Lepiej późno, niż wcale :)
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Re: Lepiej późno, niż wcale :)
Witam!
Olek z Poznania. Dołączam do grupy "wrócili do rolek po wieloletniej przerwie" . Katowałem rolki w podstawówce/liceum (nie było jeszcze gimnazjum). Nie wyobrażam już sobie powtórzenia dawnych ewolucji - od razu mam wózek inwalidzki przed oczami
Teraz próbuję bardziej przyziemnych wygibasów - freestyle slalom, no właśnie - próbuję. O płynności nie ma mowy, ale z kanciastego "crazy" jestem dumny
Rolki kupiłem rok temu u Zico na Głogowskiej Fusion X3
pozdrawiam
Olek z Poznania. Dołączam do grupy "wrócili do rolek po wieloletniej przerwie" . Katowałem rolki w podstawówce/liceum (nie było jeszcze gimnazjum). Nie wyobrażam już sobie powtórzenia dawnych ewolucji - od razu mam wózek inwalidzki przed oczami
Teraz próbuję bardziej przyziemnych wygibasów - freestyle slalom, no właśnie - próbuję. O płynności nie ma mowy, ale z kanciastego "crazy" jestem dumny
Rolki kupiłem rok temu u Zico na Głogowskiej Fusion X3
pozdrawiam
- Pedro
- Prześcigant 4x110mm
- Posty: 446
- Rejestracja: wt czerwca 23, 2009 7:54
- Jeżdżę od: 01 kwie 2009
- Lokalizacja: Lublin
Re: Lepiej późno, niż wcale :)
a nawiązując do tytułu tego tematu ...
viewtopic.php?f=13&t=6181
viewtopic.php?f=13&t=6181
-
- Posty: 1
- Rejestracja: śr czerwca 13, 2012 11:42
- Moje rolki: RB Fusion x3
- Lokalizacja: Ruda Śląśka
Re: Lepiej późno, niż wcale :)
wypada się przywitać na początek
Siemanko wszystkim zaglądającym na forum
Siemanko wszystkim zaglądającym na forum
- Dingo
- Posty: 12
- Rejestracja: pt czerwca 15, 2012 11:53
- Moje rolki: Rollerblade/Powerslide
- Jeżdżę od: 01 maja 1995
- Lokalizacja: SILESIA
Re: Lepiej późno, niż wcale :)
Witam,
Siedzę na tym forum już trzy lata (poważnie!) czytając wszystko jak leci, ale dopiero po trzech latach zdecydowałem się założyć konto i "przemówić"
Tutaj przypomina mi się pewien stary kawał, więc mała dygresja:
===
Rodzice i ich dziecko niemowa jedzą obiad.
Nagle dziecko mówi:
- A gdzie kompot?
Na to zdezorientowana matka:
- Synku! Przez całe życie nic nie powiedziałeś, czemu?!
- Bo kompot zawsze był!
===
Ponieważ regularnie startuję w różnych zawodach rolkowych z wieloma osobami z forum miałem okazję spotkać się "na żywo", ale niestety "anonimowo".
Może pora to w końcu zmienić? No więc chyba w końcu pogadamy - i na forum, i na zawodach... i niekoniecznie o kompocie!
Do tego jeszcze parę słów o sobie? Zawodowo to robię tyle różnych rzeczy, że ani nie mam czasu tego opisywać, ani Wy nie macie czasu tego czytać Więc dalej będzie o rolkach. Moja przygoda z wrotkarstwem zaczęła się od... wrotek. Była to pierwsza połowa lat 80-tych i zabawa (całkiem fajna) trwała jakieś dwa-trzy sezony. Później rok 1995 i debiut na rolkach (były to Bauery FX, znane doskonale starszym użytkownikom forum). Jednak byłem wtedy już od dłuższego czasu tak mocno pochłonięty moją gigantyczną pasją czyli MTB, że rolki mnie nie "wciągnęły" (do dziś nie mogę w to uwierzyć!) i szybko je więc przejął mój młodszy brat. Po rowerze górskim przyszła kolej na biegi - kilkuletnia bardzo intensywna miłość do dystansu 10 km, półmaratonu i maratonu, ale w wyniku maniakalnego bicia kolejnych życiówek (zwłaszcza na 10 km) kolana dostały ostro w kość i dziś już ograniczyłem liczbę startów. W międzyczasie w 2009 roku odkryłem rolki "na nowo" - najpierw fitness, a potem jazdę szybką na rolkach (to właśnie tego mi brakowało w Bauerach w 1995!). Oczywiście z czasem wpadłem w "speed" całkowicie - Gorlice, Katowice, Kraków, Modzurów, Osiecznica, Gdańsk... I teraz śmiało mogę powiedzieć, że jest to dla mnie sport nr 1*!
