Strona 1 z 1

Nauka jazdy po (bardzo?) trudnej nawierzchni - bruk i inne.

: sob kwietnia 16, 2016 10:59
autor: archiveDB
Jeżdżę mocno rekreacyjnie po mieście drugi sezon, jest lepiej, ale ciągle nie mogę ogarnąć jednej rzeczy.

Zasuwam po fajnym (tudzież beznadziejnym chodniku) i nagle chodnik przecina jakaś stara droga, zwykle brukowana, np. Nowy Świat w Warszawie jest tak poprzecinany co kilkadziesiąt metrów (fotka z Google Street View): https://goo.gl/maps/cFtGU7CsG1H2, bardzo blisko jest też przejazd przez pasy na nowiutkiej Świętkorzyskiej, gdzie są żółte pasy dla niewidomych przed którymi nie można uciec: https://goo.gl/maps/abm4CAsAJJN2, i kolejny przyklad kilka metrów dalej: https://goo.gl/maps/atXny8Jbpt72 , cholera, podoba mi się taki patent z brukowaniem "pobocza" chodnika, ale zawsze mam problem z tymi żółtymi "cyckami" ostrzegającymi niewidomych o przejściu i staram się je objeżdżać, tutaj - ciężko. Kiedyś przez własną głupotę wylądowałem w takim oto miejscu: https://goo.gl/maps/FBM1SvNqBdA2 i to było chyba moje najcięższe 20 minut w życiu, na piechotę pokonałbym odcinek między tym skrzyżowaniem a sądem w 2 minuty a tak to leciałem od latarni do latarni, wielce zadowolony, że wyrżnąłem się tylko raz ;)

Pomijając ostatnią historię (na Rolarskiej Mapie Warszawy ta ulica ma czarne oznaczenie i w zeszłym roku miała opis, że nie jest przejezdna) to co zrobić, żeby dać radę przejechać przez taki bruk? Nadal katuję Seby FRX 80 z 2015 na oryginalnych kółkach, może po prostu 80 to za małe kółka na takie przeszkody?

Rozumiem, że po bruku rolka nie pociągnie jak po asfalcie, ale czasami widuję jakichś magików, którzy lecą na rolkach podobnych do moich bardzo szybko i sprawnie przelatują przez to brukowane piekło, a ja praktycznie przechodzę takie ulice "na palcach" i myślę, że wyglądam jak tancerz na linie ;) Raz na 20 razy mam glebę jak w banku. Jak jeździć po takim ustrojstwie?

No i te żółte oznaczenia dla niewidomych, wydaje mi się, że spokojnie moje rolki to pociągną, ale po prostu zawsze mam stracha, jadę pasami, za nimi wysoki krawężnik i taki pas, muszę unieść jedną nogę, przeskoczyć na krawężnik, postawić na tym żółtym czymś i mam stracha, że na tej nodze nie mam na tyle trakcji, żeby bezpiecznie przerzucić drugą nogę na chodnik. Zwykle objeżdżam to żółte coś, ale jak pokazują zdjęcia wyżej - nie zawsze się da. Po tym to widzę, że wszyscy jeżdżą, więc pewnie kwestia mojego braku wprawy? Dodam, że znośnie jeżdżę na jednej nodze (jak jest ładny asfalt i najlepiej z górki to kilkanaście/kilkadziesiąt sekund się utrzymuję) i mam już całkiem-całkiem równowagę. Jakieś porady dla cykora? :D

Dzięki!

Re: Nauka jazdy po (bardzo?) trudnej nawierzchni - bruk i in

: ndz kwietnia 17, 2016 10:15
autor: Pinnhead
Jak widzisz "magików" którzy zasuwają po trudnych nawierzchniach to weź z nich przykład i rozpędź się dobrzr przed złą nawierzchnią bo kluczem jest prędkość. Jak będziesz rozpędzony to tuż przed wjazdem na bruk mocno uginamy kolana i ciężar ciała przesuwamy do tyłu, czyli stopy do przodu (nie na tyle żeby się wywrócić ale tak na granicy), to pozwoli zrównoważyć moment pędu z hamowaniem bruku, a później już lecisz. Trzeba to wyczuć. Ugięte nogi dobrze amortyzują takie nierówności. Kluczem jest prędkość.
Co do "cycków" :D może naucz się je przeskakiwać ;) Zresztą jak nauczysz się przejeżdżać po bruku to przestaniesz zwracać uwagę na takie małe cycuszki :D

