie zwiększa jakoś zasadniczo oporów a zwiększa nacisk na koła, co zmniejsza tendencję do drgań. Może trzeba było to napisać wcześniej - te drgania zaczynają się tym wcześniej im niższy nacisk na podłoże.
Pozdrawiam
Piotr

Awatar użytkownika
Pinnhead
Prześcigant 4x100mm
Posty: 333
Rejestracja: czw września 19, 2013 9:58
Moje rolki: 3 i 4 kółkowe :P
Jeżdżę od: 02 lip 1997

Re: Upadki

Post autor: Pinnhead » czw czerwca 12, 2014 12:43

Poprzez obniżenie sylwetki docisk twojego ciała do asfaltu się nie zwiększy bo i nie ma czynnika dociskającego - zwiększającego twoją wagę. Możesz stanąć na wadze łazienkowej, schylać się i prostować a pomiędzy momentami przeciążeń, waga będzie wskazywała dokładnie tyle samo. Natomiast dodając prędkość i opór powietrza, pochylając się uzyskujesz niższy środek ciężkości (co zwiększa stabilność samo w sobie tak jak różnica kół 70mm a 110mm) i zwiększasz opływowość własnej sylwetki co też zmniejsza siły destabilizujące twój tor jazdy.
Co do pozycji z tyłkiem nad głową to wydaje mi się że jest ona na tyle niewygodna, że zysk z tyłkowego spoilera nie skompensuje niewygodnej i przez to mniej stabilnej pozycji. Przy prędkościach poniżej 50 km/h wątpię by taki spoiler w ogóle miał jakąś odczuwalną siłę docisku.

Wracając do jazdy na jednej nodze to nadal uważam, że chodzi tu o opory powietrza a nie o docisk. Zauważ, że downhillowcy w ten sposób jadą noga za nogą. Noga z tyłu znajduje się w tunelu aerodynamicznym nogi z przodu. Wystaw nogę przez okno samochodu jadącego 80 km/h to zauważysz o co chodzi ;) . Jazda na jednej nodze jest mniej stabilna niż na dwóch - z tym się chyba kłócić nie da. Docisk i ta mniejsza "śliskość" raczej nie będą konieczne na prostej bo się nie odpychają ani nie skręcają, więc i większa przyczepność zbędna. Natomiast w zakrętach jadą na obu nogach bo tak jest stabilniej a i przyczepność 10 kół jest większa niż 5 z dociskiem. Poza tym im większa prędkość, tym wibracje pochodzące od podłoża stają się mniejsze z uwagi na to, że amortyzacja w nogach i rolkach przestaje reagować na tyle szybko by kółka wpadały w nierówności asfaltu. Raczej przeskakują po szczytach nierówności niż o nie uderzają. Mówię tu o płaskim, równym ale chropowatym asfalcie. Na takim z luźnym żwirem to i docisk nie pomoże i tak będzie ślisko i będzie skakało.

Jeśli chodzi o wibracje. No tak, docisk zmniejsza wibracje ale czy mają one większe znaczenie jeśli chodzi o wężykowanie czy myszkowanie rolki? Nie wydaje mi się. Raczej na wspomnianą "śliskość". Też przechodziłem przez to wężykowanie przy wyższych prędkościach pomimo obniżonej sylwetki i jazdy z wysuniętą jedną nogą, mam szynę dość krótką na 3 duże koła. Pomogło dowiązanie buta. Stopa w bucie się nie kolibie - rolka się słucha nogi.

Drgania Shimmy - "... jest to zjawisko samowzbudne, powstające podczas przypadkowych wymuszeń wynikających z niestateczności układu."
Aktualnie jeżdżę na: Xsjado własny freeride setup, Powerslide Phuzion7, Luigino Sting

Awatar użytkownika
Toudi
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 1974
Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Upadki

Post autor: Toudi » czw czerwca 12, 2014 12:56

Co do docisku, napisałem, czego doświadczyłem.
Co do jazdy na jednej nodze, przedstawiłem moje hipotezy, niepotwierdzone przeze mnie doświadczalnie.
Pozdrawiam
Piotr

