Ssacze

Szybciej, dalej, efektywniej! Porady dla tych, którzy chcą dać z siebie więcej
Faster, longer, more efectively! Place for people who want to be better at inline speed skating

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

Awatar użytkownika
Piotr B
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 1839
Rejestracja: czw listopada 18, 2004 8:00
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Dębno

Ssacze

Post autor: Piotr B » śr października 15, 2008 8:40

admin: wątek wydzielony z tematu o poznańskim półmaratonie.


szkoda, ale przez pare miesięcy bedzie mi brakowało tych problemów...................

dziadek
Czterokółkowiec
Posty: 52
Rejestracja: czw czerwca 14, 2007 10:47
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: krakow

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: dziadek » śr października 15, 2008 9:28

Piotr B pisze:szkoda, ale przez pare miesięcy bedzie mi brakowało tych problemów...................
Ależ Piotrze to jeszcze nie koniec sezonu. Zapraszam ponownie Ciebie i wszystkich chętnych do Krakowa 25. 10 (sobota) na "Nie tylko dla ołów - 70 km. wokół Błoń"
pozdrawiam

WOJTEK45
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 907
Rejestracja: wt czerwca 05, 2007 12:31
Moje rolki: zbyt wolne
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Gdynia

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: WOJTEK45 » śr października 15, 2008 9:41

Piotr jak ci będzie brakowało kontaktów z samochodami to dzwoń, przyjadę, umówimy się na trasie gdzie będziesz jeździł a ja pojadę tak jak skoda w Poznaniu :lol:

Awatar użytkownika
Clapper
Pięciokółkowiec 80mm
Posty: 181
Rejestracja: czw sierpnia 24, 2006 3:27
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Bytów

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: Clapper » śr października 15, 2008 10:01

dodam swoje 3 grosze! Każdy z nas, jako amator z sercem do sportu, jeździ tak, jak mu organizm pozwala. Na zawodach każdy z nas jedzie szybciej, niz na najlepszym treningu. Walka, adrenalina, jazda w grupie wyzwala moc.
Czasem "załapiemy" się niestety, albo na szczęście do grupy, która jedzie kilka małych % szybciej niż pozwala nasza dyspozycja i wtedy mamy "dylemat".
Wozimy się z szybszymi, czy honorowo odpadamy, by ciągnąć słabszych?
Podobnie jak Wojtek nie mam wielkiej satysfakcji jak sie dowiozę, mam wielką satysfakcję jak w Berlinie, gdzie przyjechałem na czele wielkiej grupy (a myslałem, że góra 15 nas zostało) i zakup filmiku za 9,95 poprawił mi humor na wiele lat.
Wiem na własnej skórze jak to jest, bo w tym roku wróciłem do rolek prawie od zera. Dajmy szansę tym co dziś się wożą, bo być może dzięki umiejętnościom jakie zdobywają, kiedyś oni nas podholują, jak bedziemy słabsi. Poziom rośnie, czasy coraz lepsze, ale ilość nas nie jest powalająca.
Poza tym trzeba gdzieś nabyć tej umiejętności jazdy w grupie.
Ktos wspomiał o technice zmian. To prawda, że czasem można przejechac cały dystans na 6-8 pozycji nie wychodząc na czoło nawet nie dlatego, że się komuś nie chce, ale prowadzący z przodu nie schodzą poniżej 4-5 pozycji. Ile sił by kosztowało przejechanie z 8 pozycji na czoło? jaka to będzie pomoc dla grupy, jak taki wyeksploatowany rolkarz bedzie chciał się popisać prowadzeniem? wytrąci wręcz grupę z rytmu.
A na koniec. Ile ja bym dał, żeby się za Wami dowieźć do mety ha ha

Awatar użytkownika
MirekCz
Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
Posty: 575
Rejestracja: wt kwietnia 06, 2004 10:24
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Poznań

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: MirekCz » śr października 15, 2008 10:37

WOJTEK45 pisze:
MirekCz pisze:Święte słowa kolegi Dzosef.

, inaczej się jedzie jak znajdzie się dwóch łosi co mają nadmiar ambicji i chcą sami dowieźć grupę a jeszcze inaczej się jedzie jak znajdą się jakieś dwie pindy - jak w Poznaniu - które całą grupę blokują.
szacuneczek

a może tak zorganizować kiedyś takie zawody :

"łosie z nadmiarem ambicji i pindy" w jednym wyścigu
"wozacze" w drugim.
Mam tylko obawy że wyścig nr 2 nigdy by się nie zakończył no bo nie miałby kto wyjść na zmiany :lol: :lol: :lol: :lol:

Ale to tylko takie sinc fiction.
Ja nie mam nic przeciwko. Problem w tym, że się grubo pomylisz, bo jak kogoś zmusisz to będzie prowadził. Faktem jest to co mówi Zbyszek.

