Dokładnie tak. No i Wisłę Kraków miał pod sobą jeśli chodzi o wydolność piłkarzy. Lecha Poznań teżwełek pisze:A tak do tego tematu to ta zabawa w kotka i myszke sercem to dała np. Robertowi Korzeniowskiemu medale olimpijskie prowadził go Ryszard Szul jeden z najlepszych specjalistów w Polsce z tego co mi wiadomo od treningu z pulsometrami.
5 zasad korzystania z pulsometru
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
A mnie się z daje, że to głos w dyskusji, jak każdy.
Jednym z tym lepiej, innym gorzej.
Jestem skłonny uwierzyć, że zawodnik, czyli koś taki (wg mojej definicji), kto trenuje regularnie co najmniej od kilku lat zna siebie na tyle, że może bez uszczerbku dla wyników obejść się bez dodatkowego wyposażenia. Jestem też skłonny uwierzyć, że wyczynowiec, trenujący już długo, chcąc ze swojego organizmu coś jeszcze wydusić, wraca do metod wspomaganych sprzętem, medycyną, suplementami i innymi rzeczami, które dla wyczynowca nie są niezbędne.
W swoim przypadku widzę, że dla początkującego, trochę wiedzy i pulsometr jest cenną pomocą, pozwalając oprzeć swoje treningi na jakiejś podstawie.
Jako małą ciekawostkę dodam, że pierwszy zwycięzca 100 km w Kaliszu, Ryszard Warszawski, który był moim nauczycielem w-f, w czasie biegu podjadał żelki własnej roboty, które gotował m.in. ze śliwek i glukozy. Nie miał pulsometru. W '85 bodajże, nawiał do Niemiec. Niewykluczone, że dlatego, bo tam były lepsze odżywki, pulsometry i pieniądze za bieganie.
Jednym z tym lepiej, innym gorzej.
Jestem skłonny uwierzyć, że zawodnik, czyli koś taki (wg mojej definicji), kto trenuje regularnie co najmniej od kilku lat zna siebie na tyle, że może bez uszczerbku dla wyników obejść się bez dodatkowego wyposażenia. Jestem też skłonny uwierzyć, że wyczynowiec, trenujący już długo, chcąc ze swojego organizmu coś jeszcze wydusić, wraca do metod wspomaganych sprzętem, medycyną, suplementami i innymi rzeczami, które dla wyczynowca nie są niezbędne.
W swoim przypadku widzę, że dla początkującego, trochę wiedzy i pulsometr jest cenną pomocą, pozwalając oprzeć swoje treningi na jakiejś podstawie.
Jako małą ciekawostkę dodam, że pierwszy zwycięzca 100 km w Kaliszu, Ryszard Warszawski, który był moim nauczycielem w-f, w czasie biegu podjadał żelki własnej roboty, które gotował m.in. ze śliwek i glukozy. Nie miał pulsometru. W '85 bodajże, nawiał do Niemiec. Niewykluczone, że dlatego, bo tam były lepsze odżywki, pulsometry i pieniądze za bieganie.
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
- go
- Pięciokółkowiec 84mm
- Posty: 223
- Rejestracja: czw kwietnia 13, 2006 12:29
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
Re: Bajery rowery
Tak sobie myślę, że gdyby trenował mnie tej klasy trener, potrafiący ocenić moje siły, wytrzymałość, poziom zmęczenia i zapasy energii 50 razy lepiej niż ja sama - to z przyjemnością wyrzuciłabym mój pulsometr i może nawet go podeptała triumfalnie. I tutaj naprawdę muszę przyznać panu Romanowi rację.romanwrotkarz pisze: Peter Müller pierwsze co zrobił u Norwegów, to powyrzucal im właśnie sporttestery-pulsometry.
Ale skoro genialnego trenera brak i trzeba radzić sobie głównie samemu, to chyba lepiej wspomagać (podkreślam - wspomagać) swoje treningi danymi z pulsometru, niż jeździć na "tak-mi-się-wydaje" - czyż nie? Szczególnie, jeśli zrobi się badania wydolnościowe i ma się już ustalone zakresy, których można się trzymać...?
Dodam na koniec, że mój pulsometr jest niewielki i raczej nikogo nie wystraszy...
