Odżywianie podczas maratonu
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
-
- Posty: 23
- Rejestracja: czw kwietnia 06, 2006 6:26
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Odżywianie podczas maratonu
Witam
Na maratonie Solidarności punkty odżywiania były słabo zorganizowane - woda była, ale izotonik był w plastikowych kubkach, których nie dało się złapać i w różnym stężeniu (jak się komu chlapło). Nauczony dobrym doświadczeniem z Cracovia maraton, gdzie Powerade był dostępny w kazdych ilościach, nie wziąłem ze sobą niczego na start... co spowodowało, że szybko 'wyschłem' i na 15km musiałem się zatrzymać na dłuższe tankowanie (próba złapania kubka na 5 i 10km się nie udała).
To skłoniło mnie do wniosku, że trzeba by się o odzywianie zatroszczyć samemu. Jeśli chodzi o odżywki sportowe jestem totalnym laikiem.
Więc moje pytania:
Co jeść dzień przed maratonem, co rano przed startem ?
Co warto mieć ze sobą ? (widziałem że niektórzy mają jakieś saszetki z żelem ?? ) Powerade (lub podobne) oczywiscie już zawsze bedę mieć ze sobą.
Gdzie to kupić ?
Za ile ?
Jak to działa ?
I jak to będę łykać, to czy wypadną mi wszystkie włosy ?
PS. Oczywiście o jakiekolwiek substancjach niedozwolonych nie może być mowy.
Pozdrawiam
Bartek
Na maratonie Solidarności punkty odżywiania były słabo zorganizowane - woda była, ale izotonik był w plastikowych kubkach, których nie dało się złapać i w różnym stężeniu (jak się komu chlapło). Nauczony dobrym doświadczeniem z Cracovia maraton, gdzie Powerade był dostępny w kazdych ilościach, nie wziąłem ze sobą niczego na start... co spowodowało, że szybko 'wyschłem' i na 15km musiałem się zatrzymać na dłuższe tankowanie (próba złapania kubka na 5 i 10km się nie udała).
To skłoniło mnie do wniosku, że trzeba by się o odzywianie zatroszczyć samemu. Jeśli chodzi o odżywki sportowe jestem totalnym laikiem.
Więc moje pytania:
Co jeść dzień przed maratonem, co rano przed startem ?
Co warto mieć ze sobą ? (widziałem że niektórzy mają jakieś saszetki z żelem ?? ) Powerade (lub podobne) oczywiscie już zawsze bedę mieć ze sobą.
Gdzie to kupić ?
Za ile ?
Jak to działa ?
I jak to będę łykać, to czy wypadną mi wszystkie włosy ?
PS. Oczywiście o jakiekolwiek substancjach niedozwolonych nie może być mowy.
Pozdrawiam
Bartek
- dzosef
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 183
- Rejestracja: sob sierpnia 13, 2005 10:08
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Zoppot
- Kontakt:
fajny temat!
pewnie każdy ma tam jakieś swoje ale podstawową sprawą jest chyba makaronik przed i duża ilośc owoców.
Ja preferuje jeszcze przed startem trochę miodu naturalnego, wiem, że jest to stara metoda kolarzy - wieczorem zalac miód ciepłą wodą i rano mamy zmacerowany napój dajo-kopny:)
co do "miodków sztucznych" to warto coś takiego ze sobą miec na trasie, w chwili kryzysu... występuje w "tubkach od zębów" albo jednorazowych opakowaniach
natomiast na pewno nie wezmę już ze sobą nigdy więcej butelki z wodą ZAKRĘCANEJ, na westerplatte podskoczyłem na dziurze, i zakrętka którą miałem akurat odkęconą się pokulała.... lepszy dziubek typu powerade:)
PS. Lepszy dziubek w kieszonce niż zakrętka pod rolką :))
pewnie każdy ma tam jakieś swoje ale podstawową sprawą jest chyba makaronik przed i duża ilośc owoców.
Ja preferuje jeszcze przed startem trochę miodu naturalnego, wiem, że jest to stara metoda kolarzy - wieczorem zalac miód ciepłą wodą i rano mamy zmacerowany napój dajo-kopny:)
co do "miodków sztucznych" to warto coś takiego ze sobą miec na trasie, w chwili kryzysu... występuje w "tubkach od zębów" albo jednorazowych opakowaniach
natomiast na pewno nie wezmę już ze sobą nigdy więcej butelki z wodą ZAKRĘCANEJ, na westerplatte podskoczyłem na dziurze, i zakrętka którą miałem akurat odkęconą się pokulała.... lepszy dziubek typu powerade:)
PS. Lepszy dziubek w kieszonce niż zakrętka pod rolką :))
- Piotr B
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1839
- Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Dębno
Tak Bartek to prawda,dzosef pisze:fajny temat!
Ja preferuje jeszcze przed startem trochę miodu naturalnego, wiem, że jest to stara metoda kolarzy - wieczorem zalac miód ciepłą wodą i rano mamy zmacerowany napój dajo-kopny:)
gdyż miód ma ponad 100 czynnych substancji zdrowotnych.
