Toudi pisze:Chyba za daleko idące wnioski. Mam wrażenie, że specjalnie szukasz zaczepki - pogoda marna, trudno wyjść na rolki i wyżywamy sie na klawiaturach.
Chyba Agent_L nie musiał pisać, że można z grupy o której mówi wyłączyć kibiców, którzy nagradzają gromkimi brawami akcję przeciwnej drużyny i pomagają kibicom przyjezdnym zmieścić się bezkolizyjnie w bramkę na stadion
Jak będziesz miał dzieci i któregoś dnia zechcesz im pokazać Wielką Piłkę z bliska, to wtedy złapiesz o czym mówił. Podpowiem, żebyś mógł lepiej się przygotować. Jak sędzia gwiżdże spalonego albo faul, to kibice krzyczą "sędzia ch.j" Wrzawa jest ogromna, więc dzieciaki nie bardzo rozumieją i dopytują się, co też oni krzyczą. Wtedy mówisz - Sędzia uuuuuuuu i tłumaczysz, że mogli by krzyczeć nie-pra-wid-ło-wo-od-gwi-zda-ny-faul ale tak jest bardziej zwięźle a i sędzie wie o co chodzi.
Na siatkówce i rolkach jest znacznie przyjemniej moim zdaniem.
I też zaznaczę, że nie jest to przytyk, tylko obraz rzeczywistości z mojego punktu widzenia.
Nie szukam zaczepki, wyraziłem tylko swoje zdanie. Jestem kibicem, więc chyba nie dziwne, że nie podoba mi się określanie kibiców mianem hołoty.
Co do dzieci to może kiedyś się doczekam i myślę, że będą kibicami tego samego klubu co ja
Co do wulgaryzmów to jest ich obecnie na większości stadionów zdecydowanie mniej niż jeszcze kilka lat temu. Ale moim zdaniem ich wyeliminowanie jest niemożliwe. Nie da się ukryć, że stadion to nie szkółka niedzielna...I niech nikt nie próbuje mi wmówić, że zagranicą jest inaczej bo to nieprawda!
A co do siatkówki to niektórym podoba się taka atmosfera, ja zdecydowanie bardziej wlę atmosferą stadionu piłkarskiego.
Agent_L:
Zgadzam się w 100% że popularność piłki nożnej przynosi szkody innym dyscyplinom. Jednak moim zdaniem raczej niemożliwe jest to zmienić i taki sam problem istnieje w wielu innych krajach. A czy nie znam chuliganów? A może znam?
Oczywiście negatywne wydarzenia związane z kibicami są 100razy bardziej nagłaśniane niż pozytywne, bo to się lepiej "sprzedaje". Z kolejnym Twoim twierdzeniem nie mogę się kompletnie zgodzić, bo podział plemienny( jak dawniej) czy teraz na kibiców różnych drużyn nie jest moim zdaniem niczym złym i zazwyczaj wynika po prostu z miejsca zamieszkania. Byłem na meczach wielokrotnie i nie czułem nigdy, żebym to policjantom zawdzięczał to, że przeżyłem...Co więcej często zachowują się oni niezgodnie z prawem, ale skoro w oczach społeczeństwa to kibice są źli to rzadko się o tym mówi...
Mi z kolei nie jest przykro, że rozgorzała ta dyskusja, bo uważam, że to odpowiedni i dział i nie wiem czemu chciałbyś "dodać ten temat do ignorowanych". Po prostu piszesz jak Ty to widzisz, ale inni mogą mieć inne zdanie. I tyle.
A dzisiaj wieczorem musimy wygrać!!!