Swoją drogą nie wiem kto i co powiedział Mimbli, bo w naszej grupie na prowadzeniu w tym czy innym momencie było sporo osób, z pewnością powyżej połowy grupy. Oczywiście jak ktoś chce to zawsze może sobie pomarudzić na forum.
A finisz jest od finiszowania. Tutaj nie liczy się, czy przejedziesz 40km z prędkością 30km/h, tylko czy przejedziesz 300m z prędkością 40km/h i tyle. Jak ktoś jest długodystansowcem i jedzie w grupie ze sprinterami, to albo się ich pozbędzie na 5km przed metą, albo przegra z nimi na mecie. Life is brutal.


Zbyszek: Nie martw się nic - przy twoich postępach to jeszcze nam dasz popalić.
Pozdrawiam,
Mirek Czerwiński

Awatar użytkownika
Janusz
Redaktor wrotkarstwo.pl
Posty: 598
Rejestracja: czw sierpnia 23, 2007 11:26
Moje rolki: Schaenkel Edge R
Jeżdżę od: 01 lip 2002
Lokalizacja: Warszawa

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: Janusz » śr października 15, 2008 11:04

Jako zupełnie niedoświadczony w sprawach wożenia i prowadzenia chciałbym zapytać bardziej światłych i doświadczonych o potrzebę stworzenia czegoś w rodzaju no nie dekalogu, ale listy praktycznych wskazówek co do etyki czy kultury jazdy w grupie, o ile dla takiej listy da się znaleźć konsensus. Nie wiem czy są takie zasady, ale może istnieją prawidłowości zaobserwowane podczas lat startów, które przydałyby się początkującym. Emocje wyzwalane w niedoświadczonej głowie podczas wyścigu mogą czasem doprowadzać do sytuacji dyskusyjnych, o których wspominacie.
W Poznaniu nie miałem chyba potrzeby korzystania z takiej listy, ale może kiedyś komuś się przydać. Prowadziłem grupę przez jakiś czas i dogoniliśmy kilka innych osób, które się przyłączyły. Za mną jechała jakaś dziewczyna (BTW w stroju od Zico) - czułem, że zdycham, więc się odwróciłem i krzyknąłem: dajcie zmianę! No i ta dziewczyna mnie wyprzedziła i pociągnęła grupę. Zdechłem kompletnie potem i odpadłem z tej grupy, ale to dla tej sytuacji bez znaczenia. Poporsiłem o pomoc i od razu ktoś się znalazł. Czy zdarza się, że po takiej prośbie prowadzącego nikt się nie poczuwa? Co wtedy robicie, po prostu zjazd na bok?

Awatar użytkownika
Mimbla
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 112
Rejestracja: ndz września 25, 2005 1:43
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Trójmiasto
Kontakt:

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: Mimbla » śr października 15, 2008 11:13

MirekCz pisze: Swoją drogą nie wiem kto i co powiedział Mimbli, bo w naszej grupie na prowadzeniu w tym czy innym momencie było sporo osób, z pewnością powyżej połowy grupy. Oczywiście jak ktoś chce to zawsze może sobie pomarudzić na forum.
Mirek,
wyraziłam publicznie na forum swoje zdanie. Myślę, mam do tego prawo, bo od tego jest forum. Zwróć uwagę, że to co napisałam to ogólniki i nie dotyczą żadnych konkretnych osób. Nie widzę powodu dla którego ktoś miałby się poczuć atakowany, no chyba że...

Celem mojego pierwszego posta było wywołanie dyskusji na temat : "jak widzicie współpracę/wożenie się na trasie"? Ale jak widać, żadne kontrowersyjne tematy na forum nie mają racji bytu. Szkoda.
Twister Trójmiasto
Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki.
Kobieta biega taniej?

Awatar użytkownika
MirekCz
Szybszy niż Chuck Norris na 4x100mm
Posty: 575
Rejestracja: wt kwietnia 06, 2004 10:24
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Poznań

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: MirekCz » śr października 15, 2008 12:20

Mimbla pisze:
MirekCz pisze: Swoją drogą nie wiem kto i co powiedział Mimbli, bo w naszej grupie na prowadzeniu w tym czy innym momencie było sporo osób, z pewnością powyżej połowy grupy. Oczywiście jak ktoś chce to zawsze może sobie pomarudzić na forum.
Mirek,
wyraziłam publicznie na forum swoje zdanie. Myślę, mam do tego prawo, bo od tego jest forum. Zwróć uwagę, że to co napisałam to ogólniki i nie dotyczą żadnych konkretnych osób. Nie widzę powodu dla którego ktoś miałby się poczuć atakowany, no chyba że...

