"wrotkarstwo jest trochę jak..."

Promocja wrotkarstwa w Polsce / Let's promote inline skating in Poland

Moderatorzy: MirekCz, null, PeterCave

jachu
Czterokółkowiec bez hamulców
Posty: 139
Rejestracja: sob maja 15, 2010 10:20
Moje rolki: rollerblade twister 243
Jeżdżę od: 02 sty 2010

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: jachu » pn stycznia 17, 2011 10:33

Filmików z youtube nie traktuję jak relikwię, ale źródło inspiracji. Np. tamten film uświadomił mi że na dłuższą metę nie warto kisić się w swoim mieście, ale warto ruszyć też do innych miast. To taki plan na najbliższy sezon.
Co do sp, to nie wiem czy można liczyć na jakieś sensowne rozwiązania co do ich kształtu. U mnie taki obiekt powstał z pieniędzy UE, i według jakiegoś szablonu, pewnie jeszcze po kosztach, bo przecież ważniejszy jest monitoring. Fajnie że tam na pomorzu myślą o konsultacjach społecznych, życzę powodzenia...

Podpisuję się pod poprzednimi postami, przecież nie każdy zaraz będzie wyczyniał same cuda w mieście. Liczy się zapał, ambicja, a przede wszystkim dobra, wspólna zabawa. I to najbardziej cenię w UPS.
A do chwalenia się swoją pomysłowością poczekam na jakieś zawody, o ile takie będą.
Czy u nas są możliwe zawody podobne do redbulla? Może na niższym stopniu skomplikowania, ale na podobnej zasadzie.

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: Herb » wt stycznia 18, 2011 12:04

WFH pisze:Czy są lepiej zorganizowani? Tego akurat nie jestem pewny, a wręcz wydaje mi się, że dobra organizacja z czasem może stać się atutem naszego środowiska. A co do przeszkód to akurat na tym się nie znam :oops: :oops: :oops:
Nie mają co prawda struktur oficjalnych (w tym nasza siła, teraz trzeba tylko ludzi przekonać że warto wykupić licencję fitness!) ale jest wielu ludzi którzy w temacie siedzą od lat i wiedzą za jakie sznurki trzeba pociągnąć i gdzie by coś dla sportu ugrać, mają tez trochę łatwiej, bo deska jest medialna od niemal dekady. Ale przyznaję rację, że wrotkarze zyskuja przewagę w tej materii. Duże imprezy wrotkarskie odbywają się częściej niż deskorolkowe, tyle że należy pamiętać, głównie maratony/zawody slalom.

Wrotkarze agressive trzymają się narazie z dala od PZSW i nie widzą potrzeby regulacji formalnej całej społeczności, co działa na ich niekorzyść. Mamy w kraju patologiczna sytuację, że niemal wszystkie imprezy agressive organizują w praktyce Ci sami ludzie związani z jedną firmą. Aż dziw bierze że wrotkarzom agressive nie przejadł się jeszcze ten monopol i większość nie widzi w tym nic niezdrowego. Mało tego, inicjatywy "oddolne" spotykają sie najczęściej ze sporą dozą negatywnego nastawienia, chyba jedynie tzw. Bugajewo jest tego typu wydarzeniem które ma szczęście tego unikać. Polecam poczytać na rolki.com co ludzie pisali o SARS, niepoważne towarzystwo. Przyczepili się, że jednym ze sponsorów była lokalna piekarnia i zawodnikom dawali bułki... ujma na honorze? Widać jedzą torty zamiast pieczywa.
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

Awatar użytkownika
WFH
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 2994
Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
Moje rolki: Cavalli
Jeżdżę od: 01 cze 1995
Lokalizacja: STO(L)ICA
Kontakt:

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: WFH » wt stycznia 18, 2011 9:54

Herb pisze: Nie mają co prawda struktur oficjalnych (w tym nasza siła, teraz trzeba tylko ludzi przekonać że warto wykupić licencję fitness!) ale jest wielu ludzi którzy w temacie siedzą od lat i wiedzą za jakie sznurki trzeba pociągnąć i gdzie by coś dla sportu ugrać, mają tez trochę łatwiej, bo deska jest medialna od niemal dekady. Ale przyznaję rację, że wrotkarze zyskuja przewagę w tej materii. Duże imprezy wrotkarskie odbywają się częściej niż deskorolkowe, tyle że należy pamiętać, głównie maratony/zawody slalom.

