Strona 1 z 3

Góry, downhille, rady i porady

: wt marca 18, 2014 3:36
autor: Pinnhead
Ktoś jeździł może w górach? Myślałem, by się kiedyś wybrać w okolice Szklarskiej Poręby i przejechać się serpentyną. Jakieś rady i porady odnośnie bezpieczeństwa i przygotowania się do tego? Z pilotem w postaci samochodu przede mną raczej będzie problem, dlatego pomyślałem by pojechać wcześnie rano w weekend, by samochodów było jak najmniej. Gdzie konkretnie to jeszcze nie wiem. To póki co niesprecyzowany plan. Ale za wszystko co pomogło by mi przeżyć i cieszyć się jazdą, dziękuję z góry :cheese:

Re: Góry, downhille, rady i porady

: wt marca 18, 2014 4:33
autor: bj43
Dobry sposób wymyślił trener Justyny Kowalczyk, która latem trenuje w górach na nartorolkach. Hamulcem jest płasko ułożona na jezdni opona samochodowa, wleczona na sznurku przez zawodniczkę. Jazda pod górę z taką oponą to jednak wyzwanie dla najsilniejszych. Dla utrudnienia można sobie taką oponę dociążyć wkładając coś ciężkiego do środka, np. woreczki z piaskiem.

Re: Góry, downhille, rady i porady

: wt marca 18, 2014 7:59
autor: Pinnhead
No mnie bardziej interesuje jazda w dół :D Fakt, taka opona podniesie bezpieczeństwo poprzez obniżenie prędkości ale wtedy jaki jest sens jazdy z góry?
Jeśli chodzi o jazdę pod górę to mi wystarczy bez takiego hamulca. Bardziej kotwica by się przydała żeby mnie nie zawróciło na stromiźnie :cheese:

Re: Góry, downhille, rady i porady

: wt marca 18, 2014 8:40
autor: cactus
Mieszkam w górach więc ostrzejsze zjazdy nie były mi obce. Pisze były bo już się z tego wyleczyłem ;) Zaliczyłem solidną wywrotke kiedy podczas zjazdu chciałem upewnić się czy coś za mną nie jedzie i spoglądając przez lewe ramie minimalnie się otworzyłem i zebrałem na siebie cały pęd powietrza. Szorowałem po jezdni jakieś 20metrów i skończyłem w haszczach we fosie, całe szczęście mijając drzewa.
Podstawa dla mnie to nie prostować się przy prędkościach pow. 50km/h a jeśli już to robić to ostrożnie, nie gwałtownie.
Łokcie na kolana, nogi szeroko i jeśli musisz sprawdzić czy coś nie jedzie za Tobą patrz pomiędzy nogami. Krótka szyna = gleba. Pamiętaj że hamulcem przy większym nachyleniu minimalnie wytracisz prędkość ale raczej się nie zatrzymasz. Polecam pełen komplet ochraniaczy ;) A na hardcore kombinezon na motocykl ;)

Re: Góry, downhille, rady i porady

: wt marca 18, 2014 8:47
autor: gatomalo
A ja właśnie szukam kogoś/grupy do wspólnego żeglowania na rolkach po Pieninach polsko-słowackich w drugiej połowie sierpnia.
Znam trochę te okolice.
Właściwie to interesuję mnie obszar pomiędzy Pieninami a Tatrami włącznie.
Polskie asfalty są tam często rewelacyjne, słowackie gorzej. Poza tym: małe zaludnienie, brak "warszawki", brak szybkich samochodów, nocnych teatrów a te widoki...
Jeśli ktoś zna Pieniny ze Szczawnicy, to ja tu piszę o zupełnie innej planecie.

Pinnhead, pytasz o porady?
Hm, w ubiegłym roku zjeżdżałem dopiero nocą (~godzinkę po zmierzchu) z tej górki w Sromowcach co jest pod nią flisacka przystań do spływów Dunajcem.
...jeszcze do połowy T-stopem, no ale przecież na szczycie tylko na małej latarce. Trochę robiło się energetycznie.
Więc po górach da się nawet w takich warunkach.
Spróbujmy.
Nic na siłę, sam sobie będziesz adrenaliną a ktoś obok wsparciem.

Pomogę w tanim zakwaterowaniu.
Ech, duuuużo by pisać.