passa
Posty: 24
Rejestracja: pn kwietnia 15, 2013 2:42
Jeżdżę od: 14 lut 2013

Re: Upadki

Post autor: passa » czw czerwca 12, 2014 10:21

Przy większej prędkości i małym doświadczeniu trudno jest hamować T-stopem (łatwo jeśli cały czas się nim hamowało przy zjeździe). I łatwo wtedy o wywrotkę.
Tak jak ktoś tu już wcześniej napisał - hamuj pługiem. Jest on znaczenie łatwiejszy do zastosowania po rozpędzeniu od t-stopa. Jeżeli jeździłeś kiedykolwiek na nartach,to powinieneś mieć go we krwi,ale z racji tego,że go nie stosowałeś - wnioskuję,że narciarzem nie jesteś ;) Ćwicz pługi na płaskim,potem na lekkich stromiznach przy małych prędkościach i coraz większych zjazdach i szybkości.Pług jest bardziej "stateczną" formą hamowania,trudniej przy nim stracić równowagę,o ile to w ogóle możliwe (co najwyżej przy próbie przyjęcia pozycji). Jedną z głównych wad pługu za to jest to,że wymaga trochę miejsca na "rozkraczenie się" czyli przy wąskich ścieżynkach może być problem.
Slalom - akurat z moich doświadczeń jest to umiarkowanie skuteczna metoda na zwalnianie,zwłaszcza po rozpędzeniu się.

Tak jak już napisano - prędkość jest wrażeniem subiektywnym i zależy ono głównie od twoich umiejętności.Im lepsze,tym bardziej ta prędkość wydaje się mało imponująca.Wszystko jest kwestią czasu i ilości przejeżdżonych km.

No i nie zawsze trzeba się wysilać,żeby hamować - podczas zjazdów,które i tak kończą się płaską prostą po prostu jedziesz na pałę w takim nieco narciarskim pochyleniu i przykucu i tyle.

Na tyłek fajne są ochraniacze dla snowboardzistów - ale plastik mają co najwyżej na kości ogonowej i biodrach,same pośladki chronione są tylko gąbką. Nie widziałam jeszcze modelu z plastikowymi panelami na pośladkach.

edit: tak,doczytałam,że i owszem - pługujesz :)

Zgadzam się z przedmówcami sugerującymi po prostu małe doświadczenie plus dość dobre i szybkie rolki. Efekt jaki jest sam widzisz. Zmień kółka na mniejsze i bardziej miękkie,a łożyska na bardziej oporne i nieco już zjechane,to i przyspieszenie się zmniejszy :P A tak serio - ja miałam podobnie jak ktoś tu wcześniej z miastem (moim własnym miastem!) - nawet jeżdżąc po nim rowerem,nie mówiąc o chodzeniu,nie zdawałam sobie sprawy z mniejszych pochyleń terenu. Zdałam sobie sprawę dopiero przy pierwszym freeridzie po mieście i nie było to przyjemne uczucie. Nawet bez wywrotek człowiek i tak jest nieprzyjemnie zaskoczony w ilu miejscach trzeba hamować (rolki zareagują precyzyjnie jak sejsmograf).
Więc tym bardziej - znając tempo w jakim przyspieszają twoje rolki oraz swoje umiejętności - nie powinieneś do takich przyspieszeń dopuszczać,tylko hamować od początku zjazdu.

seb.roll
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 103
Rejestracja: czw marca 27, 2014 11:23
Moje rolki: bont semi-race
Jeżdżę od: 15 paź 2013

Re: Upadki

Post autor: seb.roll » pt czerwca 13, 2014 12:01

Skorzystam z tematu. Może to trochę dziwne pytanie ale trenuje sam i nie mam gdzie podpatrzeć. Ile jadąc na szybkich rolkach zajmuje wam wyhamowanie z maksymalnej prędkości do 0?

doc_strus
Czterokółkowiec
Posty: 85
Rejestracja: sob lutego 22, 2014 3:06
Moje rolki: FR2
Jeżdżę od: 02 sty 1997

Re: Upadki

Post autor: doc_strus » pt czerwca 13, 2014 12:10

Wszystko zależy od prędkości i sposobu hamowania, najszybciej to slidem lub ostrym zwrotem, tylko że ja po mieście latam i powyżej 40km/h ciężko jest się rozbujać.

Tak nawiązując do tematu który śledzę od momentu powstania, może Kolega słabo zawiązuje rolki? pamiętam jak lata temu od jeżdżenia miałem nogi jak skała i luźne buty nić mi nie przeszkadzały a teraz wracam do rolek i muszę spinać buty na max choć mam dobrą technikę i umiejętności bo rolki mi myszkują po drodze w niektórych sytuacjach.