Wrotkarze agressive trzymają się narazie z dala od PZSW i nie widzą potrzeby regulacji formalnej całej społeczności, co działa na ich niekorzyść. Mamy w kraju patologiczna sytuację, że niemal wszystkie imprezy agressive organizują w praktyce Ci sami ludzie związani z jedną firmą. Aż dziw bierze że wrotkarzom agressive nie przejadł się jeszcze ten monopol i większość nie widzi w tym nic niezdrowego. Mało tego, inicjatywy "oddolne" spotykają sie najczęściej ze sporą dozą negatywnego nastawienia, chyba jedynie tzw. Bugajewo jest tego typu wydarzeniem które ma szczęście tego unikać. Polecam poczytać na rolki.com co ludzie pisali o SARS, niepoważne towarzystwo. Przyczepili się, że jednym ze sponsorów była lokalna piekarnia i zawodnikom dawali bułki... ujma na honorze? Widać jedzą torty zamiast pieczywa.
Struktury oficjalne z pewnością działają na naszą korzyść, tym bardziej, że konsultacje społeczne są coraz powszechniejsze.
A jeśli chodzi o jazdę agresywną - PZSW to coś się zaczyna zmieniać.
A to, że ktoś się za to wziął i chce to uporządkować to akurat dobrze, a że przy okazji promują firmę z którą są związani...Tego akurat trudno uniknąć.
Mimo wszystko jestem optymistą, co do rozwoju agressivu, bo tak jak w slalomie, mimo dużego free, muszą być jednak jakieś zasady i reguły.

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: Herb » wt stycznia 18, 2011 2:42

Nie mam nikomu za złe że się reklamuje, uważam jednak że taki monopol w dalszej perspektywie przyniesie więcej złego niż dobrego. Nic nie nakręca rozwoju w taki sposób jak rywalizacja.
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

Awatar użytkownika
jar-as
Redaktor wrotkarstwo.pl
Posty: 441
Rejestracja: pt stycznia 30, 2009 8:08
Moje rolki: Seba Igor
Jeżdżę od: 01 maja 1998
Lokalizacja: Gdansk

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: jar-as » wt stycznia 18, 2011 4:22

No tak ale wlasciwie czerwony rogaty ( o ile sie nie mylę ) bo sa i na downhill na niemal całym swiecie ,ice downhill tez jest ich ,jako jedyny daje tyle kasy ze mozna cos zrobic i to sie miesci w ich konwencji i na to nic nie poradzisz dopóki nie staniesz się krezusem finansowym lub posiadziesz zdolnośc przekonywania wszelakich mangerow do jedynie słusznych koncepcji .A poki co jest jak jest i dobrze ze w ogóle jest .

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: Herb » wt stycznia 18, 2011 5:08

Akurat ja miałem na myśli "zielonych" a nie "czerwonych" (rogatych) ;P i nasze podwórko.

RedBull to trochę inne klocki. Robią zawody właściwie jedyne w swoi rodzaju: crashed ice, downhill (downhill poza Australią praktycznie zdechł, po tym jak wykopali go z X-Games) i inne. Nie mają monopolu, sa po prostu jedynymi którzy to robią. Robią też przecież X-Fighters, zawody freestyle motocross jakich jakby nie patrzeć jest sporo na świecie. U nas w kraju rolki w wydaniu agresywnym posiadają wąskie gardło: większość brandów jest dystrybuowana przez jedno przedsiębiorstwo. Jak ktoś chce zrobić impreze na której mają być obecne marki takie jak USD, Remz, Razors, Xsjado, Nimh, (czyli około 80% producentów dobrych rolek agresywnych) czy różne rolkowe firmy odzieżowe, musi to robić razem z "zielonymi", trudno o inną opcję. Może mam w sobie coś z rewolucjonisty, ale model "wielkiego brata" mi się nie podoba.