- Krzysztof
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 697
- Rejestracja: pn maja 15, 2006 12:53
- Moje rolki: Grelowski
- Jeżdżę od: 01 cze 2002
- Lokalizacja: Poznań
Żyjemy w czasach gdzie hasło: citius-altius-fortius jest jak najbardziej uzasadnione.
Pierwsi maratończycy podczas biegu mieli czas wstąpić do knajpy na lampkę wina. No ale wtedy nie było TV i transmisji na żywo
Każde przegięcie jest podejrzane: wyrzucanie pulsometru przez lewe ramię i szeptanie apage satanas jest podobne do bicia czołem przed urządzeniem, które służy jedynie do pomiaru pewnej wartości.
Dla fizjologa pewnie ten fragment nieliniowej zależności jest najbardziej interesujący (można napisać doktorat, habilitować się i zostać profesorem "przednim").
Ale trzeba przyznać, ze mimo iż każdy organizm jest inny (brak podtekstów rasowych) to sam pomiar jest rzeczą obiektywną.
Można uwzględniać temperaturę powietrza (wartość mierzalna), organizmu (podobnie), stres przedegzaminowy (wartość niemierzalna), stopień niewyspania (wartość niemierzalna) i wiele innych.
I jest to wskazówka dla osoby trenującej lub trenera. Tylko tyle i aż tyle.
Lepszy byłby pomiar ciśnienia krwi lecz jest to raczej dość skomplikowana czynność.
Pierwsi maratończycy podczas biegu mieli czas wstąpić do knajpy na lampkę wina. No ale wtedy nie było TV i transmisji na żywo
Każde przegięcie jest podejrzane: wyrzucanie pulsometru przez lewe ramię i szeptanie apage satanas jest podobne do bicia czołem przed urządzeniem, które służy jedynie do pomiaru pewnej wartości.
Dla fizjologa pewnie ten fragment nieliniowej zależności jest najbardziej interesujący (można napisać doktorat, habilitować się i zostać profesorem "przednim").
Ale trzeba przyznać, ze mimo iż każdy organizm jest inny (brak podtekstów rasowych) to sam pomiar jest rzeczą obiektywną.
Można uwzględniać temperaturę powietrza (wartość mierzalna), organizmu (podobnie), stres przedegzaminowy (wartość niemierzalna), stopień niewyspania (wartość niemierzalna) i wiele innych.
I jest to wskazówka dla osoby trenującej lub trenera. Tylko tyle i aż tyle.
Lepszy byłby pomiar ciśnienia krwi lecz jest to raczej dość skomplikowana czynność.
- WFH
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 2994
- Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
- Moje rolki: Cavalli
- Jeżdżę od: 01 cze 1995
- Lokalizacja: STO(L)ICA
- Kontakt:
Re: Bajery rowery
Technika poszla ak do przodu, ze raczej trudno jest znalezc obecnie zawodnikow z najwyzszej swiatowej polki nie uzywajacych sportesterow. Jesli w przypadku norwegow tak bylo...To doceniajac klase trenera mozna spojrzec na wyniki Norwegow podczas Igrzysk w Turynie i zastanowic sie czy byla to dobra decyzja...romanwrotkarz pisze:Też kilka lat temu używałem pulsometru. Kiedy skończyły się baterie zalane przezornie przez firmę Polar w pasku ( żeby broń Boże nikt nie kupił nowych baterii tylko cały nowy pasek), dałem sobie spokój. Dziś patrzę na to jak na kolejny gadżet, służący do zaimponowania innym, wystraszenia rywali przed startem do zawodów. Można tego używać podczas okresowych prób wydolności, ale jako jeden z elementów pomocniczych, a nie decydujący o treningu.
