PUSZYSTA DZIEWCZYNA :)-ROLKI SPOSOBEM NA ODCHUDZANIE
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
-
- Posty: 15
- Rejestracja: czw maja 31, 2007 7:24
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Nederland
Jak czlowiek sie za siebie nie wezmie to zadna dieta cud nie pomoze Przyznaje racje. Mi bylo bardzo ciezko przez 2 lata,jak przytylam 10kg zeby je zgubic ale wzielam sie za siebie! i wiecie co zgubilam je za pomoca forum ( innego co prawda) ale byly dziewczyny,ktore sie wspieraly na wzajem opisywaly dzien po dniu jak im idzie. Wstyd by mi bylo,ze nie dotrwalam 14dni mimo,ze sie nie znalysmy ale pomoglo a teraz pilnuje sie zeby nie utyc ani grama wiecej. Cwiczyc nie lubie wiec rolki dlamnie to super sprawa jakby mi na to czas pozwalal to bym jezdzila dziennie pozdrawiam.
Pozdrawiam!!!
- Caravan
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 301
- Rejestracja: pn kwietnia 30, 2007 11:11
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa/Mokotów/Stegny
- Kontakt:
No to ja się pochwalę
Na początku maja postanowiłem wziąć się za siebie. Na wadze widniało 105kg. W sumie nie tak źle - w zeszłym roku o tej porze było 125kg
No ale apetyt rośnie w miare jedzenia - chociaż w tym akurat przypadku nie jest to adekwatne odniesienie, he he... Ale wracając... Na początku maja pierwszy raz wskoczyłem w rolki. Było tragicznie. Jednakże codzienna jazda zaczynała dawać efekty. Jeździłem często, długo, nie oszczędzając ani siebie, ani rolek, ani kółek - po dwóch tygodniach wymiana Po prostu krew, pot i łzy! W zasadzie tak jest cały czas. Tylko łez jakby mniej - mam lepsze ochraniacze Dzisiaj stanąłem na wagę i.... 99kg! I to nawet bez diety. Ot, po prostu wysiłek fizyczny
Reasumując - rolki na odchudzanie? Zdecydowanie TAK!
Na początku maja postanowiłem wziąć się za siebie. Na wadze widniało 105kg. W sumie nie tak źle - w zeszłym roku o tej porze było 125kg
No ale apetyt rośnie w miare jedzenia - chociaż w tym akurat przypadku nie jest to adekwatne odniesienie, he he... Ale wracając... Na początku maja pierwszy raz wskoczyłem w rolki. Było tragicznie. Jednakże codzienna jazda zaczynała dawać efekty. Jeździłem często, długo, nie oszczędzając ani siebie, ani rolek, ani kółek - po dwóch tygodniach wymiana Po prostu krew, pot i łzy! W zasadzie tak jest cały czas. Tylko łez jakby mniej - mam lepsze ochraniacze Dzisiaj stanąłem na wagę i.... 99kg! I to nawet bez diety. Ot, po prostu wysiłek fizyczny
Reasumując - rolki na odchudzanie? Zdecydowanie TAK!
Pozdrawiam
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
- sylviku
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 115
- Rejestracja: sob maja 19, 2007 9:52
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: 90% Piaseczno - 10% Gliwice
Hehe. No nieźle.
Ja to w sumie ze 2 kg tylko, ale tyle mi wystarczy Teraz zamieniam zimowy dorobek na mięśnie
Masz rację - rolki na odchudzanie jak najbardziej, ale raczej sie nie oszczędzać.
Moj sposob na dobra wagę to:
1/ koniecznie śniadanie przed wyjściem do pracy
2/ 12:00, 13:00 obiad (spory, tak zeby na dlugo starczylo)
3/ nie jem już później nic a tym bardziej kolacji
nie wiem czy ostatni posiłek o 14:00 to dobry pomysł (bo tak z reguły go kończę), no ale słyszałam, że kolacji nie trzeba jeść a dla mnie kolacja to 18:00
Grunt, że regularnie jem o stałych porach.
No i roleczki kochane
Ja to w sumie ze 2 kg tylko, ale tyle mi wystarczy Teraz zamieniam zimowy dorobek na mięśnie
Masz rację - rolki na odchudzanie jak najbardziej, ale raczej sie nie oszczędzać.
Moj sposob na dobra wagę to:
1/ koniecznie śniadanie przed wyjściem do pracy
2/ 12:00, 13:00 obiad (spory, tak zeby na dlugo starczylo)
3/ nie jem już później nic a tym bardziej kolacji
nie wiem czy ostatni posiłek o 14:00 to dobry pomysł (bo tak z reguły go kończę), no ale słyszałam, że kolacji nie trzeba jeść a dla mnie kolacja to 18:00
Grunt, że regularnie jem o stałych porach.
