gatomalo pisze:Eeeeetam GiS, z chrzaniłeś robotę!
Jak przestajesz krytykować, czytający zaczynają się nudzić. Zaczyna się grzecznościówka dla panienek. Nie przepadam za takimi standardami.
Nie, nie schrzaniłem. Wystarczająco dużo na co dzień oglądam buractwa, żeby nie mogła mi się moja szczera słowiańska twarz rozjaśnić na widok jednego kulturalnego dyskutanta.
Nie jestem zwolennikiem gwiazdkowania do ludzi (choć czasem inaczej się nie da) , ale jeśli Ci to przeszkadza to Twój problem nie mój, bo ja nie będę prowadził dyskusji w tonie karczemnej burdy.
gatomalo pisze:Niektórzy, jak ja, nie wydaliby/nie zaryzykowaliby więcej niż... - dla zwykłej higieny finansowej, stać nas, ale nie damy się naciągać. No coś w tym klimacie.
Gratuluję podejścia. Rozumiem, że jeśli masz pieniądze na dobrego mercedesa/bmw/audi/toyote/cokolwiek to i tak kupisz starego przechodzonego grata, bo też ma cztery koła i jeździ?
No bo po co mi poduszki powietrzne, strefy zgniotu, BEZPIECZEŃSTWO (czytaj DOBRE materiały wykonania).
Przykłady można by mnożyć z różnych dziedzin życia i jestem przekonany o tym, że wymieniając trafiłbym w takie struny, w których byś się ze mną zgodził. A świadczy to jedynie o tym (do czego masz oczywiście pełne prawo), że wrotkarstwo to dla Ciebie tylko dodatek, być może zabawa, ale w ważnych dziedzinach życia DOBRE jest STANDARDEM.
A teraz spójrz tylko na to, że Twoi rozmówcy są PASJONATAMI, i co dla niektórych może to być może nie sens życia, ale co najmniej jeden z głównych filarów.
I po kolejne: nie bardzo rozumiem dlaczego zakładasz że jesteśmy snobami, asami, mistrzami, dla których kupowanie rolek po XXXXPLN to zabawa. To trochę dyskryminujące. Dla mnie kupno rolek to było ogromne obciążenie finansowe, które kosztowało sporo wysiłku, ale jak się chce to się da.
Anegdotka: Jak kiedyś, trochę czasu wcześniej miałem budżet domowy zaplanowany co do złotówki, a chciałem sobie kupić łyżwy to... kupiłem łopatę do śniegu. Tak.
Wstawałem o 3 w nocy, bo załatwiłem sobie w okolicznych sklepach, że za grosze będę im przed otwarciem odśnieżał. 3h machania łopatą, prysznic, śniadanie i na 12h do pracy, żeby popłacić rachunki.
To było dawno.
Ale proszę CIę, nie mów mi, że jak się chcę to się nie da. Trzeba tylko chcieć.
[quote="gatomalo"Ale ktoś przecież jednak kupuje to "byle co" i są to niemałe ilości.[/quote]
Zgadza się. Kupuje. Ale ilu z nich naprawdę nie mając pieniędzy idzie do sieciówki i kupuje odpicowane i błyszczące coś z wystawy? W prawie, każdym większym mieście (nawet w moim 40tysięcznym, ukochanym zaścianku), jest coś na kształt marketu sportowego. Człowiek idzie i ma całą ścianę niby-rolek za 100-300pln. Bierze to co mu pasuje najbardziej (ja tak zrobiłem, myśląc, że to jest dobry produkt), bo NIE MA żadnego porównania do markowych rolek, których tam brakuje. Gdybym miał możliwość założenia w sklepie moich starych rolek i moich obecnych twisterów i kompetentną obsługę, która obiektywnie doradzi to nie kupiłbym moich niby-roleczek za 300pln tylko poczekał i dozbierał (na moje prawie-rolki i tak czekałem prawie 2 miesiące, bo nie mieli rozmiaru ha, ha).
I powiedz mi, gdzie potencjalny klient (taki, który być może poszukuje właśnie tego dobrego sprzętu, ale nie świadom jest, czym ów wymarzony sprzęt jest) ma kupić dobry sprzęt, skoro sklepów specjalistycznych w Polsce mamy kilka, a market na każdym rogu. I tak długo jak nie wzrośnie świadomość ludzi o tym sporcie i sprzęcie w nim używanym takie sklepy specjalistyczne nie mają się szans utrzymać w mniejszych miastach.
Wymieniasz całe masy ludzi, których nie stać i i tak kupią shit. To jest niestety przykra,szara rzeczywistość tego kraju, ale w drugą stronę ilu będzie takich, którzy mając możliwości ku lepszemu sprzętowi z niewiedzy nabyła taniochę, która to zabiła przyjemność i być może budzącą się pasję.
I wreszcie finalnie, czy Ty Gatomalo, jesteś wstanie wziąć odpowiedzialność za doradzanie komuś taniego sprzętu? Wiesz co ten ktoś na tym sprzęcie będzie robił za parę tygodni jak złapie już trochę wprawy i pewności siebie? Wydaje mi się, że nie. Tak jak nikt tu.
Dlatego "ekipa Zico" poleca sprzęt sprawdzony, który wytrzyma to do czego został przeznaczony.
Zauważ, że wszystkie podpowiedzi sprzętowe są opatrzone przypisami: "-crossfire - rolka fitnessowa. -A jakbym chciał potem skakać? -To się nie nadaje, minimum co wytrzyma to frx."
I to są odpowiedzi rzetelne, poparte testami i doświadczeniem, a nie wróżenie z fusów, czy pod 90 kilogramowym gościem spokeye wytrzymają zjazd z wysokiego krawężnika...