Impreza ze wszech miar godna polecenia. Dobra organizacja, miła, rodzinna atmosfera. Szerokie spektrum kategorii wiekowych - można startować całymi rodzinami. Po biegu poczęstunek – pyszne ciasto, kawa i owoce. W tym roku każdy uczestnik otrzymał pamiątkową statuetkę, a stający na podium - cenne nagrody. Na każdym kroku widać było duże zaangażowanie państwa Grycmanów.
Trasa jest płaska, a asfalt zróżnicowany pod względem jakości, ale generalnie dobry. Brak przeszkód terenowych takich jak szyny, kostka brukowa, zwężenia, itp. Bardzo dobrze wybrano miejsce startu i mety, jest dużo miejsca na finisz i rozgrzewkę. Zaplecze dobrze przygotowane. Ciepła woda umożliwia umycie się po biegu.
To były plusy, ale jest też kilka minusów, niezależnych od organizatorów. Po pierwsze niełatwy dojazd do Ciechowic środkami komunikacji publicznej. Praktycznie nie ma co na nią liczyć. Trzeba przyjechać własnym środkiem transportu – wykorzystując go przy okazji jako depozyt bagażu. Na trasie, w czasie zawodów, odbywa się lokalny ruch pojazdów, wprawdzie ograniczony do możliwego minimum, ale jednak występuje. Jest też skrzyżowanie, na którym może dojść do kolizji rolkarzy. Skrzyżowanie, gdzie po nawrotce jedni rolkarze jadą na wprost w kierunku mety, a inni jadąc dopiero w kierunku nawrotki wyjeżdżają na główną drogę w lewo, z drogi podporządkowanej. W tamtym miejscu znak „dojazd do drogi z pierwszeństwem przejazdu” dotyczy także rolkarzy. Jest to wprawdzie podane w regulaminie („obowiązują zasady ruchu drogowego”), ale wypadałoby o tym przypomnieć zawodnikom przed startem.
Chciałbym, korzystając z okazji, podziękować organizatorom za przygotowanie tak dobrej imprezy i za umożliwienie nam ścigania się w sportowej atmosferze.
Pozdrawiam Ciechowice i do zobaczenia za rok.
Bolesław Jamróz
p.s.
Nie udało mi się wkleić tu tabelki z wynikami, ponieważ znikał jej format. Podaję zatem link do strony, gdzie to się powiodło.
Tutaj.