Ile przebiegłeś w ramach przygotowań do maratonu?PawelS pisze:Solidny trening biegowy to podstawa!
Rolki a bieganie
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
- PawelS
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 165
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 9:17
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
WFH, czy gdybyś nie czuł zmęczenia na trasie, to mógłbyś pojechać szybciej? Przypuszczam, że tak. Własnie o to chodzi z treningiem biegowym. Daje zapas wydolności. Ja na trasie maratonu na rolkach praktycznie nie czuję zmęczenia, ale technika do bani i dlatego takie wyniki.
Co do przygotowania do maratonu (bieganego), to w zasadzie zajęło mi to 2 miesiące, po 6-7 treningów tygodniowo. Tygodniowo przebiegałem około 120km, w tym ok. 50 na rolkach. Z tym, ze miałem dobry podkład, bo biegam stale, zwykle tygodniowo około 60 km.
Co do przygotowania do maratonu (bieganego), to w zasadzie zajęło mi to 2 miesiące, po 6-7 treningów tygodniowo. Tygodniowo przebiegałem około 120km, w tym ok. 50 na rolkach. Z tym, ze miałem dobry podkład, bo biegam stale, zwykle tygodniowo około 60 km.
- WFH
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 2994
- Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
- Moje rolki: Cavalli
- Jeżdżę od: 01 cze 1995
- Lokalizacja: STO(L)ICA
- Kontakt:
Zgadzam się, ze bieganie może poprawić wydolność, ale dużo trenując na rolkach też osiągniemy jej poprawę. I dodatkowo będzie to bardziej ukierunkowany wysiłek. Bieg jest dobry, ale moim zdaniem jako rening uzupełnający.PawelS pisze:WFH, czy gdybyś nie czuł zmęczenia na trasie, to mógłbyś pojechać szybciej? Przypuszczam, że tak. Własnie o to chodzi z treningiem biegowym. Daje zapas wydolności. Ja na trasie maratonu na rolkach praktycznie nie czuję zmęczenia, ale technika do bani i dlatego takie wyniki.
- PawelS
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 165
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 9:17
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Oczywiście, myślałem tylko o uzupełnieniu treningu rolkarskiego, a nie jego zastąpieniu. Jednak przypuszczam, że dany poziom wydolności, czy właściwie VO2max, szybciej można osiagnąć w treningu biegowym lub mieszanym niż czysto rolkarskim. Ja w tym roku duży nacisk położyłem na siłę biegową (czyli skipy, wzniesienia, ale także rolki terenowe) i różnica w wydolności była od razu dostrzegalna. Natomiast zabrakło mi już trochę czasu na szybkość, czyli interwały i wyniki mogłyby być jeszcze lepsze.
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Też odnoszę takie wrażenie, że bieganie szybciej podnosi VO2max, mam to nawet na wydrukach po testach. Wrażenie dlatego, że nie mogę porównać do rolek, ponieważ nie miałem tak dokładnego testu jak na bieżni.PawelS pisze:Jednak przypuszczam, że dany poziom wydolności, czy właściwie VO2max, szybciej można osiagnąć w treningu biegowym lub mieszanym niż czysto rolkarskim.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- PawelS
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 165
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 9:17
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Zwiększenie VO2max dowolną metodą daje praktycznie taki sam efekt. Jest to po prostu zwiększenie zdolności do przenoszenia tlenu. Można to zrobić treningiem, EPO, przetoczeniem masy erytrocytarnej, co kto woli, ale efekt będzie taki sam. Co najwyżej może być bardziej lub mniej trwały. Najprostsza i bardzo skuteczna metoda to trening wysokogórski (>2000 m), ale trzeba tam siedzieć co najmniej 3 tygodnie, a efekt będzie odczuwalny może ze 2 tygodnie. Chyba że się mieszka w Kenii, wtedy sprawa prostsza. Teoretycznie można trening wysokogórski symulować, bo nie chodzi o ciśnienie tylko zmniejszoną zawartość tlenu w powietrzu. Można więc śmiało biegać/jeździć oddychając przez rurę od odkurzacza, tylko obawiam się, że głupawo by to wyglądało!
-
- Posty: 21
- Rejestracja: czw września 21, 2006 10:18
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Przepraszam, że wracam do tematu sprzed roku, ale mam kilka pytań.
Zastanawiam się czy w moim przypadku (biegam 4 razy w tygodniu) włączenie rolek tylko 2 razy na tydzień przyniesie wogóle jakiś efekt?
Do tej pory skupiłam się bardziej na bieganiu i rolki pojawiały się od czasu do czasu jako pewne urozmaicenie. Ale skoro chcę gdzieś wystartować, to trzeba zacząć jeździć regularnie. A z biegania nie zrezygnuję.
Pozdrawiam
PawełS jestem ciekawa jak godzisz trening biegowy z rolkami. Widzę, że przygotowując się do maratonu (bieganego) ograniczasz rolki do minimum. Ale jak to wygląda poza BPS-em? Jak wygląda rozkład treningów rolkowych do biegowych?PawelS pisze:Co do przygotowania do maratonu (bieganego), to w zasadzie zajęło mi to 2 miesiące, po 6-7 treningów tygodniowo. Tygodniowo przebiegałem około 120km, w tym ok. 50 na rolkach. Z tym, ze miałem dobry podkład, bo biegam stale, zwykle tygodniowo około 60 km.
