Test Legendarnych rolek Salomon FSK Crossmax S-lab :)

Polecany sprzęt do jazdy freestyle i freeride / freestyle and freeride skates

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

Regulamin forum
W tym dziale umieszczamy nowości sprzętowe, testy. Większość prezentowanego sprzętu jest z pierwszej ręki, tzn., że mieliśmy "namacalny" kontakt z produktem i staraliśmy się jak najbardziej rzetelnie go opisać i przedstawić. Jeśli ktokolwiek jest zainteresowany umieszczeniem swojego produktu lub chociażby zdjęcia, proszę o kontakt na e-mail.
salomonteam1
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 127
Rejestracja: czw maja 15, 2008 2:00
Moje rolki: crossmax s-lab/st. r.thompson
Jeżdżę od: 15 kwie 1995
Lokalizacja: Katowice

Test Legendarnych rolek Salomon FSK Crossmax S-lab :)

Post autor: salomonteam1 » ndz lutego 20, 2011 10:29

TEST ROLEK: SALOMON CROSSMAX S-LAB

Jak wszyscy zainteresowani wiedzą, jest to jedna z pierwszych firm, która wyproduko-
wała rolkę o specyfikacji freeridowej. W prawdzie firma Salomon nie produkuje już rolek od 2006 roku, opiszę tu jednak moje wrażenia z użytkowania wyżej wymienionego modelu przez okres 3 sezonów.

WYGLĄD

Wizualnie rolka prezentuje się dosyć ciekawie, widać, że to produkt wielkiej firmy.
Każda linia jest w nich przemyślana i dopracowana, cieszą też odblaskowe wstawki na cholewce i z boku buta. Modele z serii fsk, szczególnie modele wyższe, miały zawsze bardzo ciekawe, kolorowe płozy z anodyzowanego aluminium. Bardzo fajnym elementem wizualnym była też zróżnicowana kolorystyka kółek, z przodu dwa białe, a ostatnie czarne. Wstawki z miękkiego materiału jak i fragmenty linera pokryte były materiałem imitującym krokodylą skórę.;haha; To tyle jeśli chodzi o wizualną stronę.

BUT

But wszystkich modeli freeridowych Salomona wykonany był w technologii łączącej
twardy klasyczny but z miękkim butem, co można także spotkać w rolkach firmy K2. W tym przypadku miękki materiał znajduje się w okolicach wiązania sznurówek, co pozwala na lepsze dopasowanie do stopy i znacznie obniża całkowitą wagę rolki. Zapięcia to dwie solidne klamry. Ta w okolicach kostki wykonana jest z aluminium i sznurowadła, niestety w tym modelu nie ma charakterystycznego dla Salomona sznurowania na zatrzask. Górna klamra chroniona jest wypustką ukształtowaną z części cuffa. Kolejnym charakterystycznym elementem tej rolki, jak i pozostałych modeli tej serii Salomona są slidery lub jak kto woli bumpery. Jest to bardzo przemyślany wynalazek, który niejako wzmacnia tą część rolki poprzez zastosowanie większej ilości plastiku. Poza tym wygląda to bardzo fajnie. Lider pełni swoją rolę w stu procentach. Nie ma potrzeby kombinowania i przykręcania zamiennego lidera (przykład z rolki SEBA, w której możliwość wymiany tego elementu jest trochę na wyrost…). But jest zaopatrzony w symboliczne otwory wentylacyjne, które znajdują się na samym czubku buta, nie osłabia to jednak konstrukcji i do dnia dzisiejszego po wielu uderzeniach trzyma się świetnie. Freeride jest specyficzną dyscypliną rolkową, łączącą w sobie wiele stylów, dlatego istotne jest odnotowanie faktu istnienia w tej rolce „półki” do grindowania. Można w nich spokojnie robić triki typu makio czy soul, a nawet dla bardziej zawansowanych możliwe jest wykonanie inside makio Pułki te są z pewnością zaprojektowane celowo, wskazuje na to ich wyprofilowanie a także zagłębione i osłonięte nity w plastiku. Jeżeli ktoś kiedyś jeździł na rolkach K2 fatty lub Rb tarmaca, czy też Roces m12 to półki te są porównywalne z tymi z Salomonów 

Cuff/cholewka buta jest przytwierdzona na stałe do całego buta za pomocą bocznych,
klasycznych bolców i nita z tyłu buta. Opcjonalnie po wewnętrznej stronie jest pozostawione wolne miejsce na pracę cuffa w osi pionowej, można to usztywnić za pomocą kawałka plastiku załączonego do rolki.

PŁOZA

Płozy w omawianym modelu mają długość 247mm, w standardzie UFS, od którego się
już dziś odchodzi w tego typu rolkach, a szkoda. Mocowania kółek to klasyczne 8 milimetrowe śruby jednoczęściowe. Nie ma tu mowy o ich odkręcaniu podczas jazdy, czy „objechaniu” otworu na imbus. Śruby mocujące koła mają odpowiednio głębokie gniazda na klucz. To co najlepsze w tych płozach to solidność wykonania. Jest to bardzo sztywna konstrukcja począwszy od bocznych ścianek, których przekrój jest zróżnicowany i dodatkowo usztywnia całość, skończywszy na trzech mostkach usztywniających między kołami.
Salomon zastosował dość ciekawy patent w ramach tych rolek. Koła są ustawione
w pozycji flat, jednak dwa pierwsze są mniejsze o 4 milimetry. Jest to spowodowane wysokością otworów mocujących, gdzie dwa ostatnie otwory osadzone są wyżej o 4 milimetry, co daje możliwość, a raczej konieczność używania dwóch rodzajów kół w jednej rolce. Ciężko powiedzieć czy był to tylko zabieg marketingowy czy przemyślane działanie osób, które projektowały tą rolkę. Fakty są takie, że dzięki temu stopa w tej rolce znajduje się bliżej podłoża o te 4 milimetry, co daje trochę większe poczucie stabilności. Według producenta takie ustawienie miało mieć też wpływ na sterowność rolki, co wydaje się być uzasadnione. W rolce jest jeszcze jeden ciekawy element tzw. „hell plate” znajdujący się pod piętą, między butem a płozą. Ów element też nie jest bez znaczenia bo usztywnia on konstrukcję buta przy dużych obciążeniach. Ma też wymuszać pochyloną pozycję do przodu, nie jest to jednak bardzo odczuwalne…