Re: Góry, downhille, rady i porady

: wt marca 18, 2014 9:02
autor: cactus
Do szczawnicy mam 50km. Wspólny przejazd chętnie - ale niekoniecznie extremalny downhill ;)

Re: Góry, downhille, rady i porady

: wt marca 18, 2014 11:24
autor: Pinnhead
No ja koło Jeleniej Góry mam darmowe zakwaterowanie u rodziny więc bardziej regiony Szklarskiej by mnie interesowały.
Myślałem o zakupie buzera crossowego. Nawet niedrogie są. Myślałem również o zakupie kasku z podbródkiem. Rada o zerkaniu pomiędzy nogami może się przydać chociaż z moimi 3 kółkowymi rolkami nie mam zamiaru rozpędzać się do 50 km/h

Co do asfaltów to na terenach dolnego śląska widziałem tam czarnuchy gładziutkie jak pupcia niemowlaczka :D

Re: Góry, downhille, rady i porady

: wt marca 18, 2014 11:26
autor: zico
Krótkofalówki też się przydają do komunikacji pomiędzy dołem, a górą czy jest wolna droga.

Re: Góry, downhille, rady i porady

: wt marca 18, 2014 11:30
autor: Pinnhead
Zico, pod warunkiem, że znajdę osobę, która będzie mogła mnie ubezpieczać. Jeśli tak, to sensownie będzie wysłać ją jako pilota przede mną w samochodzie i łączyć się przez komórkę na słuchawce bluetooth.
Dobrze chyba by było jak bym się nauczył parallel slide'ów. Z tego co widziałem na filmikach na yt to tak zakręty się pokonuje przy dużych prędkościach. Natomiast mi to niezbyt wychodzi. Może za wolno się poruszałem przy próbach nauki.

Re: Góry, downhille, rady i porady

: śr marca 19, 2014 1:54
autor: gatomalo
Cactus, będę pamiętał o Tobie i dam znać.

Masz 50 km do Szczawnicy. To dużo.
W tym terenie kilometry są "dłuższe". A mimo, że rolkowe Pieniny są w linii prostej ~7 km od Szczawnicy, to miałbyś do pokonania jeszcze dodatkowe 30!
Nie czuj się zobowiązany, ale byłoby miło.
Zresztą ja mam 500 km, ale góry to mój Mars - muszę.

Extremum nie uprawiam więc spoko, tylko co to jest extremum?
Co by to jednak nie oznaczało - dostosujemy się, będzie dobrze.

Może coś zaproponuj, przyjrzę się mapie.

Re: Góry, downhille, rady i porady

: śr marca 19, 2014 6:51
autor: cactus
Pinnhead pisze:Dobrze chyba by było jak bym się nauczył parallel slide'ów. Z tego co widziałem na filmikach na yt to tak zakręty się pokonuje przy dużych prędkościach. Natomiast mi to niezbyt wychodzi. Może za wolno się poruszałem przy próbach nauki.
Wygodniej byłoby Ci na dłuższej, niższej - 5'cio kołowej szynie. Profil i twardość kółek też pewnie nie bez znaczenia.
gatomalo pisze:Masz 50 km do Szczawnicy. To dużo.
50 w lini prostej :D Myślałem o jakimś weekendowym wypadzie z rodzinką np do Krościenka, niestety nie znam tamtych terenów pod kątem rolkostrad.
gatomalo pisze:Extremum nie uprawiam więc spoko, tylko co to jest extremum?
Wg mnie przy kącie nachylenia ok 10% na dłuższym zjeździe bywa niebezpieczne ;) Chociaż teraz mam dłuższą szyne więc może byłoby stabilniej.
Poprostu uraz z przed kilku lat pozostał i planując trening omijam z daleka większe góki. ;)

Re: Góry, downhille, rady i porady

: śr marca 19, 2014 8:43
autor: Pinnhead
No niestety, na chwilę obecną nie mam co wybrzydzać i jeździć na tym co mam. Może będzie mnie stać na zmianę kół ale wątpię by rownież szyny.

Re: Góry, downhille, rady i porady

: śr marca 19, 2014 8:59
autor: cactus

Re: Góry, downhille, rady i porady

: śr marca 19, 2014 11:44
autor: gatomalo
Cactus! Nie byłeś w Pieninach.
Ale to normalka, tak samo jest z ludźmi nad morzem. Mają 200 m do plaży a ostatni raz widzieli fale pół roku temu ...i to dzięki wnuczkowi.
W górach to jeszcze dochodzi, wstyd "umęczenia", czy jak to tam nazwać.

Ja w linii prostej mam 350 km, ale raz potrafiłem się zmieścić w 650. Jeżdżę różnymi drogami - tak poznaję okolice.

Masz więc od cholery km, odległości w górach podawane w km niewiele oddają prawdy, nawet jadąc autkiem. U Ciebie to już wyprawa prawie na cały dzień.
Jeśli chcesz na 3 Korony, albo spróbować Dunajca, to pomogę zainspirować rodzinkę.
<<Będzie Pan zadowolony>>.

Re: Góry, downhille, rady i porady

: śr marca 19, 2014 12:40
autor: Pinnhead
cactus, link nie działa. Trzeba go wkleić w tagi URL