Do tej mikstury często dodatkowo wciska sie pół cytryny.
- Piotr B
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1839
- Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Dębno
Re: Odżywianie podczas maratonu
Bartek,canmanski pisze:Witam
Na maratonie Solidarności punkty odżywiania były słabo zorganizowane - woda była, ale izotonik był w plastikowych kubkach, których nie dało się złapać i w różnym stężeniu (jak się komu chlapło). Nauczony dobrym doświadczeniem z Cracovia maraton, gdzie Powerade był dostępny w kazdych ilościach, nie wziąłem ze sobą niczego na start... co spowodowało, że szybko 'wyschłem' i na 15km musiałem się zatrzymać na dłuższe tankowanie (próba złapania kubka na 5 i 10km się nie udała).
To skłoniło mnie do wniosku, że trzeba by się o odzywianie zatroszczyć samemu. Jeśli chodzi o odżywki sportowe jestem totalnym laikiem.
Więc moje pytania:
Co jeść dzień przed maratonem, co rano przed startem ?
Co warto mieć ze sobą ? (widziałem że niektórzy mają jakieś saszetki z żelem ?? ) Powerade (lub podobne) oczywiscie już zawsze bedę mieć ze sobą.
Gdzie to kupić ?
Za ile ?
Jak to działa ?
I jak to będę łykać, to czy wypadną mi wszystkie włosy ?
PS. Oczywiście o jakiekolwiek substancjach niedozwolonych nie może być mowy.
Pozdrawiam
Bartek
podstawą siły jest zawarty w mięśniach, wątrobie cukier w formie glikogenu. Organizm z zgromadzonego w sobie glikogenu czerpie energię podczas np. maratonu. Najlepszym żródłem są węglowodany np. ryż, makaron, banany. Niestety nie zawsze starcza go na cały wyscig i wówczas organizm musi przejśc na inne żródło energii tj np. tłuszczyk.
W naszym przypadku najczęsciej jednak wysiłek nie jest tak długi i jesli przyzwyczaisz swój organizm do zmagazynowania glikogemu starczy ci go nawet na cały maraton. Pochlanienie odzywek juz podczas wyścigu wydaje mi się nie celowe gdyż czas jej trawienia i dotarcie do mięśni jest długi i najczęsciej proces ten zachodzi już po zakończeniu biegu, a dodatkowo tracisz energię na trawienie.
Kiedyś czytałem ciekawy tekst w sieci wiec może podam jeszcze linka - jak znajdę.
- Piotr B
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1839
- Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Dębno
Wprawdzie to bardziej dla biegaczy, ale jest wszystko:
http://biegajznami.pl/pokaz.php?id=757& ... b7c7b020ad
Powodzenia
http://biegajznami.pl/pokaz.php?id=757& ... b7c7b020ad
Powodzenia
- wełek
- Prześcigant 4x110mm
- Posty: 435
- Rejestracja: ndz lipca 25, 2004 7:16
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Tomaszów lubelski
- Kontakt:
tutaj jest pare fajnych rzeczy do poczytania http://sportkonsulting.pl/index.php?ac=601
Jeszcze tutaj na pewno coś znajdziecie http://www.apz.pl/poradnia.php?p=sport
A co do odżywiania podczas maratonu to ja zawsze biore powerade albo isostar( lub inny izotonik) i żelek energetyczny. Ewentualnie na trasie woda. Więcej naprawde nie trzeba, bo to i ciężko wozić . Można powerade na trasie zmieniać tak jak było w Krakowie hehe( oczywiście jak dają na trasie w butelkach nie jak w Poznaniu w kubeczkach i rozcieńczony w tamtym roku, ale maraton fajny jest w Poznaniu)
Jeszcze tutaj na pewno coś znajdziecie http://www.apz.pl/poradnia.php?p=sport
A co do odżywiania podczas maratonu to ja zawsze biore powerade albo isostar( lub inny izotonik) i żelek energetyczny. Ewentualnie na trasie woda. Więcej naprawde nie trzeba, bo to i ciężko wozić . Można powerade na trasie zmieniać tak jak było w Krakowie hehe( oczywiście jak dają na trasie w butelkach nie jak w Poznaniu w kubeczkach i rozcieńczony w tamtym roku, ale maraton fajny jest w Poznaniu)
- wełek
- Prześcigant 4x110mm
- Posty: 435
- Rejestracja: ndz lipca 25, 2004 7:16
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Tomaszów lubelski
- Kontakt:
Zaraz po maratonie to węgwodany albo banan nawet 2 albo jakaś odżywka węglowodanowa. Po wysiłku trzeba szybko uzupełnić zapasy glikogenu w mięśniach, a białka to raczej bym nie polecał zaraz po maratonie żołądek może to źle znieść, ale to wszystko zależy oo przyzwyczajeń na pewno nie eksperymentować bo często to źle się kończy. Białko to jakąś godzinke po wysiłku żeby mięśnie miały z czego się odbudować.