¡Ay Santa Trinidad! Parodia recenzji/recenzja parodii rolek

Pytania początkujących i rekreacyjnych wrotkarzy / help desk for beginners and recreational inline skaters

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

h3ymdall
Czterokółkowiec
Posty: 60
Rejestracja: pt kwietnia 05, 2013 7:48
Moje rolki: RB: Twister, Fusion, Kitalpha
Jeżdżę od: 01 lip 2012

¡Ay Santa Trinidad! Parodia recenzji/recenzja parodii rolek

Post autor: h3ymdall » pt lipca 05, 2013 9:18

Nie będę owijał w bawełnę. Jestem wciąż żółtodziobem, nie podchodzę do tematu z bagażem długoletnich doświadczeń: Tempish Trinity wypatrzony w GoSport. Zaciekawiło mnie, skąd takie opinie. Podszedłem do nich mając z "poważniejszych" rolek doświadczenia li tylko z Twisterami i wyposażony w opinie o dużym rozrzucie. Aczkolwiek mediana sytuowałaby się w minusach. Będzie więc bardzo subiektywnie i niefachowo ...

Wygląd
Wiem: kopia kopii kopii, ale obok Imperiali, to jeden z przykuwających oko designów. Oko mam kaprawe, więc mogę się mylić. In plus. Nie pozbyli się napisów Alchemy - czyli wiadomo skąd zrzynka.. In minus.
Wynik: zero

Wyczucie w łapach, skorupa
(... tak, wiem: rolki zakłada się na nogi..)
Dziwne, niby sztywne, ale coś nawet w łapach się gnie. Jak będzie przy zwiększeniu nacisku przez nogi? Mam złe przeczucia. In minus. Faktura fajna, ale materiał śmierdzi taniością.. Liner w kolorze babcinych rajstop. Boję się mierzyć, by nie wyjść na dewianta...
Wynik: minus

Szyna i koła
O szynie mogę jedynie powiedzieć, że jest. I że po próbie nadgryzienia nie złamała się. Duży plus. Jednocześnie jest jakaś zbyt masywna. Trochę jak z innej epoki, co kłóci się z designem i ...."nominalnym" przeznaczeniem. Minus.
Kółka ponoć miały być w banan. Kółka, rzecz jasna, Alchemy. Minus. Pierwsza rzecz jaka przyszła mi do głowy, to chwilowa ucieczka z parą Trinity do najbliższego warzywniaka i tam powiedzieć im: "a tak, moje drogie (399 po przecenie) roleczki, wygląda banan.."
Dwa minusy. Plus minus dla mnie, za brak wglądu w osie.
Wynik: minusy.

Wreszcie na nogach

Operacja się udała, pacjent ledwo przeżył. Wyszła rzecz ciekawa. O ile Twistery r. 40 ubieram bez problemu i mam delikatny luz w palcach oraz dobre trzymanie i sztywność, tak najmniejszy istniejący rozmiar Trinity 41 wchodził z wielkim trudem. Na długość ok, ale na szerokość mam ból - rozumiem, że z rozmiarówką jest różnie u producentów i jedni faworyzują wąskie stopy, inni nie... Więc na start kredyt zaufania. I brak plusa czy minusa.
Ale za te męczarnie przy zakładaniu wielki, olbrzymi minus! Pięć minut stękania i przeklinania nawet z poluzowanymi sznurówkami na jeden but to przesada. Dobra.. liner nie jest może rozbity. Choć dość miękko otulał stopę. Wiązanie buta w porównaniu z Twisterami wysoko, co byłoby znaczące, gdyby nie tortura przy zakładaniu. I, przyznam, rolka na nodze wydawała się zaskakująco lekka. To akurat in plus.
Teraz najgorsze: o ile pasek zapinający na cuffie działał prawidłowo, o tyle pasek 45 zapinało się źle, a nawet bardzo źle. Mało tego: był taki...gumowaty. Jak na coś, co ma stabilizować kostkę to nieporozumienie. Dyskwalifikacja pełna.
Wynik: minus i myśli samobójcze

Konkluzja
Przyznam bez bicia. Nie sprawdziłem na obu nogach i nie wypróbowałem podczas jazdy. Pięć minut poświęconych na włożenie jednej rolki i użeranie się z klamrą to zbyt dużo. Nawet zwykle spokojna moja Señorita popatrzyła się na moje zmagania z troską i w jej ojitas negros wyczytałem pełne niepokoju pytanie:
"Kochanie, kiedy skończysz pier...ić się z tym chłamem?"
W kluczowych elementach konstrukcji Tempish niestety kompletnie zawala sprawę.

Na zakończenie rolkarskie motto Speedy Gonzalesa:
¡Ándele! ¡Ándele! ¡Arriba!
¡Arriba! ¡Epa! ¡Epa! ¡Epa!
Yeehaw!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania początkujących i rekreacyjnych wrotkarzy / help desk for beginners inline skaters”