Celem mojego pierwszego posta było wywołanie dyskusji na temat : "jak widzicie współpracę/wożenie się na trasie"? Ale jak widać, żadne kontrowersyjne tematy na forum nie mają racji bytu. Szkoda.
Monika.
Dla mnie nie ma sensu rozmawiać na ogólnikach, bo tak to można powiedzieć wszystko. Mogę stwierdzić, że przegrywam z innymi, bo się koksują. Argument żaden, ale dyskusję możemy sobie poprowadzić.
Jak poruszasz wątek wożenia się w temacie o maratonie poznańskim, to dla mnie jest to jednoznaczny sygnał, że sprawa dotyczy tego maratonu a nie innego. Jak mamy podyskutować ogólnie o wożeniu się, to możesz założyć oddzielny temat i tam omawiać go dowoli.
Skoro wyraziłaś swoje zdanie, czego absolutnie nie bronie, to pytam o konkrety. Brak konkretów to dla mnie właśnie "marudzenie na forum", bo post niczego do tematu maratonu w Poznaniu nie wnosi i wygląda bardziej na chęć jednoczesnego usprawiedliwienia swojego słabego finiszu i dokopania tym, którzy siły na finisz zachowali. Zresztą jak dobrze widzę to z pierwszej dziesiątki naszej grupy tylko 1 osoba w trakcie wspólnej jazdy nie prowadziła. Gdyby nie upadek to prawie wszystkie aktywne osoby byłyby na czele grupy.
Pozdrawiam,
Mirek Czerwiński

Awatar użytkownika
Mimbla
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 112
Rejestracja: ndz września 25, 2005 1:43
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Trójmiasto
Kontakt:

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: Mimbla » śr października 15, 2008 12:34

Widzisz, dla mnie MARUDZENIE, to właśnie teksty w stylu: „Pan X zajechał mi drogę z lewej strony, a Y nie dał zmiany”.

Nie zamierzam schodzić do poziomu na którym będę wylewała swoje żale w stosunku do konkretnych osób. Jeśli mam coś komuś do powiedzenia, to robię to w cztery oczy a nie publicznie.
Skoro wyraziłaś swoje zdanie, czego absolutnie nie bronie, to pytam o konkrety. Brak konkretów to dla mnie właśnie "marudzenie na forum", bo post niczego do tematu maratonu w Poznaniu nie wnosi i wygląda bardziej na chęć jednoczesnego usprawiedliwienia swojego słabego finiszu i dokopania tym, którzy siły na finisz zachowali.
Nigdy nie zdarzyło mi się zrzucać winy za swój „słaby finisz” albo gorszy wynik na innych. Jakoś nie mam takiej potrzeby. Sama pracuję na swój wynik i sama za niego odpowiadam. Może dziwnie robię, bo nigdy po zawodach nie zarzucałam sobie, że źle rozegrałam wyścig taktycznie. Jak już to mam żal do siebie za to, że za kiepsko przygotowałam się do startu fizycznie.

Mirek, akurat z Tobą (jak i z pozostałymi Panami z grupy) na pewno nie rywalizowałam o miejsce w Poznaniu, z jednego prostego powodu – kobiety mają oddzielną klasyfikację. A ja nie mam potrzeby ścigania się z mężczyznami.

Na tym kończę swój udział w tym wątku.
Pozdrawiam :)
Twister Trójmiasto
Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki.
Kobieta biega taniej?

Awatar użytkownika
piotro
Ścigant 4x110mm
Posty: 368
Rejestracja: czw listopada 03, 2005 1:01
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: piotro » śr października 15, 2008 2:49

Janusz pisze:Jako zupełnie niedoświadczony w sprawach wożenia i prowadzenia chciałbym zapytać bardziej światłych i doświadczonych o potrzebę stworzenia czegoś w rodzaju no nie dekalogu...
Właściwie, to MirekCz (chwała niech będzie mu za Jego uwagi) stworzył już zręby takiego dekalogu:
1. Wozisz innych i czujesz się wykorzystywany? - Olej to albo naucz się przeciwdziałać
2. Wozisz się i "wysłuchujesz" potem pretensji na forum? Tym bardziej to olej. Jak ktoś, zamiast poradzić sobie z tobą na trasie, wypłakuje się w rękaw gawiedzi, to znaczy - dupa nie taktyk.

