Maraton w Toruniu - 20.05.2007
Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave
Regulamin forum
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
Wszystkie posty w tym dziale dotyczą zawodów jazdy szybkiej na rolkach. Prośba o wpisywanie nowych tematów wg zasady: data, miejsce, rodzaj wyścigu, czego temat dotyczy, np. "2009.09.19 Berlin Marathon - gdzie odebrać pakiet?", "2009.05.12-13 Poznańska Majówka - galeria zdjęć".
- Mimbla
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 112
- Rejestracja: ndz września 25, 2005 1:43
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Kontakt:
Alan, to ja bardzo dziękuję za współpracę na trasie. Dzięki Tobie zdecydowanie łatwiej było dogonić grupę przed nami Nie wspomnę już o Twoim przesympatycznym towarzystwie. Dziękuję
Maraton od strony organizacyjnej bardzo mi się podobał. Można ponarzekać tylko na słaby i bardzo słaby miejscami asfalt oraz finisz na kostce brukowej...
Maraton od strony organizacyjnej bardzo mi się podobał. Można ponarzekać tylko na słaby i bardzo słaby miejscami asfalt oraz finisz na kostce brukowej...
- Krzysztof
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 697
- Rejestracja: pn maja 15, 2006 12:53
- Moje rolki: Grelowski
- Jeżdżę od: 01 cze 2002
- Lokalizacja: Poznań
Gratulacje dla wszystkich uczestników nierównego pojedynku z asfaltem (szczególnie dla debiutantów).
Na szczęście pogoda ducha zwyciężyła wszelkie przeszkody.
Przez wiele kilometrów podążałem śladami anioła razem z Markiem z Krakowa (521), któremu jeszcze raz dziękuję za wspólnie przejechane kilometry.
Na fotkach, zobaczyłem jak się czołówka ścigała na bruku - ja niestety tę walkę przegrałem
Od dziś będę musiał zacząć treningi na rynku w Poznaniu
I pomyśleć, że od 2012 będziemy się ścigać po drogach gładkich jak ...... niemowlaka
Na szczęście pogoda ducha zwyciężyła wszelkie przeszkody.
Przez wiele kilometrów podążałem śladami anioła razem z Markiem z Krakowa (521), któremu jeszcze raz dziękuję za wspólnie przejechane kilometry.
Na fotkach, zobaczyłem jak się czołówka ścigała na bruku - ja niestety tę walkę przegrałem
Od dziś będę musiał zacząć treningi na rynku w Poznaniu
I pomyśleć, że od 2012 będziemy się ścigać po drogach gładkich jak ...... niemowlaka
-
- Posty: 32
- Rejestracja: pn czerwca 19, 2006 3:40
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Warszawa
http://ww6.tvp.pl/6983,20070520500764.strona
krotka relacja TvP3 Bydgoszcz.
krotka relacja TvP3 Bydgoszcz.
Zwyciezac moga Ci, ktorzy wierza, ze moga.
- stopczyk98
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 109
- Rejestracja: wt sierpnia 15, 2006 10:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: WARSZAWA
Pozdrowienia i dzięki za wspólną jazdę dla wszystkich, szczególnie dla Diany z Rollerblade'a (jeśli dobrze pamiętam bo różnie z tą pamięcią bywa po uadku )za 10km ucieczkę.
Ostatnio zmieniony wt maja 22, 2007 1:52 przez Kruk'u, łącznie zmieniany 2 razy.
- PiotrekSkater
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 119
- Rejestracja: pn października 30, 2006 2:38
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Dębno
bayya pisze:A ja przejechałam swój pierwszy maraton w 1:54:22.
Ogromne podziękowania dla PiotrkaSkatera za utrzymywanie dobrego tempa i dopingowanie mnie przez całą drogę Piotrek gdyby nie Ty to w 2h bym się na pewno nie wyrobiła.
Ogólnie impreza świetna, jechało się bardzo dobrze (wyjatek stanowił bruk) i na pewno wystartuję jeszcze nie raz w maratonie.