I tyle tych nudziarstw na pierwszy raz.
P.S. Zico, przy okazji - po raz kolejny (tym razem publicznie!) wielkie dzięki za wielokrotne porady zakupowe, Twoją cierpliwość i fachowość!
-----------
* Latem, bo zimą nieprzerwanie od 1995 roku numerem jeden jest dla mnie snowboard!
Siedzę na tym forum już trzy lata (poważnie!) czytając wszystko jak leci, ale dopiero po trzech latach zdecydowałem się założyć konto i "przemówić"
Tutaj przypomina mi się pewien stary kawał, więc mała dygresja:
===
Rodzice i ich dziecko niemowa jedzą obiad.
Nagle dziecko mówi:
- A gdzie kompot?
Na to zdezorientowana matka:
- Synku! Przez całe życie nic nie powiedziałeś, czemu?!
- Bo kompot zawsze był!
===
Ponieważ regularnie startuję w różnych zawodach rolkowych z wieloma osobami z forum miałem okazję spotkać się "na żywo", ale niestety "anonimowo".
Może pora to w końcu zmienić? No więc chyba w końcu pogadamy - i na forum, i na zawodach... i niekoniecznie o kompocie!
Do tego jeszcze parę słów o sobie? Zawodowo to robię tyle różnych rzeczy, że ani nie mam czasu tego opisywać, ani Wy nie macie czasu tego czytać Więc dalej będzie o rolkach. Moja przygoda z wrotkarstwem zaczęła się od... wrotek. Była to pierwsza połowa lat 80-tych i zabawa (całkiem fajna) trwała jakieś dwa-trzy sezony. Później rok 1995 i debiut na rolkach (były to Bauery FX, znane doskonale starszym użytkownikom forum). Jednak byłem wtedy już od dłuższego czasu tak mocno pochłonięty moją gigantyczną pasją czyli MTB, że rolki mnie nie "wciągnęły" (do dziś nie mogę w to uwierzyć!) i szybko je więc przejął mój młodszy brat. Po rowerze górskim przyszła kolej na biegi - kilkuletnia bardzo intensywna miłość do dystansu 10 km, półmaratonu i maratonu, ale w wyniku maniakalnego bicia kolejnych życiówek (zwłaszcza na 10 km) kolana dostały ostro w kość i dziś już ograniczyłem liczbę startów. W międzyczasie w 2009 roku odkryłem rolki "na nowo" - najpierw fitness, a potem jazdę szybką na rolkach (to właśnie tego mi brakowało w Bauerach w 1995!). Oczywiście z czasem wpadłem w "speed" całkowicie - Gorlice, Katowice, Kraków, Modzurów, Osiecznica, Gdańsk... I teraz śmiało mogę powiedzieć, że jest to dla mnie sport nr 1*!
I tyle tych nudziarstw na pierwszy raz.
P.S. Zico, przy okazji - po raz kolejny (tym razem publicznie!) wielkie dzięki za wielokrotne porady zakupowe, Twoją cierpliwość i fachowość!
-----------
* Latem, bo zimą nieprzerwanie od 1995 roku numerem jeden jest dla mnie snowboard!
