Strona 2 z 2

brak motywacji:(

: ndz października 22, 2006 1:53
autor: zuzka323
moze bedzie dzis ktos na Kepie lub nad wisła?

: ndz października 22, 2006 9:10
autor: WFH
Reaktywacja wrotkowiska to bardzo dobry pomysł, myśle, że mógłby to być jeden z celów Stowarzyszenia. Osobom prywatnym trudno by raczej było przekonac sponsorów, żeby wyłożyli pieniądze, "bo ja z kolegami chcę pojeździć"...Nie jest to łatwa sprawa, ale będziemy musieli próbować.

Re: brak motywacji:(

: pn października 23, 2006 12:49
autor: Slawek
zuzka323 pisze:moze bedzie dzis ktos na Kepie lub nad wisła?
Przejezdzalismy dzisiaj ok. poludnia przez Kempe Potocka 5-osobowa grupa wracajac z Zerania. Krecilo sie tam kilku rolkarzy. W Parku Praskim tez bylo kilka osob na rolkach....

Slawek
> http://www.janarolki.pl <

Re: brak motywacji:(

: pn października 23, 2006 11:06
autor: robal
Czesc!
zuzka323 pisze:moze bedzie dzis ktos na Kepie lub nad wisła?
No i juz po sprawie :(
Mi tez wczoraj brakowalo towarzystwa nad Wisla :( Mimo, ze jezdzil spory tlumek (ale nikogo znajomego).

Pozdrawiam,
robal.

: wt października 24, 2006 12:00
autor: kczabu
Joł
a ja jeździłem 2 godziny w sobotę i 2 godziny w niedzielę po kępie tarchomińskiej i ani jednego rolkarza :(
Alandemu wybaczam bo był na weselu u kumpla (udała się impreza?)

: wt października 24, 2006 7:20
autor: LTM
kczabu pisze:Joł
a ja jeździłem 2 godziny w sobotę i 2 godziny w niedzielę po kępie tarchomińskiej i ani jednego rolkarza :(
Alandemu wybaczam bo był na weselu u kumpla (udała się impreza?)
Alandy długo nie odpisuje, więc impreza chyba udana!! :wink:

: wt października 24, 2006 8:40
autor: WFH
LTM pisze:
kczabu pisze:Joł
a ja jeździłem 2 godziny w sobotę i 2 godziny w niedzielę po kępie tarchomińskiej i ani jednego rolkarza :(
Alandemu wybaczam bo był na weselu u kumpla (udała się impreza?)
Alandy długo nie odpisuje, więc impreza chyba udana!! :wink:
Albo jeszcze trwa :lol: :lol: :lol:

: wt października 24, 2006 11:28
autor: Alandy
impreza nawet bardzo udana.... :lol:

z ciekawostek - kumpel jechał do ślubu (sam bez szofera) DKW-ką(dla nie wtajemniczonych niemiecki samochód rocznik 36, w wiekszości zrobiony z... z drewna) odrestaurowaną przez mojego sąsiada ze Szczecina

reszty nie pamietam :lol:

taki żart tylko :wink:

na kępie prawdopodobnie pojawiać się bede od czwartku do soboty
o ile wiatr mnie nie zwieje(bez skojarzeń, po prostu ma bardzo mocno wiać) :twisted:

mam nadzieję że natknę sie tam na was :)