Zadaj sobie też pytanie Jarku, jak to jest że rolki Seba można kupić w więcej niż jednym sklepie, mimo produkcji tychże którą ciężko można określic mianem masowej, a rolki USD (marka Powerslide) produkowane w mnogości modeli, wersji i dużej liczbie w jednym. Podpowiem że na zachodzie budżetowe modele (Realm, USD VII) tej marki można kupić w niemal każdym małym, lokalnym skateshopie o wiele taniej niż u nas w kraju.
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

Awatar użytkownika
WFH
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 2994
Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
Moje rolki: Cavalli
Jeżdżę od: 01 cze 1995
Lokalizacja: STO(L)ICA
Kontakt:

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: WFH » wt stycznia 18, 2011 5:45

No ja akurat podtrzymuje swoje zdanie, że lepiej, że ktoś to próbuje w jakiś sposób "ogarnąć". A konkurencja? Myślę, że jak będzie taka potrzeba to pewnie też pewnie się rozwinie...

Awatar użytkownika
jar-as
Redaktor wrotkarstwo.pl
Posty: 441
Rejestracja: pt stycznia 30, 2009 8:08
Moje rolki: Seba Igor
Jeżdżę od: 01 maja 1998
Lokalizacja: Gdansk

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: jar-as » wt stycznia 18, 2011 11:26

Nie wiem jak to jest ,ale z jednej strony można im pogratulować ,że potrafili się tak ustawić . Zresztą firma PS jest dla mnie dziwnie skostniałym tworem a twierdze tak po probie kontaktu Karola z nimi i uwagami jakie miał do rolek nie w sensie pretensji ale sugestii .I jesli tak wyglądają kontakty z ew potencjalnymi dealerami to się nie dziwie ze tak jest jak jest .Z drugiej strony jako producent nie dziwi mnie fakt ze firma woli mieć kontakt z jednym dystrybutorem jeśli ten spełnia ich oczekiwania biznesowe a przede wszystkim finansowe .Co do Seba to jest mniej więcej to samo tzn miało być tak samo bynajmniej w Polsce miał być jeden dystrybutor ,aktualnie jest dwóch ale jeden oficjalny a drugi ma w ofercie .po za tym w europie tych sklepów nie ma az tak wiele .Takich w których warto kupować zmieściło by sie na palcach obu rąk albo i jednej ręki .Poki ksiegowi rządzą to tak będzie a niestety tendencja się pogłębia więc trzeba się odnależć w zaistniałej sytuacji .

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: Herb » wt stycznia 18, 2011 11:49

Scena aggressive powinna być jednak bardziej niezależna od jednego podmiotu gospodarczego moim zdaniem. Przykład że da się inaczej: nie jest tajemnicą że głównie Zico kręci dystrybucją sprzętu do jazdy szybkiej w naszym kraju, a jakoś zawody w jeździe szybkiej nie są z marszu od sklepu zicoracing uzależnione. (zico popraw mnie jeśli się mylę i jednak jesteś złym overlordem speedu ;p)

Ja naprawdę nic do chłopaków nie mam, że się dobrze ustawili i chwała im za to że robią tyle ile robią: nie podoba mi się po prostu, że w ogóle mogła zajść sytuacja takiego uzależnienia całej dyscypliny od jednej firmy. Żal, że wielu uważa że tak jest najlepiej, nie dostrzegając że "gdzie dwóch się bije..." - tam skaterzy mogą kupić rolki taniej, imprez jest więcej, sponsoringu dla zawodników jest więcej, atmosfera zdrowsza a perspektywy rozwoju sportu lepsze!
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

Awatar użytkownika
jar-as
Redaktor wrotkarstwo.pl
Posty: 441
Rejestracja: pt stycznia 30, 2009 8:08
Moje rolki: Seba Igor
Jeżdżę od: 01 maja 1998
Lokalizacja: Gdansk

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: jar-as » śr stycznia 19, 2011 8:17