- Piotr B
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1839
- Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Dębno
Cytat z forum: Biegajznami.pl
http://miasta.gazeta.pl/torun/1,35576,4150382.html
Dla mnie osoby, ktora wielokrotnie uczestniczyła juz w różnych imprezach sportowych, organizatorzy naprawdę przygotowali sie znakomicie!
Pasta party, zestawy startowe, medale to I liga w Polsce.
Nawierzchnia bardzo zła ( dodatkowo woda!!!!) dała mi zwłaszcza na początku mocno w kość - ale każdy z nas rywalizował w takich samych warunkach. Wiemy też najlepiej, jak w Polsce jest znaleśc kawałek drogi do przeprowadzenia zawodów lub treningu
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat przygotowania całej imprezy?
Pozdrawiam
Piotrek
oraz:Marcel pisze:To ja moze tu przepisze ten parszywy artykul.
Nowosci, strona pierwsza..
Maraton z meta w szpitalu
Ujawniamy. Z powodu skandalicznych zaniedban na trasie moglo dojsc do tragedii.
Na starcie jubileuszowego 25. MT stanelo ponad 800 biegaczy. Czesc z nich skonczyla zawody w szpitalu.
Liczba startujacych byla w tym roku rekordowa. Maratonczykom przyszlo w niedziele biec w ukropie. Okolo 80 z nich potrzebowalo pmocy lekarzy, spora czesc trafila pod kroplowki.
- Jestem kompletnie odwodniony - mowi jeden z uczestnikow, lezacy w Wojewodzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu. - Padlem juz na 20km. To byl moj pierwszy maraton, trenowalem przed nim pol roku (i wszystko jasne.. - to ode mnie). Staralem sie nie forsowac tempa. Niestety, dla nas, "maruderow" zabraklo napojow na punktach odzywczych. Doszlo do teg, ze... zbieralem z ziemi gabki, ktorymi wczesniej wycierali swoj pot, by napic sie choc pare kropel (no tutaj facet przegial. Moze dac ci medal cwoku, ze sie pchales z cielskiem na trase? A moze nie podpisywales oswiadczenia o odpowiedzialnosci za swoje zdrowie? Ja jest 30 stopni to bierze sie butelke w reke i pije sie izotonow ile wlezie). Ale i tak skonczylo sie na tym, ze stracilem przytomnosc i na sygnale zostalem odwieziony do szpitala. Mialem zaniki pamieci (no chyba jednak nie, skoro opowiada tak barwna historie) - widzedzialem tylko, jak sie nazywam (niech no i ja sie dowiem..) i jak ma na imie moja zona, ale juz adresu czy nr telefonu nie bylem w stanie podac. Lekarze stwierdzili uszkodzenie watroby, nerek i rozpad miesni (szkoda, ze nie mozgu). Dziwili sie, ze szpital nie zostal powiadomiony o maratonie (zostal czy nie zostal?).
- Bieglem z przodu stawki i dla mnie napojow starczylo - twierdzi 'profesjonalista'. - Dla mnie najwieksza wpadka organizatorw bylo usytuowanie punktu odzywczego nie na 30, a na 32km. Wiadomo, ze 30km jest najwazniejszy dla maratonczyka i skandalem byl fakt, ze nie mozna bylo sie tam napic i pozywic. Poza tym woda byla za ciepla (a zupa za slona). A na koniec, aby sie wykapac, trzeba bylo przejsc kilkaset metrow do pobliskiej szkoly.
- Bieglam z tylu - dodaje inna zawodniczka. - I dla mnie wody i odzywek zabraklo na 5km (to fakt). Feralny punkt na 32. km, to za duzo powiedziane - kiedy dobieglam, stal stolik z pustymi kubkami. Zadnej obslugi nie bylo.