LINER

Liner jest dość wysoki i wygodny. W okolicach kostek i ścięgna przylega idealnie
dzięki termo-formowalnej gąbce. Przednia część linera jest luźniejsza, można temu zaradzić zaciągając mocniej sznurowadła. Gąbka jest dużo cieńsza niż ta spotykana w rolkach typu aggressive. Daje to większą kontrolę nad całością w porównaniu z rolkami agresywnymi. Nie ma tu mowy o wyginaniu nogi w rolce na boki, pracuje cała rolka, luz można uzyskać popuszczając trochę na górnej klamrze. Język wykonany z usztywnionego materiału, w modelach s-lab wykonany jest częściowo z filcu. Jest dość szeroki na tyle, że otacza dosyć sporą część stopy. Ciekawym patentem jest śrubka łącząca liner z butem, zapobiega to wysuwaniu się linera podczas jazdy i bardziej zespala całość.
Oczywiście w tego typu sprzęcie nie mogło zabraknąć Srock-absorbera pod piętą.
W tym przypadku jest on nawet podwójny. Utrzymuje się na swoim miejscu dzięki odpowiednio wyprofilowanemu wnętrzu buta. Absorber składa się z dwóch rodzajów pianki. Jest on zróżnicowany pod względem twardości. Twardsza cześć, jest grubsza i wypełnia całą powierzchnię buta pod piętą, natomiast element z miękkiej pianki usytuowany jest na wkładce, na którą dodatkowo położony jest płaski element plastikowy rozkładający nacisk na większą powierzchnię. Cały ten „ system” działa bardzo poprawnie i nigdy nie zawiódł .

OCENA OGÓLNA PLUSY I MINUSY

Dzięki swojej konstrukcji miękkiego buta osiągnięto bardzo niską wagę tej rolki 1,70
kg (rozmiar 44 z kołami hyper concrete 76/80mm). Na pozór delikatna, jednak trzy lata jazdy na niej pokazały, że krążące po internecie legendy o freeridowych Salomonach to prawda. Wykonanie rolki jest bardzo dobre, wszystkie elementy działają jak powinny. Nie ma mowy o samoczynnym odkręcaniu się śrubek czy odpinaniu klamerek, a aluminiowe płozy to niedościgniony ideał, są sztywne i praktycznie niezniszczalne.
Jednak nie ma rzeczy doskonałych, tak i te rolki mają swoje „minusy”, które wycho-
dzą po pewnym czasie na jaw. Pierwszym największym minusem Salomonów fsk jest to, że nie są już produkowane , więc jeśli dorwiecie takowe na allegro w dobrym stanie, lub lepszym (a zdarzają się takie okazje!) to radzę brać !  No ale na poważne. Minusem tej rolki, a szczególnie modelu, który tu opisałem czyli crossmax s-lab jest sznurowanie, jako że nie ma w nim systemu blokowania sznurowadeł to po kilku godzinach but się luzuje, a w dodatku sznurowadła odwiązują się. Należy wiązać je podwójnie lub zmienić na inne. Kolejny minus, to wada konstrukcyjna, mały element wewnątrz buta, który przez swój kształt po dłuższej jeździe wbija się w stopę, jednak jest on całkowicie do wyeliminowania przez wycięcie, wyszlifowanie ostrej krawędzi. I na koniec ostatnio zauważone. Cuff pękający w okolicach mocowania go z tyłu nitem Miejsce to jest na tyle delikatne, że nie znosi obciążeń i pęka. Teoretycznie rolka traci na sztywności, ale osobiście nie odczułem tego na razie. Zaznaczę jeszcze, że to zmęczenie materiału nastąpiło dopiero po dwóch latach używania rolek, a wcześniej poprzedni właściciel jeździł w nich jeszcze slalom. Pęknięcie jest z pewnością spowodowane wadą projektową, bo występuje po stronie gdzie nie ma możliwości ugięcia cholewki.
Nie wiem, czy test miał większy sens, bo z zakupem nie produkowanego już sprzętu
jest ciężko, jednak była to seria rolek, która wprowadziła wiele usprawnień, które do dziś są stosowane przez inne firmy. No i większość z osób czytających nie przeżyje wspaniałych doznań płynących z jeżdżenia na salo fsk. ;boss;

Oceny (skala 0-10)

But: 8
Liner: 8
Płoza: 10

Obrazek
Rolka w całej okazałości ;haha; po 3 latach użytkowania

Obrazek
Dowód na to że półki w salo fsk istnieją ;boss;

Obrazek
Pęknięty cuff

Obrazek
Absorber

Obrazek
Liner, identyczny z oryginalnym ;)

ZAPRASZAM NA NOWE FORUM POŚWIĘCONE WYŁĄCZNIE FREERIDOWI NA ROLKACH http://www.freeskatenews.pl :alien:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Jazda freestyle i freeride / freestyle i freeride inline skating”