Może doszło do uzależnienia bo nikt inny nie chciał się za to brać .Większośc firm woli tylko sprzedawać i nie brać na siebie dodatkowego kłopotu jakim sa zawody organizowanie i cały ten zgiełk .Tutaj trzeba albo człowieka z wizją i całościowym planem jak u rogatych albo pasjonaty jak Seba .On tez niemal zmonopolizował zawody w slalomie organizacji WSSA ,ale z kolei nikt nie wyobraża sobie szanujących sie zawodów bez jego obecności .I mamy sytuację odwrotna ,jest facet ikona i nikt nie chce tego zmieniac .Seba jest obecny i na mistrzostwach swiata w Korei ,zawodach w USA oraz Argentynie .Gania chłop po całym świecie a wszyscy go zapraszaja .Może robi coś inaczej może ma w tym większą pasję ,a może po części on to stworzył lub raczej rozwinął .
Robienie czegoś po za sprzedażą to strata czasu i pieniędzy i zawody lub inne temu podobne można traktować jedynie jako generowanie kosztów ,w słusznej sprawie ,może z małą domieszką reklamy .
A z tym taniej kupic ,hm to taniej to już działa na mnie jak płachta na byka ,może z racji tego ze sam co chwila słysze: "a nie da się taniej" . Czasami sie nie da ,niech nie bedzie taniej ale niech bedzie porządnie ,bez odpadających śrubek itp. niech bedą czesci serwisowe itd itd.I niech sprzedawcy mają choć drobne szkolenie w zakresie rolek ,by nie "musieli" sprzedawać kauczukowych kółek itd itd .
A tak po za tym to zaczynamy sie szykowac na zawody w Kielcach które ma organizowac właśnie ...... zielony .... nie nie, nie teatrzyk :wink: .

Awatar użytkownika
WFH
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 2994
Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
Moje rolki: Cavalli
Jeżdżę od: 01 cze 1995
Lokalizacja: STO(L)ICA
Kontakt:

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: WFH » śr stycznia 19, 2011 9:22

Herb pisze:Scena aggressive powinna być jednak bardziej niezależna od jednego podmiotu gospodarczego moim zdaniem. Przykład że da się inaczej: nie jest tajemnicą że głównie Zico kręci dystrybucją sprzętu do jazdy szybkiej w naszym kraju, a jakoś zawody w jeździe szybkiej nie są z marszu od sklepu zicoracing uzależnione. (zico popraw mnie jeśli się mylę i jednak jesteś złym overlordem speedu ;p)

Ja naprawdę nic do chłopaków nie mam, że się dobrze ustawili i chwała im za to że robią tyle ile robią: nie podoba mi się po prostu, że w ogóle mogła zajść sytuacja takiego uzależnienia całej dyscypliny od jednej firmy. Żal, że wielu uważa że tak jest najlepiej, nie dostrzegając że "gdzie dwóch się bije..." - tam skaterzy mogą kupić rolki taniej, imprez jest więcej, sponsoringu dla zawodników jest więcej, atmosfera zdrowsza a perspektywy rozwoju sportu lepsze!
Co do Speedu to mylisz się, że głównie Zico kręci dystrybucją sprzętu. Bo Zico jest głównie sprzedawcą, a dopiero od niedawna też dystrybutorem jednej ( a w zasadzie dwóch) marek. A zawody nie muszą być od nikogo uzależnione, ale jeśli są przez jakiegoś dystrybutora wspierane finansowo, bądź w postaci nagród to wypada się tylko z tego cieszyć! A poza tym to, że na zawodach są promowane jakieś marki nie oznacza zakazu startu czy zakupu sprzętu u innych, wręcz uważam, że inni sponsorzy mają wtedy łatwiej, bo mogą zająć się tylko wspieraniem zawodników, a nie dodatkowo także organizacją samych zawodów.

Awatar użytkownika
zico
Admin
Posty: 8963
Rejestracja: śr stycznia 28, 2004 8:53
Moje rolki: SR Tarrega
Jeżdżę od: 12 sty 1994
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: zico » śr stycznia 19, 2011 9:34

Dodam coś z podwórka aggressive, ponieważ nie było mi to obce przez wiele lat. Zabawa świetna, nie ukrywajmy. Jak ktoś się tym zaczął zajmować i wiedział, że to jest to - radość podwójna. Jednak jeśli weszło się w zawody i zobaczyło się sędziowanie, to już nie było tak pięknie. Faktem jest, że "sędziowie" sami też jeździli i składali się głównie z "czołowych" zawodników w Polsce, głównie z jednego miasta.
Zapomnijcie, że ktoś mógł się wybić, pomimo, że jeździł bardzo dobrze, szczególnie jeśli chodzi o "inne miasto". Nie będę pisał dokładnie kto, gdzie i kiedy, może kiedyś przyjdzie na to czas.
Sytuacja zmieniła się radykalnie, kiedy na ważne zawody - Mistrzostwa Polski (tak tak) w Łodzi w "skatingu agresywnym" zostali zaproszeni licencjonowani sędziowie z Niemiec. Jak się mocno zmieniła? Tak, że w zawodach sędziowanych przez Polaków, na 40 startujących zapomnijcie o pierwszej 10, a jak były MP i startowało ponad 200 osób to te same osoby nagle znajdowały się w finale (9 i 11 miejsce, 20 osób w finale).

