poczatkujacy: bol stop i plecow...
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
-
- Posty: 1
- Rejestracja: pt kwietnia 21, 2006 8:49
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
poczatkujacy: bol stop i plecow...
Witam!
Od niedawna zaczynam moja przygode z rolkami.
Na tym forum dowiedzialem sie juz wiele interesujacych i przydatnych rzeczy.
lecz niestety mam klopot: gdy dluzej (tzn powyzej 20 min) jezdze na rolkach zaczynaja mnie bardzo stopy bolec, a pozniej dola czesc kregoslupa... niewiem czemu trak sie dzieje... co do stup to mam przypuszczenie ze to przez moje plaskostopie. Lecz kregoslup niewiem dlaczego mnie pobolewa ? czym to moze byc spowodowane ? poratuje ktos?
Od niedawna zaczynam moja przygode z rolkami.
Na tym forum dowiedzialem sie juz wiele interesujacych i przydatnych rzeczy.
lecz niestety mam klopot: gdy dluzej (tzn powyzej 20 min) jezdze na rolkach zaczynaja mnie bardzo stopy bolec, a pozniej dola czesc kregoslupa... niewiem czemu trak sie dzieje... co do stup to mam przypuszczenie ze to przez moje plaskostopie. Lecz kregoslup niewiem dlaczego mnie pobolewa ? czym to moze byc spowodowane ? poratuje ktos?
- Ariel
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1124
- Rejestracja: wt sierpnia 09, 2005 2:56
- Moje rolki: 4x110 Powerslide TripleX C2
- Jeżdżę od: 01 lip 2005
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Witajcie na forum!
Tak jak napisał anex w czasie jazdy na rolkach (i to niezależnie od pozycji) pracują mięśnie, których kiedy indziej się nie używa. Trzeba je powoli przyzwyczaić do wysiłku.
Kiedy zaczynałem jeździć na rolkach dopadł mnie taki ból, że nie mogłem się schylić aby zawiązć buty. Nie wiedziałem co się dzieje, czy to kręgosłup, czy tylko mięśnie. Na szczęście to drugie. Odstawiłem rolki na tydzień, ból ustąpił, i potem powoli uczyłem swoje mięśnie ciężkiej pracy.
Pozdrawiam i życzę radości z jazdy
Tak jak napisał anex w czasie jazdy na rolkach (i to niezależnie od pozycji) pracują mięśnie, których kiedy indziej się nie używa. Trzeba je powoli przyzwyczaić do wysiłku.
Kiedy zaczynałem jeździć na rolkach dopadł mnie taki ból, że nie mogłem się schylić aby zawiązć buty. Nie wiedziałem co się dzieje, czy to kręgosłup, czy tylko mięśnie. Na szczęście to drugie. Odstawiłem rolki na tydzień, ból ustąpił, i potem powoli uczyłem swoje mięśnie ciężkiej pracy.
Pozdrawiam i życzę radości z jazdy
- MirekCz
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
- Posty: 575
- Rejestracja: wt kwietnia 06, 2004 10:24
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
stopy - jeżeli masz miękkie buty fitnessowe to jest szansa, że się ułoży do kształtu Twojej stopy.. chyba ze masz poważny uraz...
Jeżeli but twardy i/lub poważny uraz to myk do dobrego lekarza.. w Poznaniu dorabiają wkładki do butów, które "wyrównują" problemy naszych stópek... nie korzystałem sam, ale na forum biegaczy słyszałęm, że bardzo polecają. Nie pamiętam kosztów, ale nie były powalające... coś koło 100zł chyba...
Co do pleców... polecam poranną gimnastyke na dobry początek, a z biegiem czasu możesz dołożyć jakieś ćwiczenia typowe dla mięśni grzbietu... napewno pomoże.
Poza tym podczas jazdy nie bądź stale pochylony, tylko co jakiś okres się wyprostuj na moment - pozwala to Twoim mięśnią się wyprostować i chwile odpocząć, zamiast być cały czas w napięciu.
Inny sposób jaki słyszałem (i troche testowałem, działa) to zwrócenie uwagi na oddychanie. Przeważnie jest ono związane z naszym stawianiem kroków i tym samym mięśnie pleców pracuja tylko "w jedną stronę". Można się nauczyć oddychać na przemian w stosunku do kroków (czyli np 10 razy robimy wdech jak odpychamy się prawą nogą, 10 razy robimy wdech jak odpychamy się lewą nogą itd.). Pozwala to bardziej równomiernie rozłożyć pracę pomiędzy mięśnie prawej i lewej strony grzbietu.
Z odrobiną porannych ćwiczeń i z przebytymi kilometrami mięśnie powinny się przyzwyczaić do obciążenia i zdecydowanie mniej boleć.
Przy "ekstremalnych" wysiłkach (typu zawody czy dużo dłuższa jazda niż normalnie) polecam jakieś kremy rozgrewające.
No i oczywiście podstawa - przed jak i po jeździe troche się rozciągnąć i rozruszać ciało, żeby mu nie przywalić od razu z grubej rury.
Jeżeli but twardy i/lub poważny uraz to myk do dobrego lekarza.. w Poznaniu dorabiają wkładki do butów, które "wyrównują" problemy naszych stópek... nie korzystałem sam, ale na forum biegaczy słyszałęm, że bardzo polecają. Nie pamiętam kosztów, ale nie były powalające... coś koło 100zł chyba...
Co do pleców... polecam poranną gimnastyke na dobry początek, a z biegiem czasu możesz dołożyć jakieś ćwiczenia typowe dla mięśni grzbietu... napewno pomoże.
Poza tym podczas jazdy nie bądź stale pochylony, tylko co jakiś okres się wyprostuj na moment - pozwala to Twoim mięśnią się wyprostować i chwile odpocząć, zamiast być cały czas w napięciu.
Inny sposób jaki słyszałem (i troche testowałem, działa) to zwrócenie uwagi na oddychanie. Przeważnie jest ono związane z naszym stawianiem kroków i tym samym mięśnie pleców pracuja tylko "w jedną stronę". Można się nauczyć oddychać na przemian w stosunku do kroków (czyli np 10 razy robimy wdech jak odpychamy się prawą nogą, 10 razy robimy wdech jak odpychamy się lewą nogą itd.). Pozwala to bardziej równomiernie rozłożyć pracę pomiędzy mięśnie prawej i lewej strony grzbietu.
Z odrobiną porannych ćwiczeń i z przebytymi kilometrami mięśnie powinny się przyzwyczaić do obciążenia i zdecydowanie mniej boleć.
Przy "ekstremalnych" wysiłkach (typu zawody czy dużo dłuższa jazda niż normalnie) polecam jakieś kremy rozgrewające.
No i oczywiście podstawa - przed jak i po jeździe troche się rozciągnąć i rozruszać ciało, żeby mu nie przywalić od razu z grubej rury.
Pozdrawiam,
Mirek Czerwiński
Mirek Czerwiński