Awatar użytkownika
Pinnhead
Prześcigant 4x100mm
Posty: 333
Rejestracja: czw września 19, 2013 9:58
Moje rolki: 3 i 4 kółkowe :P
Jeżdżę od: 02 lip 1997

Re: Upadki

Post autor: Pinnhead » pt czerwca 13, 2014 12:13

Nigdy nie próbowałem hamować awaryjnie z tych ponad 50km/h żal mi kółek a mam trasę taką, że najpierw zwalniam aerodynamicznie (prostując się i łapiąc wiatr), później pługiem lub slalomem a dohamowuję t-stopem. Ze 100-150m będzie.
Aktualnie jeżdżę na: Xsjado własny freeride setup, Powerslide Phuzion7, Luigino Sting

h3ymdall
Czterokółkowiec
Posty: 60
Rejestracja: pt kwietnia 05, 2013 7:48
Moje rolki: RB: Twister, Fusion, Kitalpha
Jeżdżę od: 01 lip 2012

Re: Upadki

Post autor: h3ymdall » pt czerwca 13, 2014 8:39

Zjeżdżam w nocy z kumplem z wiaduktu. Ciekawostka: na jego szczycie jest skrzyżowanie. U podstawy zakręt około 90 stopni, więc przy końcu t-stop, ale niezbyt konsekwentny. Wrażenia? Znajomy ma fusy 84 i świeże koła. Ja na twisterach 243 z kołami w banan (cenię sobie zwrotność) przez kilkanaście sekund przy prędkości koło 40 km/h czuję drgania rolki i wstrzymuję oddech w oczekiwaniu na upadek... Adrenalina. Ten flatter jednej rolki przy zjeździe to naprawdę duży minus. Ale nie chce mi się zmieniać ustawienia przy każdej górce.

czyku
Posty: 33
Rejestracja: wt maja 20, 2014 9:53
Moje rolki: Powerslide Imperial
Jeżdżę od: 0- 4-2014

Re: Upadki

Post autor: czyku » pt czerwca 13, 2014 9:15

Wczoraj od upadku pierwszy raz założyłem rolki. Mimo że rana sie nie zagoila nie mogłem się powstrzymać:P odrazu mocno zawiazalem rolki i powiem szczerze kontrola niebywale wieksza! Mimo to trochę jeszcze mnie buja. Po rozgrzaniu docisnalem jeszcze bardziej rolki nawet na maksa i mimo to czulem ze but jest jeszcze trochę luźny u góry. Jednakze czuje juz ucisk mocny ucisk. Mam jeszcze miejsce na sznurówki zeby je włożyć trochę wyżej wiec dzisiaj spróbuję czy pomoże bo jest na 5 miejsc a ja mam na 3.

Jeździłem spokojnie ćwicząc równowagę nie rozpedzalem sie zbytnio. Co zauwazylem :
1. Jeżdżąc na jednej nodze sporo nie ujade pare m i spadam. Buja mna na boki a rolka delikatnie wezykuje.
2. Jadac w pozycji podstawowej i skrecajac tulowiem i glowa, wystawiając jednocześnie jedna noge ( lewa jesli skrecalem w lewo itd.) To właśnie przy skręcie w lewo idzie gorzej niz w prawo. W prawo lekko potrafie sie slizgnac, pochylić i skręcić. Lewa bardziej opornie, sztywno a przedewszystkim po pochyleniu stopy w stronę skretu rolka przeskakuje. Tak jak by tyl rolki tracil kontakt z podłożem i ona sie podnosila. Ciężko mi to opisac. Prawie za każdym razem się to dzieje. To powoduje ze skrety w lewo są trudniejsze i latwiej stracić równowagę.
3. Szybki bol pleców na dole od jazdy nisko :p

bj43
Szybszy niż Chuck Norris na 5x80mm
Posty: 492
Rejestracja: pn lipca 28, 2008 7:13
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Kraków

Re: Upadki

Post autor: bj43 » pt czerwca 13, 2014 9:25

h3ymdall pisze:... Ja na twisterach 243 z kołami w banan (cenię sobie zwrotność) przez kilkanaście sekund przy prędkości koło 40 km/h czuję drgania rolki i wstrzymuję oddech w oczekiwaniu na upadek... Adrenalina. ....
Tzw. banan jest podstawowym powodem kłopotów kolegi czyku. Kółka skrajne po pewnym czasie, zależnym od ich jakości, robią się mniejsze od środkowych i praktycznie jedziemy tylko na dwóch lub jednym kółku. Stąd wrażenie, że się jedzie po mokrym i brak stabilności.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Pinnhead
Prześcigant 4x100mm
Posty: 333
Rejestracja: czw września 19, 2013 9:58
Moje rolki: 3 i 4 kółkowe :P
Jeżdżę od: 02 lip 1997

