Ariel pisze:
Z tego co widziałem, nigdzie rolkarzy nie wypraszano z trasy
Chwała Bogu!
Całą trasę udało się przejechać bez problemów, nikt nie prosił o zejście z trasy a tym bardziej nikt nas nie wyganiał.
Jedynie na lini mety pojawiły sie małe problemy gdzie panowie ochroniarze zdezorientowani grupą i liczbą nadjeżdzających rolkarzy, zdołali tylko wykrztusić cyt:" A państwo dokąd jadą?" aż cisnęło się na usta, że na linie mety jedziemy (to chyba oczywiste), ale udało mi się i jeszcze kilku innym szczęśliwcom przekroczyć linię mety po czym zostalismy wyproszeni za barierki.
Przejazd pierwszego w życiu maratonu oceniam za baaardzo udany:)