Re: Lepiej późno, niż wcale :)
Serwus wszystkim rolkarzom. Jako "wkupne" przesyłam Wam piosenkę "młodego rolkarza" :
http://www.youtube.com/watch?v=JCLsoFLS3MY
http://www.youtube.com/watch?v=JCLsoFLS3MY
[youtube] http://www.youtube.com/watch?v=JCLsoFLS3MY[/youtube]
Re: Lepiej późno, niż wcale :)
Witam wszystkich
Jestem z Wawy i wracam do tematu po 10 letniej przerwie
Jestem z Wawy i wracam do tematu po 10 letniej przerwie
-
- Posty: 8
- Rejestracja: sob lipca 07, 2012 4:49
- Moje rolki: usd allstar/salo pilot v proII
- Jeżdżę od: 20 cze 1995
Re: Lepiej późno, niż wcale :)
Witam,
jestem z Legnicy ale mieszkam Zielonej Góry.
Dotąt jeździłem (i dalej jeżdże agresywnie), ale uporczywe problemy z kolanami (chroniczne przeciążenie) mocno ograniczają cały czas rozwój.
Za małolata w podstawówce zanim zacząłem agresywnie to grałem w hokeja no i taki "urban".
Potem cały czas agressiv, a na studiach miałem 3 lata przerwy, ale udało mi się przebić już poziom z czasów liceum.
Do hokeja jeszcze wróce jak będzie z kim grać (kije czekają), a póki co zacząłem dodatkowo jeździć szybko i głównie z tego powodu jestem tu na forum.
Mam za sobą nawet start w tym roku w Osiecznicy i jak na brak przygotowania, kilka razy jeżdżenia na nowym sprzęcie i małe koła (5x84) oraz kompletną nieznajomość trasy to wynik całkiem, całkiem.
Waśnie kupiłem salomony pilot v pro II na 3x100 i 1x84 (1 jazda testowa 10 km) więc będzie jeszcze szybciej.
Jak coś to mogę doradzić w sprawie sprzętu do agressivu bo odkąd wróciłem po przerwie to już trochę tego przewaliłem.
historia moich rolek :
pierwsze rolki - trezeta RS team
potem już oxygen AR Stock w których przejeździłem 4 lata i na których załatwiłem sobie kolana od inside topsidów na murach.
potem, po 3letniej przerwie w kolejności :
rollerblade downtown 1
salomon chaz sands na dualach usd
xsjado dustin latimer
remz franky morales 1
razors brian shima 2
valo tv2
xsjado basic 09
obecnie usd all star 11
dodatkowo mnóstwo szyn i kół do agressivu.
w międzyczasie kupiłem szyne ufs fsk na koła 80 mm i od tego się zaczęło coraz szybsze jeżdżenie.
potem były raps mega chiroptera - ale bardzi miękki i niski but to była wtopa.
potem k2 marathon 8.0
no i teraz salomony.
na niski but jeszcze zdecydowanie za wcześnie o ile wogóle, ale nie miałem okazji nawet przymierzać porządnego buta więc kto wie.
W Zielonej niema zabardzo rolkarzy szybkich więc zmuszony jestem trenować sam (głównie przy trasie na Nową Sól - jak coś to zapraszam).
Pozatym niecały rok temu założyliśmy tu Stowarzyszenie sportowo-kulturalne "WAKE-UP" i zajmujemy się głównie promocją jazdy na rolkach, offgolfem i kiteboardingiem - prezesem jest nieoficjalny mistrz polski we freestylu Pan Baxx który też jeździ na rolkach (a nawet nap.......la)
Zajmujemy się też budową rzeczy do jeżdżenia - mamy już za sobą kilka zbudowanych treningówek na mieście, boxy oraz co najważniejsz 2 minirampy.
Baxx ma uprawnienia budowlane i projektuje te cuda więc jeśli ktoś byłby zainteresowany postawieniem takiego czegoś w ogrodzie w bardzo niskich kosztach to zapraszam.
nasza strona na fejsie gdzie jest trochę zdjęć i jakieś filmi z miniramp (ale niemamy za bardzo czasu porządnie się zająć własną promocją)
http://pl-pl.facebook.com/ssk.wakeup
Zaczyna nam też chodzić po głowie zorganizowanie jakiegoś biegu ,albo może półmaratonu tu gdzieś w okolicy bo nic tu się nie dzieje w okolicy a trasy są fajne i drogi nowe. Doświadczenie w organizacji eventów mniejszych i większych jakieś tam mamy więc że imprezę do 500 os. bylibyśmy w stanie ogarnąć.
To tyle.
jestem z Legnicy ale mieszkam Zielonej Góry.