Re: Upadki

Post autor: Pinnhead » pt czerwca 13, 2014 10:16

Też tak pomyślałem, że się banan zrobił lub był w standardzie. Zmierzyć kółka, sprawdzić ich wytarcie i ewentualnie pozamieniać. Jak pozamieniać to w google a i na forum było.
Ból pleców to normalne w tej pozycji dla początkujących. Im dłużej trenujesz tym dłużej będziesz wytrzymywać bez bólu. Staraj się nie garbić. Plecy prosto a pochylone w stawach biodrowych. Silne mięśnie brzucha redukują ból pleców.
Aktualnie jeżdżę na: Xsjado własny freeride setup, Powerslide Phuzion7, Luigino Sting

Awatar użytkownika
Doody
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 980
Rejestracja: ndz maja 15, 2011 7:59
Moje rolki: SEBA FR2 + HC / PS R4
Jeżdżę od: 01 maja 1993
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: Upadki

Post autor: Doody » pt czerwca 13, 2014 10:19

czyku pisze:Wczoraj od upadku pierwszy raz założyłem rolki. Mimo że rana sie nie zagoila nie mogłem się powstrzymać:P odrazu mocno zawiazalem rolki i powiem szczerze kontrola niebywale wieksza! Mimo to trochę jeszcze mnie buja. Po rozgrzaniu docisnalem jeszcze bardziej rolki nawet na maksa i mimo to czulem ze but jest jeszcze trochę luźny u góry. Jednakze czuje juz ucisk mocny ucisk. Mam jeszcze miejsce na sznurówki zeby je włożyć trochę wyżej wiec dzisiaj spróbuję czy pomoże bo jest na 5 miejsc a ja mam na 3.

Jeździłem spokojnie ćwicząc równowagę nie rozpedzalem sie zbytnio. Co zauwazylem :
1. Jeżdżąc na jednej nodze sporo nie ujade pare m i spadam. Buja mna na boki a rolka delikatnie wezykuje.
2. Jadac w pozycji podstawowej i skrecajac tulowiem i glowa, wystawiając jednocześnie jedna noge ( lewa jesli skrecalem w lewo itd.) To właśnie przy skręcie w lewo idzie gorzej niz w prawo. W prawo lekko potrafie sie slizgnac, pochylić i skręcić. Lewa bardziej opornie, sztywno a przedewszystkim po pochyleniu stopy w stronę skretu rolka przeskakuje. Tak jak by tyl rolki tracil kontakt z podłożem i ona sie podnosila. Ciężko mi to opisac. Prawie za każdym razem się to dzieje. To powoduje ze skrety w lewo są trudniejsze i latwiej stracić równowagę.
3. Szybki bol pleców na dole od jazdy nisko :p
Ad. 1 Ćwicz jazdę na jednej nodze prawej i lewej, jeśli problem jest naprawdę duży można skorygować ustawieniem szyny najlepiej znaleźć instruktora i z nim to przegadać, ale lepiej ćwiczeniami. Na jednej nodze powinieneś móc jechać dowolnie długo. Sprawdź czy jadąc na jednej nodze masz szynę prostopadle do podłoża.
Ad. 2 W momencie wykonywania skrętów zwróć uwagę aby szyny były prawie równolegle prowadzone lub ewentualnie noga wewnętrzna względem łuku była wysunięta nie więcej niż o jedno kółko do przodu. Obniż też maksymalnie pozycję (podczas ćwiczeń nawet do przesady) i wstaw biodro do wewnątrz łuku.
Ad. 3 Czym więcej wyjeżdżonych km tym mniejszy ból pleców. Ból pleców może też oznaczać że co prawda zginasz się mocno w pasie ale nie idzie za tym mocne ugięcie kolan (nieprawidłowa pozycja). Wygląda się wtedy jak bocian polujący na żabę, a nie wrotkarz z tym że bociana plecy nie bolą. Ból pleców można też ograniczyć ćwicząc głębokie mięśnie brzucha (stabilizujące postawę).
Znam z autopsji: BAUER FX3, Rollerblade Super Stradablade, ROCES ROME FCO, ROCES M12, Fila Primo Wave, Powerslide R4, Rollerblade Racemachine, Powerslide Phuzion Urban 11, SEBA FR2, Powerslide R4

czyku
Posty: 33
Rejestracja: wt maja 20, 2014 9:53
Moje rolki: Powerslide Imperial
Jeżdżę od: 0- 4-2014

Re: Upadki

Post autor: czyku » pt czerwca 13, 2014 10:51

Jakiś tydzień temu zmieniałem właśnie kółka zgodnie z opisem http://www.narolkach.pl/index2.php?opti ... form&id=80
Tutaj właśnie nie byłem pewny. Kółka umieszczać starte od zewnątrz w pozycji takiej jak na zdj tej strony czy gdy stoją kółkami na ziemi? - może przełożyć kółka ze środka na tył i przód zamiast tą metodą?
Też nie wiem czemu mam wrażenie, że niektóre kółka są mniejsze niż reszta - może to tylko wrażenie?