Pewien znakomity trener łyżwiarstwa szybkiego, były złoty medalista olimpijski, amerykanin Peter Müller - już trzeci sezon prowadzący kadrę Norwegii, najdrożej opłacany trener łyżwiartwa (pensja 1,5Mln Euro), pierwsze co zrobił u Norwegów, to powyrzucal im właśnie sporttestery-pulsometry. Albo chcesz coś osiągnąć i być kimś, albo bawisz się w kotka i myszkę z serduszkiem )
- romanwrotkarz
- Ścigant 4x110mm
- Posty: 366
- Rejestracja: pt września 08, 2006 9:33
- Jeżdżę od: 25 gru 1959
- Lokalizacja: Ząbki
- Kontakt:
Re: Bajery rowery
Daj Boże tak dobrą pozycję w rankingach polskim łyżwiarzom, jak kiepską mają NorwedzyWFH pisze:Technika poszla ak do przodu, ze raczej trudno jest znalezc obecnie zawodnikow z najwyzszej swiatowej polki nie uzywajacych sportesterow. Jesli w przypadku norwegow tak bylo...To doceniajac klase trenera mozna spojrzec na wyniki Norwegow podczas Igrzysk w Turynie i zastanowic sie czy byla to dobra decyzja...romanwrotkarz pisze:Też kilka lat temu używałem pulsometru. Kiedy skończyły się baterie zalane przezornie przez firmę Polar w pasku ( żeby broń Boże nikt nie kupił nowych baterii tylko cały nowy pasek), dałem sobie spokój. Dziś patrzę na to jak na kolejny gadżet, służący do zaimponowania innym, wystraszenia rywali przed startem do zawodów. Można tego używać podczas okresowych prób wydolności, ale jako jeden z elementów pomocniczych, a nie decydujący o treningu.
Pewien znakomity trener łyżwiarstwa szybkiego, były złoty medalista olimpijski, amerykanin Peter Müller - już trzeci sezon prowadzący kadrę Norwegii, najdrożej opłacany trener łyżwiartwa (pensja 1,5Mln Euro), pierwsze co zrobił u Norwegów, to powyrzucal im właśnie sporttestery-pulsometry. Albo chcesz coś osiągnąć i być kimś, albo bawisz się w kotka i myszkę z serduszkiem )
- WFH
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 2994
- Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
- Moje rolki: Cavalli
- Jeżdżę od: 01 cze 1995
- Lokalizacja: STO(L)ICA
- Kontakt:
Re: Bajery rowery
Pisałem konkretnie o Igrzyskach Olimpijskich w Turynie.romanwrotkarz pisze:Daj Boże tak dobrą pozycję w rankingach polskim łyżwiarzom, jak kiepską mają NorwedzyWFH pisze:Technika poszla ak do przodu, ze raczej trudno jest znalezc obecnie zawodnikow z najwyzszej swiatowej polki nie uzywajacych sportesterow. Jesli w przypadku norwegow tak bylo...To doceniajac klase trenera mozna spojrzec na wyniki Norwegow podczas Igrzysk w Turynie i zastanowic sie czy byla to dobra decyzja...romanwrotkarz pisze:Też kilka lat temu używałem pulsometru. Kiedy skończyły się baterie zalane przezornie przez firmę Polar w pasku ( żeby broń Boże nikt nie kupił nowych baterii tylko cały nowy pasek), dałem sobie spokój. Dziś patrzę na to jak na kolejny gadżet, służący do zaimponowania innym, wystraszenia rywali przed startem do zawodów. Można tego używać podczas okresowych prób wydolności, ale jako jeden z elementów pomocniczych, a nie decydujący o treningu.
Pewien znakomity trener łyżwiarstwa szybkiego, były złoty medalista olimpijski, amerykanin Peter Müller - już trzeci sezon prowadzący kadrę Norwegii, najdrożej opłacany trener łyżwiartwa (pensja 1,5Mln Euro), pierwsze co zrobił u Norwegów, to powyrzucal im właśnie sporttestery-pulsometry. Albo chcesz coś osiągnąć i być kimś, albo bawisz się w kotka i myszkę z serduszkiem )
- romanwrotkarz
- Ścigant 4x110mm
- Posty: 366
- Rejestracja: pt września 08, 2006 9:33
- Jeżdżę od: 25 gru 1959
- Lokalizacja: Ząbki
- Kontakt:
Re: Bajery rowery
Na jakim tętnie startowali polscy łyżwiarze w Turynie na Igrzyskah Olimpijskich, ilu z nich startowało z pulsometrem ?WFH pisze: Pisałem konkretnie o Igrzyskach Olimpijskich w Turynie.
Na jakim tętnie trenowali pod poszzególne dystanse ?
A może ważniejszy był laktat ?