Zastanawiam się czy w moim przypadku (biegam 4 razy w tygodniu) włączenie rolek tylko 2 razy na tydzień przyniesie wogóle jakiś efekt?
Do tej pory skupiłam się bardziej na bieganiu i rolki pojawiały się od czasu do czasu jako pewne urozmaicenie. Ale skoro chcę gdzieś wystartować, to trzeba zacząć jeździć regularnie. A z biegania nie zrezygnuję.
Pozdrawiam
- PawelS
- Pięciokółkowiec 80mm
- Posty: 165
- Rejestracja: pt maja 13, 2005 9:17
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
Bardzo słuszne podejście! Komuś, kto regularnie biega treningi na rolkach są potrzebne głównie do opanowania i doskonalenia techniki, a nie poprawiania wydolności. W dodatku treningu biegowego niestety nie można zastąpić treningiem na rolkach i jeśli zależy Ci na wynikach w zawodach biegowych, to zaczyna się robić cienko z czasem. Przy jeździe na rolkach podczas odbicia pracują nieco inne partie mięśni, głównie prostowniki, natomiast podczas biegu zginacze i prostowniki, ale zginacze dają bardzo istotny napęd. Dlatego kiedy trenowałem głównie na rolkach miałem niestety katastrofalne wyniki w biegach. W zeszłym roku zmieniłem proporcje i rolkom poświęcałem zwykle 2 z 6-7 treningów w tygodniu. W zasadzie na rolkach szybkich zacząłem trenować dopiero około miesiąc przed maratonem, a wcześniej tylko na rolkach terenowych. Dzięki temu moje wyniki biegowe wróciły do normy, a na rolkach też nic nie straciłem. Ale zaznaczam, że moim głównym sportem jest bieganie, a rolki to tylko urozmaicenie. W tym roku od początku sezonu poważnie potraktowałem starty w imprezach biegowych i praktycznie do dziś rolkom poświęcałem najwyżej jeden trening w tygodniu. Ponieważ zaczęła się wakacyjna przerwa w startach, to teraz zwiększę liczbę treningów na rolkach jednocześnie wydłużając dystans moich treningów biegowych przygotowując się do maratonu. Czyli treningi biegowe po 15-30 km przeplatane 2 treningami na rolkach terenowych i 1 na rolkach szybkich. Na miesiąc przed maratonem prawdopodobnie zrezygnuję z rolek terenowych i zostawię ze 2 treningi na szybkich, dla szlifowania techniki. Różnica polega na tym, że rolki terenowe dają niesamowity power, ale technikę trzeba ćwiczyć na rolkach szybkich.
-
- Posty: 21
- Rejestracja: czw września 21, 2006 10:18
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Dziś potwierdziła się Twoja teoria:
Widzę też, że trzeba będzie wzmocnić mięśnie grzbietu.
Dobrym pomysłem okazało się włożenie do rolek wkładek z butów biegowych- bóle śródstopia minęły.
Niepokoi mnie tylko jedna sprawa. Za każdym razem kiedy wracam do domu z rolek mam spuchnięte dłonie. Dziś specjalnie bardzo luźno zapięłam ochraniacze ale dłonie i tak spuchły Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Przecież biegając ruchy rąk też są minimalne, ale nigdy nie miałam podobnego problemu.
Pozdrawiam
Dziś potwierdziła się Twoja teoria:
Poszłam na rolki i zrobiłam ok.16 km. Wytrzymałościowo nie było problemu, natomiast technicznie leżę. Biorąc pod uwagę stan naszych dróg to i tak jestem zadowolona, że obyło się bez upadku.Komuś, kto regularnie biega treningi na rolkach są potrzebne głównie do opanowania i doskonalenia techniki, a nie poprawiania wydolności.
Widzę też, że trzeba będzie wzmocnić mięśnie grzbietu.
Dobrym pomysłem okazało się włożenie do rolek wkładek z butów biegowych- bóle śródstopia minęły.
Niepokoi mnie tylko jedna sprawa. Za każdym razem kiedy wracam do domu z rolek mam spuchnięte dłonie. Dziś specjalnie bardzo luźno zapięłam ochraniacze ale dłonie i tak spuchły Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Przecież biegając ruchy rąk też są minimalne, ale nigdy nie miałam podobnego problemu.
Pozdrawiam
-
- Posty: 13
- Rejestracja: śr września 07, 2005 9:53
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Biegam od kilku miesięcy regularnie, około 4-5 razy w tygodniu (od 5 do 12 km). Wczoraj poszedłem na rolki z pulsometrem i moje tętno średnie po zrobieniu 3 okrążeń Malty w czasie około godziny było dużo mniejsze (około 10 -15 uderzeń / min minutę) od wyniku, który uzyskiwałem w zeszłym roku, kiedy na rolkach jeździłem regularnie i znacznie częściej niż teraz. Nawet na podjeździe przy tablicy nie uzyskiwałem tętno wyższego niż 85 % HR max (wyliczanego przez POLAR na podstawie wieku), wcześniej na podjeździe tętno skakało mi do poziomu 90% HR max i więcej.
Dlatego zgadzam się, że trening biegowy jest efektywniejszy jeżeli chodzi o wzrost wydolności.
Dlatego zgadzam się, że trening biegowy jest efektywniejszy jeżeli chodzi o wzrost wydolności.