Re: Nauka jazdy po (bardzo?) trudnej nawierzchni - bruk i in

: pn kwietnia 18, 2016 8:07
autor: AdekK
Tak jak kolega powyzej napisal, kluczem jest predkosc. Jezeli jedziesz z najazdu lepszej nawierzchni i wlatujesz na bruk, to ok pozostaje tylko utrzymywac odpowiednia predkosc, ktora musisz sam wycwiczyc. Roznica jest jak dopiero zaczynasz rozpedzac sie po bruku, to ciezko uzyskac dobra predkosc, trudno ale nie niemozliwie. Jak juz sie bujniesz na takim bruku, to staraj sie utrzymac ta "komfortowa" predkosc, bo bruk ma to do siebie, ze znacznie spowalnia i trzeba trzymac tempo. Tez nie lubie tego typu nawierzchni ale trzeba sobie radzic. Jedz i nie cykaj. Bo strach w tym sporcie, to zly doradca natomiast rozsadek, to Twoj mentor... :wink:

Re: Nauka jazdy po (bardzo?) trudnej nawierzchni - bruk i in

: śr kwietnia 20, 2016 5:46
autor: Sainti
Ode mnie jeszcze jedna porada: Wysuń jedną nogę bardziej do przodu. Ciężar ciała zostaw na nodze z tyłu. Przednia noga łatwiej przeskoczy przez nierówności i w razie czego utrzyma cię jeśli z tyłu o coś zawadzisz.

Re: Nauka jazdy po (bardzo?) trudnej nawierzchni - bruk i in

: ndz maja 08, 2016 11:33
autor: archiveDB
Wow, panowie, ugięcie kolan i przerzucenie ciężaru ciała na tył w połączeniu z sensowną prędkością zdziałało cuda, jeżdżę po bruku :) Mimo kilku lat doświadczenia ciągle się cykam najazdów na takie powierzchnie, bo czasami jakiś mały patyk którego nie zauważę potrafi doprowadzić do tragicznej sytuacji (blokada jednej rolki), jeszcze się nie wywaliłem nigdy w takim wypadku, ale kilka razy było blisko :)

A jak polecacie rozpędzać się na bruku? Wydawało mi się to niemal niemożliwe. Bo widzę tutaj 2 słabe scenariusze:

a) najeżdżam na bruk szybko, ale bruku jest sporo i w pewnym momencie tracę prędkość,
b) najeżdżam na bruk zbyt wolno.

Odpychać się tak jak przy jeździe po normalnej nawierzchni?

Wielkie dzięki za pomoc :)

Re: Nauka jazdy po (bardzo?) trudnej nawierzchni - bruk i in

: pn maja 09, 2016 7:05
autor: Pinnhead
To już zależy od samego bruku. Jak jest płaski, można próbować się odpychac. A jak nie to człapać w rolkach albo podbiec.

Re: Nauka jazdy po (bardzo?) trudnej nawierzchni - bruk i in

: pn maja 09, 2016 9:57
autor: Toudi
Jeśli bruk ma 2 m, to nie robisz nic, tylko przejeżdzasz z wysuniętą nogą i balansem na pięty.

jeśli ma więcej, to prawidłowa technika jazdy po bruku nazywa się napie...lanie ile sił w nogach.
Oczywiście rolki skaczą i nie trzymają nawierzchni, tudzież inne sensacje ale tak właśnie się jedzie po bruku.
Jeśli stracisz prędkość, to niestety dalej musisz człapać.

Re: Nauka jazdy po (bardzo?) trudnej nawierzchni - bruk i in

: ndz października 01, 2017 10:16
autor: archiveDB
Panowie, dzięki Waszym radom przez ostatni rok opanowałem jazdę po gównianej nawierzchi w bardzo dużym stopniu, rzeczywiście:

- prędkość,
- balans na nogi

i człowiek leci jak przecinak :D

Stokrotne dzięki :)