Pytany o ocene imprezy prezez stowarzyszenia MT Jerzy Zajakala jest z niej zadowolony. Twierdzi, ze zarowno pod wzgledem liczby uczestnikow, jak i organizacji tegoroczny bieg przerastal poprzednie. Przyznaje, ze pewne niedociagniecia byly. - Tez bieglem w maratonie i widzialem, ze na 5. km zabraklo wody. Dwie osoby mowily mi, ze rowniez nie bylo jej na 35 km (byla). Moi partnerzy ze stowarzyszenia troche mnie zawiedli, bo za te dwa punkty to my odpowiadalismy. Natomiast punkt z 30km przesuniety byl na 31,2km (to rzeczywiscie byla wpadka). To organizowala gmina Lysomice. Jeszcze nie wyjasnilismy sobie, dlaczego tak sie stalo. To, ze trzeba bylo przejsc do prysznicow kilkaset metrow, to standard. Po prostu X LO jest najblizszym punktem od mety, gdzie spelnione sa warunki sanitarne. O zdrowie zawodnikow dbalo 16 ratownikow medycznych z PCK oraz 2 lekarze. Wiem, ze kilka osob wymagalo pomocy, ale takie rzeczy sie zdarzaja. Nie zawsze ludzie mierza sily na zamiary. Tez bieglem, ale nie "wypruwalem sobie zyl" i maraton ukonczylem.
http://www.nowosci.com.pl
-----------
Strona 2.
Nastepcy Filipiadesa (Filipidesa?)
piotr.bednarczyk@nowosci.com.pl
Nazwa biegu maratonskiego bierze sie z legendy zolnierzu Filipiadesie, ktory w 490 r. p.n.e. mial przyniesc z miejscowosci Maraton do Aten wiadomosc o zwyciestwie Grekow nad Persami. Biedny wojak, p przebiegnieciu ponad 40 km (a mi sie wydaje, ze to bylo troche mniej panie redaktorze) i obwieszczeniu radosnej wiesci, padl martwy z wycienczenia.
No coz, Filipiades nie mogl liczyc na punkty odzywcze usytuowane c 5km. Nie uswiadczyl po drodze ani banana, ani isostara, ani nawet zwyklej wody, Nie czekaly na niego nasiakniete woda gabki, by mogl ochlodzic glowe.
Minelo prawie 2500 lat i Filipiades znalazl swoich nastepcow. I to nawet nie trzeba bylo och daleko szukac, bo mozna bylo ich zobaczyc w n iedziele w Toruniu i okolicach. Biegnacy w upale, pozbawieni wody (!) i innych odzywek (!) uczestnicy MT tez padlu na twarz. Mieli jednak nad atenskim poslancem te przewage, ze przez lata medycyna poszla w gore i udalo ich sie odratowac (no bez jaj..).
Skonczmy jednak z zartami, bo pare momentow bylo rzeczywiscie groznych. A w takich wypadkach od razu powstaje pytanie - czyja wina? Tutaj raczej jednoznacznej odpowiedzi nie bedzie. Na pewno zawinili organizatorzy biegu, ktorzy nie zapewnili odpowiedniej ilosci wody czy odzywek, choc przeciez dawno wiedzieli ilu zawodnikow wystapi (??!). Swoje za uszami maja tez biegacze (nareszcie - do tego pana, co zapomnial, jak sie nazywa). Bo trzeba mierzyc sily na zamiary. Pamietajmy, ze sport to zdrowie, ale pod warunkiem, ze w odpowiedniej dawce.
----
Bez komentarza.
http://miasta.gazeta.pl/torun/1,35576,4150382.html
Dla mnie osoby, ktora wielokrotnie uczestniczyła juz w różnych imprezach sportowych, organizatorzy naprawdę przygotowali sie znakomicie!
Pasta party, zestawy startowe, medale to I liga w Polsce.
Nawierzchnia bardzo zła ( dodatkowo woda!!!!) dała mi zwłaszcza na początku mocno w kość - ale każdy z nas rywalizował w takich samych warunkach. Wiemy też najlepiej, jak w Polsce jest znaleśc kawałek drogi do przeprowadzenia zawodów lub treningu
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat przygotowania całej imprezy?
Pozdrawiam
Piotrek
Odkładając na bok kwestię jakości nawierzchni - wiadomo - to jedyny zgrzyt w mojej opinii stanowił oblany asfalt na początku maratonu.
Poza tym gitara
W poprzednich latach gdy startowali tylko biegacze, ograniczony ruch w mieście oznaczał poruszanie się dosłownie pomiędzy samochodami i autobusami - wątpliwa przyjemność- stąd moja wysoka opinia o tej edycji!