-
- Czterokółkowiec
- Posty: 75
- Rejestracja: sob marca 25, 2006 11:45
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
Re: Bajery rowery
Każdy szanujacy sie zawodnik na swiecie podczas zawodów nie sugeruje sie tętnem i nie korzysta z pulsometru tylko daje z siebie wszystko.romanwrotkarz pisze:Na jakim tętnie startowali polscy łyżwiarze w Turynie na Igrzyskah Olimpijskich, ilu z nich startowało z pulsometrem ?WFH pisze: Pisałem konkretnie o Igrzyskach Olimpijskich w Turynie.
Na jakim tętnie trenowali pod poszzególne dystanse ?
A może ważniejszy był laktat ?
Każy zawodnik ma inne progi tlenowe, i podczas treningu pod dlugie dystanse laktat nie powinien przekroczyć 4,0 a pod dystanse krótkie zawodnicy podczas treningu bardzo czesto "pracuja" na laktacie powyżej 4,0
z tego co wiem nie ma zawodnika w kadrze PZŁS nie trenujacego bez monitora serca.
- Andrzej
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1724
- Rejestracja: pn marca 15, 2004 10:26
- Moje rolki: Szybsze ode mnie
- Lokalizacja: Poznań
Re: Bajery rowery
Znam dobrze kwestie laktacji....romanwrotkarz pisze:
A może ważniejszy był laktat ?
Moja żona karmila naszego Jasia do 8 miesiąca.
I wszystko bez sporttesterów, pulsometrów itd. Jedynie podgrzewacz firmy Avent
- Marek
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 782
- Rejestracja: czw marca 17, 2005 9:31
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
Re: Bajery rowery
Ja nie moge tego czytaćromanwrotkarz pisze:Na jakim tętnie startowali polscy łyżwiarze w Turynie na Igrzyskah Olimpijskich, ilu z nich startowało z pulsometrem ?WFH pisze: Pisałem konkretnie o Igrzyskach Olimpijskich w Turynie.
Na jakim tętnie trenowali pod poszzególne dystanse ?
A może ważniejszy był laktat ?
- powerhouski
- Prześcigant 4x100mm
- Posty: 306
- Rejestracja: śr marca 17, 2004 3:15
Prawdę powiedziawszy to tętno jest raczej słabym miernikiem wysiłku fizycznego. Dużo lepszy jest pomiar mleczanów w krwi ale i to zależy od wielu czynników. W sumie to, jaki sposób monitorowania treningu jest stosowany zależy od trenera. Jedni używają pulsometrów, drudzy laktometrów, inni określają prędkość mleczanową, rzecz w tym żeby wiedzieć z czym się co je i umieć zinterpretować dane.
Janek mówi tutaj o progu mleczanowym II, prog mleczanowy I występuje przy stężeniu mleczanów 2mmol/l.
Trening pod długie dystanse obejmuje różne cechy motoryczne i przybiera różne formy i tutaj wartości mleczanów we krwi będą oczywiście różne.
Trening mocy tlenowej, owszem, powinnien się odbywać w okolicach progu mleczanowego II.
Janek, pozdrowienia dla trenera
Nie ma progów tlenowych i progów beztlenowych. Wg starej nieprawidłowej nomenklatury mówiło się o progu tlenowym i progu beztlenowym, także powinno być "każdy zawodnik ma inny próg tlenowy i beztlenowy".Każy zawodnik ma inne progi tlenowe, i podczas treningu pod dlugie dystanse laktat nie powinien przekroczyć 4,0
Janek mówi tutaj o progu mleczanowym II, prog mleczanowy I występuje przy stężeniu mleczanów 2mmol/l.
Trening pod długie dystanse obejmuje różne cechy motoryczne i przybiera różne formy i tutaj wartości mleczanów we krwi będą oczywiście różne.
Trening mocy tlenowej, owszem, powinnien się odbywać w okolicach progu mleczanowego II.
Janek, pozdrowienia dla trenera
Kto mi dał skrzydła niech mi z łap odmota sidła...
- WFH
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 2994
- Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
- Moje rolki: Cavalli
- Jeżdżę od: 01 cze 1995
- Lokalizacja: STO(L)ICA
- Kontakt:
Re: Bajery rowery
Za nieco ponad tydzień MP i można się będzie ich o wszystko zapytać.romanwrotkarz pisze: Na jakim tętnie startowali polscy łyżwiarze w Turynie na Igrzyskah Olimpijskich, ilu z nich startowało z pulsometrem ?
Na jakim tętnie trenowali pod poszzególne dystanse ?
A może ważniejszy był laktat ?