Czy można jeździć po ulicach?
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Czy można jeździć po ulicach?
Na początku chciałem wszystkich gorąco przywitać. Już od jakiegoś czasu zaglądam na forum, ale to będzie mój pierwszy post tutaj.
Od paru miesięcy jężdze sobie z dziewczyną na rolkach, traktujemy to jako forme rozrywki/sportu, bo prostu jeździmy. Na początku jeździliśmy po jakiś mało ruchliwych uliczkach, ale z czasem jak już udało nam się opanować hamowanie, przekładanki, skręcanie itp, wpadliśmy na pomysł żeby wyjść na ulice . Znudziło nam się ciągłe jeżdzenie kółko.
Dzisiaj jak codzień jeździliśmy sobie (nie jeździmy głównymi ulicami - głównie ze względu na bezpieczeństwo, są bardzo ruchliwe), podjechała do nas policja, i kazali nam natychmiast przestać jeździć, gdyż powiedzieli że jazda na rolkach jest zabroniona. Można jeździć po skte-parku (śmiech na sali - pole 10mx10m z asfaltem pocharatanym jakby po nim tiry jeździły) oraz na jakimś tam boisku, gdzie zawsze ktoś gra. Na pytanie czy można po chodniku usłyszałem odpowiedź "raczej nie" .
Dla mnie to jest zupełny absurd.
Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Czy są może jakieś przepisy które regulują to i pozwalają nam roklarzą jeździć po ulicach? Ani nie blokowałem ruchu, ani nie wygłupiałem się, po prostu chcieliśmy pojeździć po ulicach a nie w tą i spowrotem.
Bardzo proszę o jakąś radę.
Pozdrawiam,
Bartek.
Od paru miesięcy jężdze sobie z dziewczyną na rolkach, traktujemy to jako forme rozrywki/sportu, bo prostu jeździmy. Na początku jeździliśmy po jakiś mało ruchliwych uliczkach, ale z czasem jak już udało nam się opanować hamowanie, przekładanki, skręcanie itp, wpadliśmy na pomysł żeby wyjść na ulice . Znudziło nam się ciągłe jeżdzenie kółko.
Dzisiaj jak codzień jeździliśmy sobie (nie jeździmy głównymi ulicami - głównie ze względu na bezpieczeństwo, są bardzo ruchliwe), podjechała do nas policja, i kazali nam natychmiast przestać jeździć, gdyż powiedzieli że jazda na rolkach jest zabroniona. Można jeździć po skte-parku (śmiech na sali - pole 10mx10m z asfaltem pocharatanym jakby po nim tiry jeździły) oraz na jakimś tam boisku, gdzie zawsze ktoś gra. Na pytanie czy można po chodniku usłyszałem odpowiedź "raczej nie" .
Dla mnie to jest zupełny absurd.
Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Czy są może jakieś przepisy które regulują to i pozwalają nam roklarzą jeździć po ulicach? Ani nie blokowałem ruchu, ani nie wygłupiałem się, po prostu chcieliśmy pojeździć po ulicach a nie w tą i spowrotem.
Bardzo proszę o jakąś radę.
Pozdrawiam,
Bartek.
-
- Czterokółkowiec
- Posty: 59
- Rejestracja: pn września 05, 2005 11:34
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Jedyne, co mogę Ci poradzić, to unikać psów (czyt. Policji). Jak ich widzisz, to wskakuj na chodnik, jak pojadą, to dalej na ulicę. Ja tak robię i jak na razie się udaje. Tak na prawdę, gliniarze też nie wiedzą do końca, jak zakwalifikować rolki, ale jak trafisz na upartego glinę, to da Ci mandat, a przecież można dużo lepiej wykorzystać ten niebieski banknocik. Oczywiście można tego mandatu nie przyjąć i spotykać się z nimi na randkach w sądzie grodzkim, ale te schadzki do przyjemnych nie będą należały, a prawdopodobieństwo wygranej raczej niepewne.
Pozdrawiam i życzę nam wszystkim jak najmniej spotkań z panami w niebieskich mundurkach.
No to chyba troszkę go poniosło. Szkoda, że nie kazał Ci chodzić tyłemNa pytanie czy można po chodniku usłyszałem odpowiedź "raczej nie" .
Pozdrawiam i życzę nam wszystkim jak najmniej spotkań z panami w niebieskich mundurkach.