Dotąt jeździłem (i dalej jeżdże agresywnie), ale uporczywe problemy z kolanami (chroniczne przeciążenie) mocno ograniczają cały czas rozwój.
Za małolata w podstawówce zanim zacząłem agresywnie to grałem w hokeja no i taki "urban".
Potem cały czas agressiv, a na studiach miałem 3 lata przerwy, ale udało mi się przebić już poziom z czasów liceum.
Do hokeja jeszcze wróce jak będzie z kim grać (kije czekają), a póki co zacząłem dodatkowo jeździć szybko i głównie z tego powodu jestem tu na forum.
Mam za sobą nawet start w tym roku w Osiecznicy i jak na brak przygotowania, kilka razy jeżdżenia na nowym sprzęcie i małe koła (5x84) oraz kompletną nieznajomość trasy to wynik całkiem, całkiem.
Waśnie kupiłem salomony pilot v pro II na 3x100 i 1x84 (1 jazda testowa 10 km) więc będzie jeszcze szybciej.
Jak coś to mogę doradzić w sprawie sprzętu do agressivu bo odkąd wróciłem po przerwie to już trochę tego przewaliłem.
historia moich rolek :
pierwsze rolki - trezeta RS team
potem już oxygen AR Stock w których przejeździłem 4 lata i na których załatwiłem sobie kolana od inside topsidów na murach.
potem, po 3letniej przerwie w kolejności :
rollerblade downtown 1
salomon chaz sands na dualach usd
xsjado dustin latimer
remz franky morales 1
razors brian shima 2
valo tv2
xsjado basic 09
obecnie usd all star 11
dodatkowo mnóstwo szyn i kół do agressivu.
w międzyczasie kupiłem szyne ufs fsk na koła 80 mm i od tego się zaczęło coraz szybsze jeżdżenie.
potem były raps mega chiroptera - ale bardzi miękki i niski but to była wtopa.
potem k2 marathon 8.0
no i teraz salomony.
na niski but jeszcze zdecydowanie za wcześnie o ile wogóle, ale nie miałem okazji nawet przymierzać porządnego buta więc kto wie.
W Zielonej niema zabardzo rolkarzy szybkich więc zmuszony jestem trenować sam (głównie przy trasie na Nową Sól - jak coś to zapraszam).
Pozatym niecały rok temu założyliśmy tu Stowarzyszenie sportowo-kulturalne "WAKE-UP" i zajmujemy się głównie promocją jazdy na rolkach, offgolfem i kiteboardingiem - prezesem jest nieoficjalny mistrz polski we freestylu Pan Baxx który też jeździ na rolkach (a nawet nap.......la)
Zajmujemy się też budową rzeczy do jeżdżenia - mamy już za sobą kilka zbudowanych treningówek na mieście, boxy oraz co najważniejsz 2 minirampy.
Baxx ma uprawnienia budowlane i projektuje te cuda więc jeśli ktoś byłby zainteresowany postawieniem takiego czegoś w ogrodzie w bardzo niskich kosztach to zapraszam.
nasza strona na fejsie gdzie jest trochę zdjęć i jakieś filmi z miniramp (ale niemamy za bardzo czasu porządnie się zająć własną promocją)
http://pl-pl.facebook.com/ssk.wakeup
Zaczyna nam też chodzić po głowie zorganizowanie jakiegoś biegu ,albo może półmaratonu tu gdzieś w okolicy bo nic tu się nie dzieje w okolicy a trasy są fajne i drogi nowe. Doświadczenie w organizacji eventów mniejszych i większych jakieś tam mamy więc że imprezę do 500 os. bylibyśmy w stanie ogarnąć.
To tyle.
- Pedro
- Prześcigant 4x110mm
- Posty: 446
- Rejestracja: wt czerwca 23, 2009 7:54
- Jeżdżę od: 01 kwie 2009
- Lokalizacja: Lublin
Re: Lepiej późno, niż wcale :)
gdyby jakiś niezdecydowany "staruszek" jeszcze się wahał ... polecam artykuł
http://iloverolki.pl/news/post/starosc- ... zic-sie-da
http://iloverolki.pl/news/post/starosc- ... zic-sie-da