No i roleczki kochane
- Caravan
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 301
- Rejestracja: pn kwietnia 30, 2007 11:11
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa/Mokotów/Stegny
- Kontakt:
Dokładnie. Ważne jest, by nie najadać się na noc. Ostatni posiłek jem ok. 17. Potem, ok. 20-21 wyskakuję na godzinę lub dwie na rolki. Kiedy wracam, jestem tak zmęczony, że nie mam ochoty na jedzenie
Ew. jakieś jabłuszko albo truskawki - coś co jeszcze przed snem można wysikać
Ew. jakieś jabłuszko albo truskawki - coś co jeszcze przed snem można wysikać
Pozdrawiam
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
Caravan
SALOMON THUNDER UFS 237EA
SALOMON CHAZ SANDS UFS 247EA
SEBA FR2 243
http://www.zut-projekt.pl
- sylviku
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 115
- Rejestracja: sob maja 19, 2007 9:52
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: 90% Piaseczno - 10% Gliwice
Caravan pisze:Dokładnie. Ważne jest, by nie najadać się na noc. Ostatni posiłek jem ok. 17. Potem, ok. 20-21 wyskakuję na godzinę lub dwie na rolki. Kiedy wracam, jestem tak zmęczony, że nie mam ochoty na jedzenie
No bo po wysiłku minimum godzinę nie powinno się jeść, więc w twoim przypadku nie ma to sensu (jedzenie) a nawet jest niewskazane moim zdaniem
Slyszalam tez opinie, że 2h nie można jeść po wysiłku.
- koziar2
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 567
- Rejestracja: ndz maja 21, 2006 12:20
- Moje rolki: Rollerblade Twister III
- Jeżdżę od: 01 maja 2006
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Hmm... trochę mi ta "dieta" nie pasuje. Zalecenia są takie, żeby jeść ok 5 posiłków dziennie w regularnych odstępach. Wtedy organizm ma najlepszą przemianę materii. Ogromny obiad nie zostaje do końca strawiony przez organizm i odkłada się tu i ówdzie na zapas .sylviku pisze:Hehe. No nieźle.
1/ koniecznie śniadanie przed wyjściem do pracy
2/ 12:00, 13:00 obiad (spory, tak zeby na dlugo starczylo)
3/ nie jem już później nic a tym bardziej kolacji
nie wiem czy ostatni posiłek o 14:00 to dobry pomysł (bo tak z reguły go kończę), no ale słyszałam, że kolacji nie trzeba jeść a dla mnie kolacja to 18:00
Tak samo nieiejedzenie po 18 jest dobre dla ludzi, którzy idą spać ok 21.
Czemu niby miałbym męczyć się 6 godzin bez jedzenia jeśli idę spać na przykład ok 24?
Przy dłuższych odstępach w jedzeniu organizm spożywa wprawdzie tłuszcz ale również mięśnie co może prowadzić do różnych chorób.
Dla mnie idealną dietą byłoby (odnosząc do mojego trybu życia):
Ok 7:00 śniadanie - dużo węglowodanów w postaci płatków owsianych itd.
godz 10:30 drugie śniadanie w postaci pełnoziarnistego pieczywa naładowanego zieleniną i jakimś białkiem,
13:30/14:00 owoce na podładowanie baterii.
17:00 obiad - dużo białka z mięsa oraz dużo warzyw
20:00 - lekka kolacja (żeby były siły na wieczorne rolkowanie oraz miejsce w brzuchu na wieczorne piwko przy rolkach).
23:30 - serek wiejski tak zaraz przed spaniem. Podczas snu organizm jest w stanie trawić sobie spokojnie białko
Nie do końca się udaje ale to tylko przez lenistwo i czesto jest tak, że jem śniadanie a później obiad ok 17. Ale najwyższy czas to zmienić.
- koziar2
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 567
- Rejestracja: ndz maja 21, 2006 12:20
- Moje rolki: Rollerblade Twister III
- Jeżdżę od: 01 maja 2006
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Sorki, że post pod postem ale to komentarz do drugiej wypowiedzisylviku pisze:Caravan pisze:Dokładnie. Ważne jest, by nie najadać się na noc. Ostatni posiłek jem ok. 17. Potem, ok. 20-21 wyskakuję na godzinę lub dwie na rolki. Kiedy wracam, jestem tak zmęczony, że nie mam ochoty na jedzenie
No bo po wysiłku minimum godzinę nie powinno się jeść, więc w twoim przypadku nie ma to sensu (jedzenie) a nawet jest niewskazane moim zdaniem
Slyszalam tez opinie, że 2h nie można jeść po wysiłku.