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Można jeździć po chodnikach tj. rowerem z najwyższym zachowaniem bezpieczeństwa. Na ulicy niestety nie można. Już było gdzieś o tym na forum.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- PawelS
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 165
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 9:17
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Sam się zastanawiałem, a nawet przy pytałem policję i straż miejską o interpretację przepisów. Wiele się nie dowiedziałem, bo policjant obstawiający maraton w Łodzi był z prewencji a nie z drogówki i powiedział tylko, że szczegółowych przepisów nie ma. Z kolei strażnik miejski powiedział, że rolkarz jest traktowany jak pieszy i w takim razie nie może poruszać się po jezdni. Jednak na moje pytanie, co ze strefą zamieszkania, w której dopuszczony jest ruch pieszy na jezdni, zabrakło mu argumentów, ale upierał się nadal. Sprawdziłem więc w Prawie o ruchu Drogowym, Rozdział 2, Ruch pieszych:
Art. 11. 1. Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku - z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi.
2. Pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi.
3. Piesi idący jezdnią są obowiązani iść jeden za drugim. Na drodze o małym ruchu, w warunkach dobrej widoczności, dwóch pieszych może iść obok siebie.
4. Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi.
5. Przepisów ust. 1-4 nie stosuje się w strefie zamieszkania. W strefie tej pieszy korzysta z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem.
Tak więc, w strefie zamieszkania oznaczonej odpowiednim znakiem drogowym można jeździć na rolkach po całej jezdni! Na drodze, która nie ma chodnika ani pobocza też można jeździć, niestety raczej po stronie lewej ustepując pojazdom. Niesie to jednak zagrożenie, że nadjeżdzający z przeciwka kierowca będzie oczekiwał ustąpienia mu z drogi, a nie ma gdzie, chyba że do rowu. Dlatego bezpieczniej się czuję jadąc po stronie prawej i nigdy nie zdarzyło mi się, aby ktoś omijał mnie zbyt blisko. Niestety jak widać jest to niezgodne z przepisami.
Art. 11. 1. Pieszy jest obowiązany korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, a w razie ich braku - z pobocza. Jeżeli nie ma pobocza lub czasowo nie można z niego korzystać, pieszy może korzystać z jezdni, pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi.
2. Pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi.
3. Piesi idący jezdnią są obowiązani iść jeden za drugim. Na drodze o małym ruchu, w warunkach dobrej widoczności, dwóch pieszych może iść obok siebie.
4. Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi.
5. Przepisów ust. 1-4 nie stosuje się w strefie zamieszkania. W strefie tej pieszy korzysta z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdem.
Tak więc, w strefie zamieszkania oznaczonej odpowiednim znakiem drogowym można jeździć na rolkach po całej jezdni! Na drodze, która nie ma chodnika ani pobocza też można jeździć, niestety raczej po stronie lewej ustepując pojazdom. Niesie to jednak zagrożenie, że nadjeżdzający z przeciwka kierowca będzie oczekiwał ustąpienia mu z drogi, a nie ma gdzie, chyba że do rowu. Dlatego bezpieczniej się czuję jadąc po stronie prawej i nigdy nie zdarzyło mi się, aby ktoś omijał mnie zbyt blisko. Niestety jak widać jest to niezgodne z przepisami.
Ostatnio zmieniony pn października 10, 2005 9:06 przez PawelS, łącznie zmieniany 1 raz.
- PeterCave
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 1485
- Rejestracja: wt kwietnia 05, 2005 4:29
- Jeżdżę od: 09 kwie 2005
- Lokalizacja: Swarzędz
- Kontakt:
No bo zgodnie z przepisami wcale nie musi oznaczać bezpiecznie:|
W wakacje praktycznie tylko jeździłem po drogach - mniej więcej rangi gminnej (powiatowej). Kilka razy widzieli mnie policjanci (ale po cywilu) i tylko raz zostałem opieprzony (nie wiem czy przez policjanta - wolałem nie pytać i przemilczeć sprawę, ale dlatego, że zajmowałem akurat znaczną część drogi). Jak nadjeżdżał samochód, to po prostu jechałem przy krawędzi zajmując nawet mniej miejsca niż przeciętny rowerzysta, i wszystko było w porządku.
W wakacje praktycznie tylko jeździłem po drogach - mniej więcej rangi gminnej (powiatowej). Kilka razy widzieli mnie policjanci (ale po cywilu) i tylko raz zostałem opieprzony (nie wiem czy przez policjanta - wolałem nie pytać i przemilczeć sprawę, ale dlatego, że zajmowałem akurat znaczną część drogi). Jak nadjeżdżał samochód, to po prostu jechałem przy krawędzi zajmując nawet mniej miejsca niż przeciętny rowerzysta, i wszystko było w porządku.
- PawelS
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 165
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 9:17
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Witam!