@ Doody
Co do jazdy na jednej nodze, to na poczatku normalne, że się mniej ujedzie czy odpoczątku powinno być dobrze? Mam takie wrażenie jak bym się pochylał na lewo i prawo a potem tracę równowagę i muszę stanąć drugą. Bądź nie jade prosto tylko gdzieś na bok :P

GiS
Pięciokółkowiec 84mm
Posty: 202
Rejestracja: ndz maja 13, 2012 6:30
Moje rolki: Twister/Solo PB/Vapor X70
Jeżdżę od: 0- 0-2009

Re: Upadki

Post autor: GiS » pt czerwca 13, 2014 3:04

Postaram się zrobić podsumowanie. Jakbym coś pokręcił to wybacz, bo czytam temat na raty od paru dni.

Z tego co zarejestrowałem powyżej (problemy ze zwrotami, jazdą na jednej nodze, myszkowaniem rolek) to Twój problem może leżeć w:
-zbyt słabych i jeszcze nieprzygotowanych mięśniach, które zwyczajnie nie dają sobie rady z utrzymaniem pozycji, których na codzień nie używasz (myszkowanie),
-złym zpięciu rolek, które powoduje, że płoza nie jest bezpośrednim przedłużeniem Twojej postawy. I to się łączy z kolejnym punktem,
-krzywienie nóg. Być może Twoje naturalne predyspozycje biomechaniczne, być może za słabe wiązanie rolki, może oba.
Zrób eksperyment. Jak stoisz na rolkach, nie myśląc o tym i nie wkładając w to, żadnego dodatkowego wysiłku powineneś stać idealnie prosto jak stopami na ziemi, a szyna powinna być pod kątem 90 stopni do ziemi. Jeżeli stojąc na rolkach noga wykrzywia Ci się w kostkach na zewnątrz lub do środka to jest błąd.
Z tego może wynikać Twój problem z "przeskokiem rolki" przy zwrotach. Krzywisz nogi do środka, a jak wychylasz wewnętrzną nogę przy zwrocie to w pewnym momencie przeskakujesz na drugą krawędź i stąd taki efekt. Pośrednio może to być też przyczyną wężykowania, gdyż stopa nie ma odpowiedniego wsparcia w rolce i nie do końca kontroluje to jak prowadzisz koła po ziemi.

Jeżeli efekt krzywienia wystepuję to po pierwsze porządne sznurowanie rolki. Jak nie pomoże to jeżeli Twój sprzęt daje taką możliwość to regulacja szyny na boki, tak by stać na rolkach prosto. Musisz z tym poeksperymentować, ale to jest absolutna podstawa podstaw, że rolka ma Ci zapewnić stabilność i dobre trzymanie kostki.

Przełoży się to też na umiejętność jazdy na jednej nodze. Jeżeli potrafisz w butach stać to i w dobrze ustawionej i trzymającej kostkę rolce nie powinineś mieć problemu.
A przy ćwiczeniach to jak z jazdą na rowerze. Im szybciej pojedziesz tym łatwiej utrzymasz równowagę. Pod warunkiem, że rolka zapewnie wsparcie i to ona będzie słuchać Twoich nóg, a nie odwrotnie.

A co
do przekładania kółeczek to sposób: 1-3, 2-4 jest skuteczną metodą jeżeli robisz to regularnie od nowości. Kółka przekłada się tak, że jak zamieniasz rolki z prawej na lewą to nie odwracasz kółeczka. Więc to co było wewnętrzną stroną koła w rolce prawej, staje się zewnętrzną stroną tego samego koła w rolce lewej na nowej pozycji.

Sprawdź sobie to na początek. Bo jeżeli nie tu leży Twój problem to nie mam innych pomysłów. Może to tylko oznaczać, że nie jesteś ukrytym rolkowym talentem i to co innym przychodzi odruchowo, będziesz musiał wyćwiczyć godzinami treningu.:)
Generalnie im więcej będziesz jeździć (i upadać - w ochraniaczach oczywiśćie) tym większej pewności i lekkości nabierzesz.
"Wszystko jest trudne dopóki nie stanie się łatwe":)
Pozdro!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania początkujących i rekreacyjnych wrotkarzy / help desk for beginners inline skaters”