Jan. 13 - Two Australian men have received a heroe's welcome after becoming the first people to kayak from Australia to New Zealand.
James Castrission, 25, and Justin Jones, 24, paddled for 62 days distance 2300 km through strong currents and shark infested water on their journey from Australia to New Zealand. A 2,000-strong crowd and chanting traditional Maori warriors greeted the pair as they came onto shore
Kiedyś, w latach 80tych, próbowałem swoich sił w maratonach kajakowych, po tym jak rozwiązano nam sekcję łyżwiarstwa szybkiego w Gdyni. Przepłynąłem 3 pierwsze morskie maratony kajakowe na Zatoce Puckiej, również 3 na podwarszawskim Zegrzu. Najdłuższy mój jednorazowy odcinek nonstop na kajaku przpłynąłęm z Fordonu pod Bydgoszczą do Grudziądza, 70km w ciągu 7 godzin, sam na kajaku 2osobowym gumowym Neptunie, majac dodatkowo oprócz swojego majdanu, jeszcze pół kajaka kolegi, który zrezygnował. Przez cała drogę na Wiśle wiał wiatr w twarz, wyrywający wiosło z rąk.Tak się kiedyś młodzież maratonowała.
Dało mi to wiarę w swoje siły o wiele lat później, kiedy zapanowała moda na maratony wrotkarskie.
Inne maratony
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
- romanwrotkarz
- Ścigant 4x110mm
- Posty: 366
- Rejestracja: pt września 08, 2006 9:33
- Jeżdżę od: 25 gru 1959
- Lokalizacja: Ząbki
- Kontakt:
- PeterCave
- Redaktor wrotkarstwo.pl
- Posty: 1485
- Rejestracja: wt kwietnia 05, 2005 4:29
- Jeżdżę od: 09 kwie 2005
- Lokalizacja: Swarzędz
- Kontakt:
Re: Inne maratony
Co ma Bieg Katorżnika wspólnego z łyżwiarstwem?? Tir53a, posty nie na temat będę kasował
Pozdrawiam Piotrek
- romanwrotkarz
- Ścigant 4x110mm
- Posty: 366
- Rejestracja: pt września 08, 2006 9:33
- Jeżdżę od: 25 gru 1959
- Lokalizacja: Ząbki
- Kontakt:
Re: Inne maratony
Po obejrzeniu videoclipu moje zdanie jest takie:
Nie był to bieg, a mordercze człapanie po bagnach i strumykach zakończone przepychankami na słomie. Z łyzwiarstwem i wrotkatwem ma tylko tyle wspólnego, ze odbywa się głównie na nogach. Ale czasem taki trening mogliby zrobić łyżwiarze i wrotkarze w celu wyrobienia siły i woli walki.
Nie był to bieg, a mordercze człapanie po bagnach i strumykach zakończone przepychankami na słomie. Z łyzwiarstwem i wrotkatwem ma tylko tyle wspólnego, ze odbywa się głównie na nogach. Ale czasem taki trening mogliby zrobić łyżwiarze i wrotkarze w celu wyrobienia siły i woli walki.