Rollerblade Fusion X7 - fabryczne łożyska i ich niemoc
: sob kwietnia 05, 2014 11:27
Rollerblade Fusion X7 - fabryczne łożyska i ich niemoc
Postprzez Uszaty » 05 kwi 2014, 23:24
Rollerblade Fusion X7, zakupione oczywiście w jedynie słusznym sklepie , posiadam od kilku lat - w wersji fabrycznej więc na pokładzie UFS 273 mm, kółka fabryczne 4x90mm/84a, łożyska SG9 - żadnych ulepszeń. Powiem tak, nie wiem czy to ja mam oczekiwania rozdęte do granic możliwości i po prostu przeceniam posiadany sprzęt ale twierdzę, że jeżdżą one... za wolno.
Zdaję sobie sprawę w 100%, że X7 to nie Bonty, te kółka to nie Wingsy, a łożyskom daleko do Schankeli i w ogóle te rolki nie służą do robienia prędkości, ale - kurka rurka - pamiętam doskonale RB Spark 4.0 (rocznik 2008), które miały w sobie jedynie kółka 78 mm z łożyskami SG5 i którymi zostawiałem za sobą, na brzeźnieńsko - jelitkowskim deptaku 90% rowerzystów. Dodatkowo, biorąc te fitnessowe Sparki w rękę, kręcąc w powietrzu każdym z kółek zatrzymywały się po ~minucie, czasem krócej, czasem dłużej, natomiast w Fusionach 15 sekund to maksimum (średnio to jakieś 10...).
Luzowałem śruby na szynie - nic, dociskałem - gorzej. Wyciągnąłem komplet łożysk, wykąpałem w ekstrakcyjnym. Na sucho niektóre nieznacznie lepiej zaczęły się kręcić, niektóre wręcz trochę gorzej ( ), posmarowałem zielonym Finish Linem (link), praktycznie bez zmian. Jakbym tam wpakował coś bardziej stałego, to by chyba w ogóle pełnego obrotu nie wykonały. Pytanie - co robię źle skoro Sparki, którymi przejechałem nie wiem czy nie więcej i których nie smarowałem w ogóle... toczyły się nieporównywanie lepiej, a w paluchach kręciły się wręcz do znudzenia. W akcie desperacji kupiłem jakieś zwykłe 608zz po 2 PLN od sztuki, ale to już totalna załamka.
Eny ajdijas?
Postprzez Uszaty » 05 kwi 2014, 23:24
Rollerblade Fusion X7, zakupione oczywiście w jedynie słusznym sklepie , posiadam od kilku lat - w wersji fabrycznej więc na pokładzie UFS 273 mm, kółka fabryczne 4x90mm/84a, łożyska SG9 - żadnych ulepszeń. Powiem tak, nie wiem czy to ja mam oczekiwania rozdęte do granic możliwości i po prostu przeceniam posiadany sprzęt ale twierdzę, że jeżdżą one... za wolno.
Zdaję sobie sprawę w 100%, że X7 to nie Bonty, te kółka to nie Wingsy, a łożyskom daleko do Schankeli i w ogóle te rolki nie służą do robienia prędkości, ale - kurka rurka - pamiętam doskonale RB Spark 4.0 (rocznik 2008), które miały w sobie jedynie kółka 78 mm z łożyskami SG5 i którymi zostawiałem za sobą, na brzeźnieńsko - jelitkowskim deptaku 90% rowerzystów. Dodatkowo, biorąc te fitnessowe Sparki w rękę, kręcąc w powietrzu każdym z kółek zatrzymywały się po ~minucie, czasem krócej, czasem dłużej, natomiast w Fusionach 15 sekund to maksimum (średnio to jakieś 10...).
Luzowałem śruby na szynie - nic, dociskałem - gorzej. Wyciągnąłem komplet łożysk, wykąpałem w ekstrakcyjnym. Na sucho niektóre nieznacznie lepiej zaczęły się kręcić, niektóre wręcz trochę gorzej ( ), posmarowałem zielonym Finish Linem (link), praktycznie bez zmian. Jakbym tam wpakował coś bardziej stałego, to by chyba w ogóle pełnego obrotu nie wykonały. Pytanie - co robię źle skoro Sparki, którymi przejechałem nie wiem czy nie więcej i których nie smarowałem w ogóle... toczyły się nieporównywanie lepiej, a w paluchach kręciły się wręcz do znudzenia. W akcie desperacji kupiłem jakieś zwykłe 608zz po 2 PLN od sztuki, ale to już totalna załamka.
Eny ajdijas?