Na wszelki wypadek dodałbym jeszcze punkt 3: Zakaz używania łokci, bo się zrobi wiocha, jak w Berlinie. :mrgreen:

Proponuję spojrzeć na sprawę od drugiej strony:
Może problem tkwi w tym, że na prowadzenie wpychają się osoby o zbyt małym doświadczeniu (jak za słabe - to "pindy", jak nieco silniejsze, to "gwiazdy")? Które wprawdzie chciałyby być pierwsze ale potrzebują do tego grupy, która będzie ich wspierać? Zbyt małoduszne, żeby pogodzić się z tym, że inni korzystają z ich wsparcia, a jednocześnie zbyt słabe, żeby na to nie pozwolić?
Może naszym "gwiazdom" po prostu brakuje odrobiny pokory?

Bo:
Albo wyścig rolkarski to sport (czytaj: siła+technika+taktyka) i nie ma miejsca na płacz. Jeżeli pozowliłeś wrobić się w prowadzenie i potem dałeś ciała na finiszu ozancza to jesteś gorszym (słabszym) zawodnikiem. Ergo: należało ci się gorsze miejsce.
Albo wyścig rolkrarski to piknik kumpli (i kumpelek), którzy ścigają się dla przyjemności rywalizacji. Dla przyjemności - więc wywlekanie takich spraw potem na forum - to po prostu gówniarstwo.
UWAGA!!! WOŻĘ SIĘ!!!

Awatar użytkownika
Andrzej
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 1724
Rejestracja: pn marca 15, 2004 10:26
Moje rolki: Szybsze ode mnie
Lokalizacja: Poznań

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: Andrzej » śr października 15, 2008 3:07

piotro pisze: .............
Piotro Ty żyjesz ?

Awatar użytkownika
piotro
Ścigant 4x110mm
Posty: 368
Rejestracja: czw listopada 03, 2005 1:01
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: piotro » śr października 15, 2008 3:08

Czekaj, zaraz sprawdzę.
Ale niezależnie od stanu, bardzo się cieszę, że to Ty jesteś zaraz pod moją wypowiedzią. :mrgreen:
UWAGA!!! WOŻĘ SIĘ!!!

Awatar użytkownika
Andrzej
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 1724
Rejestracja: pn marca 15, 2004 10:26
Moje rolki: Szybsze ode mnie
Lokalizacja: Poznań

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: Andrzej » śr października 15, 2008 3:11

piotro pisze:Czekaj, zaraz sprawdzę.
Ale niezależnie od stanu, bardzo się cieszę, że to Ty jesteś zaraz pod moją wypowiedzią. :mrgreen:
A to czemu ?

WOJTEK45
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 907
Rejestracja: wt czerwca 05, 2007 12:31
Moje rolki: zbyt wolne
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Gdynia

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: WOJTEK45 » śr października 15, 2008 4:23

piotro pisze:....................- to po prostu gówniarstwo.
Tylko nie rozwijaj swojego "dekalogu" bo zepsujesz wszystkich przyszłych adeptów wrotkarstwa.

Awatar użytkownika
piotro
Ścigant 4x110mm
Posty: 368
Rejestracja: czw listopada 03, 2005 1:01
Jeżdżę od: 02 sty 2010
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Poznań [pół]MARATON - 12.10.2008

Post autor: piotro » śr października 15, 2008 5:17

WOJTEK45 pisze:
Tylko nie rozwijaj swojego "dekalogu" bo zepsujesz wszystkich przyszłych adeptów wrotkarstwa.
Nie rozumiem czym ich zepsuję?
Sugestią, że nie wolno wypychać łokciem niechcianej osoby z grupy?
Sugestią, że można takie zawody traktować jako zabawę i nie należy tej zabawy psuć potem innym?
A jak już koniecznie ma być to Sport przez duże "S", to szukasz sobie przeciwników przed sobą, a nie za sobą? I raczej walczysz z nimi na trasie, a nie awanturujesz się na forum?

A może Ci chodzi o to, żeby ci "adepci" o których wspominasz pamiętali, że są "adepci" i "Panowie Sportowcy". I żeby ci pierwsi trzymali się daleko od "Panów Sportowców" na trasie, bo tylko im przeszkadzają, więc potem na forum rolkarskim mogą zostać zmieszani z (g)błotem?
Na prawdę, nie jesteś w stanie przewidzieć, że właśnie tak będzie ta dyskusja odczytana przez tych "maluczkich"?

Andrzeju,
Liczyłem, że to wstęp do Twojego zdania.
A jak byśmy się zdaniami nie różnili, to przynajmniej nie muszę wtedy pisać za dwie strony.
I coś sie wtedy kurna dzieje. :twisted:
Widziałeś datę ostatniego posta z HydeParku? - żenada :mrgreen:
UWAGA!!! WOŻĘ SIĘ!!!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Trening, porady / Training, solutions”