Poza tym gitara
W poprzednich latach gdy startowali tylko biegacze, ograniczony ruch w mieście oznaczał poruszanie się dosłownie pomiędzy samochodami i autobusami - wątpliwa przyjemność- stąd moja wysoka opinia o tej edycji!
alias mesz78
Gdańsk 2007 - 1:45
Gdańsk 2007 - 1:45
- zico
- Admin
- Posty: 8963
- Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
- Moje rolki: SR Tarrega
- Jeżdżę od: 12 sty 1994
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Dzięki - zasysam
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami
- Toudi
- Prześcignął Chuck`a...
- Posty: 1974
- Rejestracja: pn września 18, 2006 12:13
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Nawierzchnia, nawierzchnią ale wody starczyło dla rolkarzy. Taka przewaga rolek nad biegaczami.
Fakt, że dużo się zmarnowało (okazuje sie, że to miało jednak znaczenie), bo podający nie pomyśleli, że warto parę kroków podbiec a i niektórzy odbierający nie przyłożyli się do tego, żeby nie zgarnąć 2 kubków przed złapaniem 3'go. Szkoda faceta a z drugiej strony podziwiam determinację. Tak dać sobie w kość ?
Fakt, że dużo się zmarnowało (okazuje sie, że to miało jednak znaczenie), bo podający nie pomyśleli, że warto parę kroków podbiec a i niektórzy odbierający nie przyłożyli się do tego, żeby nie zgarnąć 2 kubków przed złapaniem 3'go. Szkoda faceta a z drugiej strony podziwiam determinację. Tak dać sobie w kość ?
Pozdrawiam
Piotr
Piotr
- Darko
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 148
- Rejestracja: pt stycznia 12, 2007 4:45
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Rybnik,Śląsk
Jedno zdjęcie Oli i jedno moje Dzięki serdeczneKrzysztof pisze:Fotki do pobrania.
Zrobione na 4km i 38km przez Dagmarę.
Jak na razie jedyne zdjęcia z trasy
Pozdrawiam.Darek
- Darko
- Czterokółkowiec bez hamulców
- Posty: 148
- Rejestracja: pt stycznia 12, 2007 4:45
- Jeżdżę od: 02 sty 2010
- Lokalizacja: Rybnik,Śląsk
matiz123 napisał:
Na szczęście w okolicach 35 (albo trochę dalej) kilometra dołączył do mnie rolkarz, który także narzekał na brak towarzystwa. I wydaje mi się, że to jest Darko z tego forum, choć mogę się mylić. Tak czy inaczej, bardzo dziękuję za wsparcie na trasie - poprawiło to mój rezultat o kilka minut.
Matiz 123 ale mnie podbudowałeś psychicznie .W towarzystwie jedzie się łatwiej i chyba trochę szybcej Ja też mam ochotę przejechać maraton poniżej 2h.Może uda się nam na następnej imprezie jak pojedziemy razem
Pozdrawiam.Darek
P.S.
Zostałem sam na trasie, bo Maciek i Radek z którymi jechałem prawie 30 km jak zobaczyli piękną kobietę na rolkach przed nami to tak zaczęli pędzić to przodu,że wręcz przelatywali nad dziurami w asfalcie...... a ja w nie wpadałem
Na szczęście w okolicach 35 (albo trochę dalej) kilometra dołączył do mnie rolkarz, który także narzekał na brak towarzystwa. I wydaje mi się, że to jest Darko z tego forum, choć mogę się mylić. Tak czy inaczej, bardzo dziękuję za wsparcie na trasie - poprawiło to mój rezultat o kilka minut.
Matiz 123 ale mnie podbudowałeś psychicznie .W towarzystwie jedzie się łatwiej i chyba trochę szybcej Ja też mam ochotę przejechać maraton poniżej 2h.Może uda się nam na następnej imprezie jak pojedziemy razem
Pozdrawiam.Darek
P.S.
Zostałem sam na trasie, bo Maciek i Radek z którymi jechałem prawie 30 km jak zobaczyli piękną kobietę na rolkach przed nami to tak zaczęli pędzić to przodu,że wręcz przelatywali nad dziurami w asfalcie...... a ja w nie wpadałem