To było kiedyś. A teraz? Inni sędziowie, ale zasada jest bardzo podobna. Wiele osób ćwierka, że jedyna słuszna firma, która chcę zrobić ligę, ma na swoim koncie wiele zawodów, gdzie często byli na topie ich riderzy. Jeśli ma być liga zrobiona w ten sposób - to podziękować.

Co do SARS - mieliśmy inny koncept - wyjść z ręką dla amatorów, początkujących. W zeszłym roku nawet udało nam się (w 2 osoby, które współtworzyły SARS) pouczyć młodych, dokładnie tj. kiedyś my się uczyliśmy, metodą "starej szkoły". Podstawowe, fundamentalne tricki opanować na full, po to, aby iść dalej ze spokojną głową. Ma to na celu eliminację "młodych narwańców", którzy niejednokrotnie chcieli dorównać czy przeskoczyć nowymi trickami, a kończyło się to częstymi złamaniami. Drugą kwestią było wyjść naprzeciw młodym, a nie pokazywać, że jest się tym wyższym, lepszym jak to bywa na innych forach. Ktoś pyta o sprzęt, a zaraz jest 10 wulgarnych odpowiedzi, nie mających nic wspólnego z tematem, zerowe doradztwo. Młodzi nie mają żadnej szansy się wybić, mają szanse tylko jednostki, które wejdą w świat aggressive i zrobią takie tricki, że reszta schowa głowę w piasek - np. rider Elektryk. Młody, jedyny w swoim rodzaju zawodnik, który robi wszystko i wszędzie.
Nie o to jednak chodzi. Dyscypliny mają się rozwijać. Top zawodnicy i głównie ich skrzywione spojrzenie na to, co robią i nie daj żeby ktoś im dorównał. Trzeba zamknąć od razu. I tak niestety było, jest i przestrzegam żeby nie było.

Otwórzmy się na nowych i pomyślmy, co zrobić aby grono się powiększało, a nie "wycinało" w źle zorganizowanej lidze czy innym porządku świata.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub "Zico" Ciesielski
http://www.wrotkarstwo.pl - jazda na rolkach: Twoje pierwsze źródło informacji
http://www.zicoracing.com - sklep z rolkami

Herb
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 736
Rejestracja: ndz września 14, 2008 9:11
Moje rolki: Turbo-Fusion 84/Solo/Xsjado PB
Jeżdżę od: 08 wrz 2009
Lokalizacja: Kraków

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: Herb » śr stycznia 19, 2011 10:05

Zjawisko dawania fory swoim też jest kolejnym argumentem dla którego liga powinna być niezależna. WFH, nie chodzi tylko o sklep i sponsoring: jest też stowarzyszenie i mag online, które czynnie biorą udział w w tym światku. Prowadzone znowu głównie przez te same osoby. Tak jak pisałem, fajnie że coś robią, ale nie wszystko co robią jest korzystne i słuszne. To też są tylko ludzie, czasami pokusa ugrania dla siebie jak najwięcej kosztem innych może brać górę. Owszem zawody nie muszą być od nikogo uzależnione, ale w dużej mierze są i póki tak będzie, będzie stagnacja. To PZSW powinien być głównym filarem. To nie jest sprawa wyłącznie wrotkarzy agresywnych, ale wszystkich, bo ta dyscyplina jest najbardziej widowiskowa i atrakcyjna dla młodzieży, chociaż ostatnimi czasy slalom mocno ją goni. To jest magnes na "młodych gniewnych", wielu z nich po latach przechodzi m.in. do jazdy szybkiej.

Co do forum o którym Zico wspomniałeś, myślę że to jednak odrębny temat. Liczba trolli jest nieziemska, ale najgorsze jest to że należą do nich także ludzie którzy coś znaczą w tym sporcie. Na zasadzie "robię nieźle triki, jestem wyżej od was". Ci z klasą praktycznie się tam nie wypowiadają. Wpisz w Google "rolki", ta strona jest druga albo trzecia w wynikach i często jest pierwszą na którą ludzie szukający informacji wchodzą. To tak jakby przykleić fotografię popularnego gestu ze środkowym palcem na drzwiach wejściowych do teatru zwanego "wrotkarstwo". Wygląda z zewnątrz bardziej jak cyrk.