Bardzo ważne jest po wysiłku dostarczyć organizmowi jakieś węglowodany - bardzo dobre są odżywki węglowodanowo białkowe . Lub pożywienie, które zawiera dużo węglowodanów łatwoprzyswajalnych, następnie coś z dużą zawartością białka. Podczas wysiłku niszczymy mięśnie, którym trzeba dostarczyć budulca, aby mogły sobie rosnąć.
- sylviku
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 115
- Rejestracja: sob maja 19, 2007 9:52
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: 90% Piaseczno - 10% Gliwice
No masz rację, ale jak ja wracam z pracy i po 18:00 ide na rolki i wracam np. o 21 to sobie nie wyobrażam jedzenia ani przed ani po Nie można też jeść bezpośrednio przed wysiłkiem.koziar2 pisze: Tak samo nieiejedzenie po 18 jest dobre dla ludzi, którzy idą spać ok 21.
Czemu niby miałbym męczyć się 6 godzin bez jedzenia jeśli idę spać na przykład ok 24?
Przy dłuższych odstępach w jedzeniu organizm spożywa wprawdzie tłuszcz ale również mięśnie co może prowadzić do różnych chorób.
Co do weglowodanów po wysiłku to masz rację - powinno się je uzupełnić. Popracuje nad tym
Jedyne co pozostaje w moim przypadku to jedzenie czegos jakos o 16:00.
Wiem też o zalecanych 5 posiłkach w ciągu dnia, ale nie bardzo udaje mi się to realizować.
Z tym sporym obiadem to może trochę przesadziłam. Nie jem przeraźliwie dużo Ale więcej niż koleżanki
-
- Posty: 15
- Rejestracja: czw maja 31, 2007 7:24
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Nederland
Ale sie temat ruszyl z ta dieta i jedzeniem to tez zalezy od organizmu kazdy z nas ma inna przemiane, wiek tez duzo robi swoje. Jak sie zaczyna 30-tka to organizm wolniej spala kalorie itd. Ja nigdy nie jem sniadan bo obowiazkowa kawa,zjadlabym cos to juz nie bylabym wstanie nic zrobic poniewaz jedzenia na mnie wplywa tak,ze bym zaraz spala. A rano jak tu funkcjonowac! wiem,ze sniadanie jest najwazniejsze ale nie w moim przypatku 2 kawy a przekaska mala popolodniu dopiero(ananas) objadam sie nim przed i po obiedzie i nawet wieczorem i wiecie co moze to dziwne ale nie zauwazylam,zebym przytyla mimo,ze pozwalam sobie na frytki( fakt z piekarnika i o mniejszej zawartosci tluszczu) do tego roleczki Gdzies przeczytalam,ze ananas szybciej spala tluszcz i dlatego duzo go jem(dziennie 1 albo 1,5) musi cos w tym byc widac. Z jazda musze poczekac ( warunki pogodowe) ale za to duzo tez chodze piechotka. Ach...gdzie te sloneczko juz bym cwiczyla jazde swoja.
Pozdrawiam!!!
ja stosuje/staram się do starego arabskiego, jak mi się zdaje, powiedzenia:
śniadanie zjedz sam, obiad podziel z przyjacielem a kolację oddaj wrogowi
Porządne śniadanie zapewnia energię na większość dnia.
Obiad nie musi być zbyt obfity, zresztą przy obecnie panujących temperaturach i tak jeść się nie chce.
Wieczorem jogurt lub owoc i niestety najczęściej piwo
Tak, wiem że piwo niespecjalnie dobrze wpływa na odchudzanie ale cóż poradzę, że je tak lubie pozatym jakoś trzeba wspierać nasz chudziutki narodowy budżet akcyzą
Między tymi posiłkami jak mnie głód przyciśnie to sięgam po pestki słonecznika lub dyni
śniadanie zjedz sam, obiad podziel z przyjacielem a kolację oddaj wrogowi
Porządne śniadanie zapewnia energię na większość dnia.
Obiad nie musi być zbyt obfity, zresztą przy obecnie panujących temperaturach i tak jeść się nie chce.