Właśnie odbyłem pouczającą rozmowę z panem w zielonej kamizelce, który obsługiwał radar, a chwilowo był bezrobotny. Co zaskakujące wcale nie była to policja tylko straż miejska - ruch drogowy, czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Zapytałem o to, jak traktowany jest rolkarz na ulicy, jako pieszy, czy uczestnik ruchu. Usłyszałem wykład, że wcale, bo rolkarz nie ma prawa poruszać się po ulicy/drodze, wliczając w to jezdnię, chodnik i pobocze, ponieważ to niebezpieczne dla niego i otoczenia! Nie jest pieszym, bo ma na nogach rolki i na takim sprzęcie może poruszać się tylko w wyznaczonych miejscach, jednak żadnych konkretnych przepisów nie przytoczył. W dodatku zdziwił się bardzo jak powiedziałem, że inny strażnik miejski (spotkany przeze mnie i jax-a na masie) powiedział, że rolkarz traktowany jest jak pieszy i nazwał go ignorantem, tylko bardziej dosadnie. W zasadzie nie było sensu dalej dyskutować, ale ponieważ jestem upierdliwy i liczyłem, że może zasieję w tym stróżu prawa ziarenko niepewności przytoczyłem przepisy kodeksu drogowego rozróżniające tylko 2 kategorie, pieszy i uczestnik ruchu. Co należy rozumieć, że każdy, kto znajduje się na drodze, a nie porusza sie pojazdem, jest automatycznie pieszym. W takim razie stosować należy wobec niego przepisy ruchu drogowego, na przykład dopuszczajace ruch na całej szerokości jezdni w strefie zamieszkania. Niestety chyba do końca go nie przekonałem, ale ostatecznie zgodził się, że w zasadzie przy zachowaniu szczególnej ostrożności... itd. Może więc dobrze byłoby się zwrócić o interpretacje przepisów do policji lub MSW? Co o tym myślicie?
Właśnie odbyłem pouczającą rozmowę z panem w zielonej kamizelce, który obsługiwał radar, a chwilowo był bezrobotny. Co zaskakujące wcale nie była to policja tylko straż miejska - ruch drogowy, czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Zapytałem o to, jak traktowany jest rolkarz na ulicy, jako pieszy, czy uczestnik ruchu. Usłyszałem wykład, że wcale, bo rolkarz nie ma prawa poruszać się po ulicy/drodze, wliczając w to jezdnię, chodnik i pobocze, ponieważ to niebezpieczne dla niego i otoczenia! Nie jest pieszym, bo ma na nogach rolki i na takim sprzęcie może poruszać się tylko w wyznaczonych miejscach, jednak żadnych konkretnych przepisów nie przytoczył. W dodatku zdziwił się bardzo jak powiedziałem, że inny strażnik miejski (spotkany przeze mnie i jax-a na masie) powiedział, że rolkarz traktowany jest jak pieszy i nazwał go ignorantem, tylko bardziej dosadnie. W zasadzie nie było sensu dalej dyskutować, ale ponieważ jestem upierdliwy i liczyłem, że może zasieję w tym stróżu prawa ziarenko niepewności przytoczyłem przepisy kodeksu drogowego rozróżniające tylko 2 kategorie, pieszy i uczestnik ruchu. Co należy rozumieć, że każdy, kto znajduje się na drodze, a nie porusza sie pojazdem, jest automatycznie pieszym. W takim razie stosować należy wobec niego przepisy ruchu drogowego, na przykład dopuszczajace ruch na całej szerokości jezdni w strefie zamieszkania. Niestety chyba do końca go nie przekonałem, ale ostatecznie zgodził się, że w zasadzie przy zachowaniu szczególnej ostrożności... itd. Może więc dobrze byłoby się zwrócić o interpretacje przepisów do policji lub MSW? Co o tym myślicie?
- MirekCz
- Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
- Posty: 575
- Rejestracja: wt kwietnia 06, 2004 10:24
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
powiem ci tak.. ja mysle.. a po jaka cholere?
Zinterpretuja to tak jak im wygodnie, napewno na niekorzysc dla nas, rozesla do wszystkich i beda sie rolkarzy czepiac....
A tak kazdy policjant ma to gleboko, raczej zawsze mozna pogadac i dostac najwyzej upomnienie i jakos sie wszystko kreci...
Zinterpretuja to tak jak im wygodnie, napewno na niekorzysc dla nas, rozesla do wszystkich i beda sie rolkarzy czepiac....
A tak kazdy policjant ma to gleboko, raczej zawsze mozna pogadac i dostac najwyzej upomnienie i jakos sie wszystko kreci...
Pozdrawiam,
Mirek Czerwiński
Mirek Czerwiński