Kajam się za swoją ignorancję w kwestii dystrybucji,ale na usprawiedliwienie powiem że jazdą szybką bliżej zainteresowałem się we wrześniu ubiegłego roku więc nie wiem wszystkiego ;)
FSK: RB Solo Estilo RG2+liner Salomon STi Vinny Minton 06+RB Fusion 255mm alu+Bones REDS+UC PB Standard
PB: Xsjado Skeleton 2+Kizer Level 2+PS TWINCAM ILQ7+UC PB Team

AGR: RB Fusion+soulplate Solo+liner RB Blank+RB BLANK frame+koła RB RG2 Pro+RB SG7

Awatar użytkownika
WFH
Prześcignął Chuck`a...
Posty: 2994
Rejestracja: pt marca 25, 2005 11:57
Moje rolki: Cavalli
Jeżdżę od: 01 cze 1995
Lokalizacja: STO(L)ICA
Kontakt:

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: WFH » śr stycznia 19, 2011 2:53

W chwili obecnej w PZSW nie a nikogo wywodzącego się z jazdy agresywnej ani mającej o niej większe pojęcie. Głównie z tego powodu, że te osoby nigdy współpracą ze związkiem nie były zainteresowane. Zainteresowane współpracą i organizacją jazdy agresywnej w Polsce jest Stowarzyszenie "Green" i od dłuższego czasu prowadzimy rozmowy jak taka współpraca mogłaby wyglądać. Z wielką przyjemnością powitalibyśmy osoby z jazdy agresywnej, które byłyby zainteresowane organizacją zawodów, sprawami regulaminów i sędziowania. Bo mimo niechęci części środowiska do tego typu spraw to jest to konieczne jeśli chcemy mówić o rywalizacji sportowej.
Od 2,5 roku kiedy zostały zmienione władze PZSW tylko "Green" nawiązał z PZSW jakikolwiek kontakt + miałem informację od Zico o SARS. Poza tym - cisza. Może lepiej byłoby w tej sytuacji zjednoczyć siły? Nie wiem, bo jak wielokrotnie podkreślałem - specjalistą od jazdy agresywnej nie jestem i środowisko znam tylko "trochę".

yoghurt
Posty: 12
Rejestracja: czw kwietnia 01, 2010 4:48
Moje rolki: USD Carbon Black
Jeżdżę od: 01 sty 2000

Re: "wrotkarstwo jest trochę jak..."

Post autor: yoghurt » czw stycznia 20, 2011 12:44

Czuje że muszę coś napisać ...
Jeżdżę na rolkach agresywnie od 10 lat, niedługo styknie 11...
Jeżdżę jak lubię, haterzy są wszędzie, olewam ich. Kto się teraz przejmuje takimi sfrustrowanymi ludźmi ? ;)
Obserwuje co się dzieje na przestrzeni lat w aggressive inline skatingu i zastanawiam się co by było gdyby nie ludzie z hedonskate bo tu chodzi o ludzi nie o firme. Każdy z nich ma pasję do rolek, to jest najważniejsze. Działają bo mają ochotę i doświadczenie, chcą to robić dla siebie i dla innych. Są dystrybutorzy pewnej marki dysponujący duuuuuużo większymi środkami ale jakoś za nadto się nie udzielają ;) no coż ich wybór. ja osobiście zajmuję się od roku bladeville i zaczynam poznawać środowisko speed skaterów i freestyleowców. Przejechałem kilka razy maraton i zamierzam pojeździć też na kubkach w tym sezonie. Każde z tych środowisk jest inne, ale skaterzy ze wszystkich tych grup to mega ciekawi ludzie, ludzie z pasją. Podziały są do dupy. Zróbmy kiedyś wspólną imprezę, poznajmy się, pojeździjmy. Za dużo gadania tutaj :) ale zima sprzyja takim bezsensownym rozmowom bo nie można jeździć. Pozdro
Free Yourself, From Yourself

ODPOWIEDZ

Wróć do „Promocja wrotkarstwa w Polsce / Inline skating promotion in Poland”