Wieczorem jogurt lub owoc i niestety najczęściej piwo
Tak, wiem że piwo niespecjalnie dobrze wpływa na odchudzanie ale cóż poradzę, że je tak lubie pozatym jakoś trzeba wspierać nasz chudziutki narodowy budżet akcyzą
Między tymi posiłkami jak mnie głód przyciśnie to sięgam po pestki słonecznika lub dyni
- koziar2
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 567
- Rejestracja: ndz maja 21, 2006 12:20
- Moje rolki: Rollerblade Twister III
- Jeżdżę od: 01 maja 2006
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Pozwolę sobie zacytować czerwcowy nr "Men's Health" Artykuł "Browar na zdrowie" s 78 - 83.qhud pisze:... niestety najczęściej piwo
Tak, wiem że piwo niespecjalnie dobrze wpływa na odchudzanie ale cóż poradzę, że je tak lubie pozatym jakoś trzeba wspierać nasz chudziutki narodowy budżet akcyzą
<i><b>Od piwa rośnie mięsień piwny.: </b>
Tere fere, nie od piwa, tylko od podżerania przy jego piciu. Piwo obniża poziom cukru we krwi i pobudza produkcję soków żołądkowych, a więc wzmaga apetyt, ale wartość kaloryczna jednego kufla jest podobna do kalorii z wypitej szklanki soku owocowego, z uwagą, że piwo zawiera trzy razy mniej cukru niż on. Dodajmy na marginesie, że jeden kieliszek czystej wódki to bagatela, 250 kcal, a cały kufel około 200 kcal. Wyniki badań walijskich naukowców nie pozostawiają złudzeń - bęben rośnie tylko łakomczuchom. Odstaw czipsy, fistaszki, precelki, koreczki i inne zapychacze, a zobaczysz, że Twój brzuch będzie bezpieczny"</i>
Tak więc pijmy piwo Na zdrowie... tylko nie za dużo bo wtedy organizm zamiast trawić jedzonko zajmuje się alkoholem a rozprawienie się z % zajmuje wątrobie dużo więcej czasu niż z jedzonkiem :p
PS. Proponuję przenieść temat do działu Zdrowie :p
- sylviku
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 115
- Rejestracja: sob maja 19, 2007 9:52
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: 90% Piaseczno - 10% Gliwice
Spoko spoko, ale mam nadzieję, że w efekcie nie rozrosną mi się jak u faceta. Nie chcę, żeby się rozbudowały więcej niż mam obecną objętość udkoziar2 pisze: Bardzo ważne jest po wysiłku dostarczyć organizmowi jakieś węglowodany - bardzo dobre są odżywki węglowodanowo białkowe . Lub pożywienie, które zawiera dużo węglowodanów łatwoprzyswajalnych, następnie coś z dużą zawartością białka. Podczas wysiłku niszczymy mięśnie, którym trzeba dostarczyć budulca, aby mogły sobie rosnąć.
Teraz tylko mi zależy, żeby zamienić tkankę tłuszczową znajdującą się w tej objętości na mięśnie
- Marta
- Pięciokółkowiec 84mm
- Posty: 224
- Rejestracja: śr maja 10, 2006 1:23
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Kraków
U mnie nic . Ani waga ani obwody nie drgnęły. Chyba źle jeżdżę i źle jem.Sandrynka pisze:Czesc wszystkim. Marta chcialam sie dowiedziec jak Ci poszlo z jazda i odchudzaniem na rolkach. Troche temat ucichl a ja jestem bardzo ciekawa jakie efekty daja rolki. Jestem poczatkujaca i na forum i na rolkach. Bardzo bym chciala tez zgubic pare jeszcze kilogramow przy okazji na rolkach. Jak po czwartej jezdzie jest super i nie zamiezam szybko z nich zrezygnowac. Mam tyle fajnie,ze w Holandii nie ma zimy to jezdzic mozna. Dziewczyny i chlopaki piszcie cos jak wam sie zmienila sylwetka i kilogramy. A gdzie jest zalozycielka tego tematu? Jak jej poszlo z jazda. Pozdrawiam.
Znowu rolki
- Marta
- Pięciokółkowiec 84mm
- Posty: 224
- Rejestracja: śr maja 10, 2006 1:23
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Kraków
Ja próbuję i nic. Na udach dalej tłuszczyk i na brzuszku. Na szczęście nic nie przybyło. Tylko moi koledzy chudną na rolkach, a wcinają wszystko jak leci i w każdej ilości. Co za niesprawiedliwośćsylviku pisze: Spoko spoko, ale mam nadzieję, że w efekcie nie rozrosną mi się jak u faceta. Nie chcę, żeby się rozbudowały więcej niż mam obecną objętość ud
Teraz tylko mi zależy, żeby zamienić tkankę tłuszczową znajdującą się w tej objętości na mięśnie
Znowu rolki